Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Turystyka

Mieszkańcy Flåm mają dość turystów

Udostępnij
na Facebooku
Mieszkańcy Flåm mają dość turystów

300 mieszkańców urokliwej miejscowości Flåm leżącej nad fiordem nie chce, by cumowały tam statki turystyczne.


W ciągu sezonu letniego miasteczko leżące u stóp Sognefjorden odwiedza 250 000 turystów. Nie wszyscy mieszkańcy są zachwyceni taką popularnością - turystów zaczęły witać napisy „No cruise ships" (Nie dla statków wycieczkowych).

Lata frustracji


Protest mieszkańców
Napisy autorstwa Andersa Fretheima, fot. bt.no/ Anders Fretheim

- To reakcja wywołana latami frustracji. Przez wiele lat próbowaliśmy podjąć dialog z lokalnymi władzami i urzędem ds. żeglugi, ale nigdy nie doczekaliśmy się odpowiedzi - mówi rolnik Anders Fretheim, który stoi za stworzeniem napisów.

Mężczyzna uważa, że prawdziwa turystyka nie jest już ważna, liczy się tylko liczba turystów i statków, które przypływają do Flåm.

- Nigdy nie było żadnej debaty, podczas której moglibyśmy omówić kwestię ilości turystów, którą miejscowość może znieść. Kochamy naszą wieś, ale chcemy oddychać tutaj świeżym powietrzem. Kiedy wpływa tutaj tyle statków i cały czas wypompowywane są spaliny, to jakość powietrza nieustannie spada. Wcześniej czuliśmy zapach trawy, a teraz mamy jedynie smród spalin - mówi sfrustrowany Fretheim.

Nie dla statków
Protest mieszkańców, fot.bt.no/Anders Fretheim

Stawiajmy wymagania


Rolnik opowiada, że mieszkańcy reagowali na napisy różnie, niektórzy pozytywnie, inni negatywnie. Nikt jednak nie skrytykował Fretheima.

- Chętnie podejmiemy dialog, ale muszą go rozpocząć lokalni politycy. Czego chcemy? Czy będzie nadal panowała totalna dowolność, a może zaczniemy stawiać jakieś wymagania i  granice? Trzeba wziąć pod uwagę zdanie ludzi mieszkających tutaj na stałe. Chcę, by kolejne pokolenia mogły łowić w rzece ryby, a to, co się dzieje teraz to napad na środowisko.

Fretheim nie jest przeciwny turystyce, ale uważa, że ten sektor powinny obowiązywać konkretne prawa i wymogi:

- Turystykę wodną można dopasować do naszych możliwości. Nasze fiordy są wyjątkowe i powinniśmy o nie dbać. Dlaczego mielibyśmy niszczyć najwspanialszy element środowiska Norwegii? Nie jesteśmy zrzędami, którzy zawsze są na nie, ale chcemy wiedzieć co z nami będzie. Flåm to małe miejsce, infrastruktura nie jest dostosowana do turystyki. Mamy na przykład za mało toalet.

Flam
wikipedia.org

Wszyscy są zaproszeni


Szef portu Aurland Hamn, John Erik Johnsen nie chce komentować sprawy. Odwołuje się do burmistrza w Auraldn, Norlava Distada.

- W swoim imieniu zapraszam wszystkich do Aurland.

Distad jest jednak zdania, że debatę na temat turystyki w gminie należy przeprowadzić dogłębnie. Z drugiej strony mężczyzna nie chce ingerować w działania Fretheima:

- Nie, nie zrobimy nic z napisami na belach siana, autor powinien się nimi zająć. Nie uważam jednak, że krytykowanie turystów jest właściwe, nie są niczemu winni. Jesteśmy dużą gminą turystyczną, nasza ekonomia jest zależna od odwiedzających. Jeśli ktoś decyduje się nas odwiedzić, to dołożymy wszelkich starań, aby wycieczka była jak najwspanialsza.

Flam


Nielegalne cumowanie


W ciągu ostatnich kilku tygodni, między mieszkańcami a urzędem ds. żeglugi dochodziło do konfrontacji:

- Długo się to wszystko warzyło, ale kilka zdarzeń przelało czarę goryczy. Na fiordzie umieszczono dwie duże boje do cumowania, nikogo nie zapytano przy tym o pozwolenie. Pewnego dnia zacumował tutaj statek, przy ujściu rzeki i koło plaży, które są obszarem przeznaczonym  do spędzania czasu na powietrzu. Musieliśmy coś w takiej sytuacji powiedzieć, protesty odbijają się szerokim echem w naszej miejscowości - powiedział John Håland, jeden z właścicieli terenów nadrzecznych, koło jego działki zacumował statek.

Burmistrz Distad potwierdza, że boje umieszczone zostały nielegalnie, ale sprawą zajmą się lokalne władze.

Flam
wikipedia.org

710 metrów statków


Håland uważa, że wycieczkom wodnym należy stawiać większe wymagania, jest zmartwiony rozwojem sytuacji:

- Jestem dumny z tej miejscowości, natury, rzeki i gór, i dlatego zostałem tutaj na stałe. Jednak niepokoi mnie rozwój sytuacji. Któregoś dnia wpłynęły tutaj trzy statki, razem miały długość 710 metrów. Chciałbym, żeby ktoś powiedział, że do fiordu może wpływać jeden statek dziennie, albo pięć tygodniowo. Musimy stawiać jakieś wymagania środowiskowe. Ostatnia ważna kwestia to podłączanie tych statków do zasilania z lądu. Nie jesteśmy w stanie wyprodukować tyle energii, aby starczyło dla wszystkich statków. Jeśli władze wymagają energii z lądu dla wszystkich statków, to trzeba będzie dopasować ilość kursów. Nie przestaną tutaj przypływać, bo jest pięknie.

Norwegowie komentujący sprawę najczęściej zgadzają się z mieszkańcami Flåm - co za dużo, to niezdrowo. Ilość statków powinno się ograniczyć, aby mieszkańcy mogli się cieszyć spokojem, bo bez nich nie będzie turystów.

Źródło: bt.no, zdjęcie frontowe: wikimedia.org - Selmer van Alten - Creative Commons Attribution 2.0


Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok