Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Transport i komunikacja

Lotniska dopłacają do pasażerów

Redakcja

22 kwietnia 2014 07:49

Udostępnij
na Facebooku
Lotniska dopłacają do pasażerów

Za każdego dodatkowego pasażera lecącego za granicę, państwowa spółka administrująca lotniskami, Avinor, wypłaca liniom lotniczym 25 koron.


Łącznie SAS, Norwegian i inne spółki lotnicze otrzymały w ten sposób od Avinoru 65 milionów koron.

Norwegian i SAS - główni beneficjenci

Dwa największe podmioty na norweskim rynku lotniczym korzystają na polityce Avinoru najwięcej. Od czasu wprowadzenia bonusów, czyli od 1. stycznia 2011 roku, Norwegian i SAS otrzymały od Avinoru po około 20 milionów koron każdy.

Takie wydatkowanie pieniędzy przez administratora lotnisk spotyka się z silną krytyką ze strony ekspertów rynku lotniczego:

- To tak, jakby dawać towarzystwom lotniczym dodatkowy dochód od pasażera - mówi profesor Frode Steen z Norweskiej Wyższej Szkoły Handlowej (NHH).

Premia za nowych pasażerów

Avinor wprowadził bonus w celu "premiowania spółek, które przyczyniają się do wzrostu pasażerów dla koncernu" (czyli pasażerów korzystających z lotnisk administrowanych przez Avinor).

Wysokość bonusu wyliczana jest na podstawie wzrostu liczby pasażerów, jakim może wykazać się dana spółka. Za każdego dodatkowego pasażera lecącego za granicę Avinor przyznaje premię w wysokości 25 koron. Dodatkowy pasażer w ruchu krajowym wart jest o połowę mniej.


Norwegian 
 Fot, Flickr.com

 

Komu i ile?

Zestawienie sporządzone przez Avinor na zlecenie dziennika Aftenposten pokazuje, ile pieniędzy w ramach bonusu otrzymali poszczególni przewoźnicy.

I tak największym beneficjentem okazał się być Norwegian, który otrzymał 21,6 miliona koron. Tuż za nim uplasował się SAS, bonus dla którego wyniósł 20 milionów. Widerøe otrzymało 5,8 miliona koron.

Nie pominięto również zagranicznych towarzystw lotniczych. Holenderskie linie lotnicze KLM otrzymały 3,2 milliona koron bonusu, British Airways 2,8 milliona, a Lufthansa 2,5 miliona koron.

Bonus i wzrost liczby pasażerów - brak związku?

Warto podkreślić, że system premiowania linii lotniczych nie został wprowadzony jako odpowiedź na kryzys na rynku przewozów lotniczych. Wręcz przeciwnie, pojawił się w momencie, gdy i tak notowano spory wzrost liczby pasażerów, zarówno w ruchu krajowym, jak i międzynarodowym.

W roku wprowadzenia bonusu (2011) wzrost liczby pasażerów na lotniskach obsługiwanych przez Avinor wyniósł około 10%. Rok wcześniej było to 4,3%.

Przykładowo w roku 2011 największe norweskie lotnisko, Gardermoen, obsłużyło o 2 miliony pasażerów więcej, niż rok wcześniej.

Główną przyczyną wzrostu liczby pasażerów był fakt, iż istniejące linie lotnicze właśnie zainaugurowały nowe bezpośrednie połączenia do popularnych miejsc w Europie i na świecie. Ponadto w Norwegii zaczęły działać nowe spółki, które również przyczyniły się do szybszego wzrostu.

W związku ze zgłoszonymi wątpliwościami, Avinor zapowiedział, że przyjrzy się temu, w jaki sposób funkcjonują jego systemy premiowania linii lotniczych.


samolot SAS 
 Fot. Archiwum MN

 

Popularna trasa zarobi na siebie sama

Profesor Frode Steen podkreśla, że system bonusowy po prostu daje towarzystwom lotniczym dodatkowe dochody:

- Z pewnością nie jest on przyczyną, dla której SAS czy Norwegian inwestują w popularne połączenia. To po prostu dodatkowy dochód od pasażera, z pewnością jednak nie mający rozstrzygającego znaczenia przy ocenie, czy dane połączenie jest opłacalne czy nie.

Jego słowa potwierdzają przedstawiciele obydwu spółek. (Zarówno SAS, jak i Norwegian przyjmują bonusy od Avinoru z pocałowaniem ręki).

- Wypłacany bonus nie jest rozstrzygający przy decyzji o otwarciu bądź dalszym obsługiwaniu jakiegoś połączenia, ale cieszymy się, że jesteśmy premiowani za wzrost liczby pasażerów, do którego się przyczyniamy - mówi rzecznik Norwegiana, Lasse Sandaker-Nielsen.

Znaczenie bonusu od Avinoru bagatelizuje również rzecznik SAS-u, Knut Morten Johansen:

- Rozwój ma miejsce tam, gdzie są po temu podstawy. W Norwegii SAS od dłuższego czasu odnotowuje spory wzrost liczby pasażerów, co przełożyło się na dużą liczbą nowych połączeń bezpośrednich, większą częstotliwością lotów i korzystanie z większych samolotów. Żadne z połączeń SAS-u nie funkcjonuje w oparciu o jakiekolwiek subsydia. Ponadto rocznie SAS płaci Avinorowi ponad 2 miliardy koron w formie rozmaitych opłat, więc bonus w wysokości 20 milionów w ciągu dwóch lat zdecydowanie nie ma wpływu na nasze planowanie tras.



Źródło: Aftenposten

Zdjęcie nagłówkowe: Cccc3333/Wikipedia.org




Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok