Fala krytyki zalewa Therese Johaug. „To kpina”: norweska prasa cytuje polskich sportowców
Therese Johaug liczy na uniewinnienie wikimedia.org - Tadeusz Mieczyński - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Zagraniczni eksperci przeciwni werdyktowi
Również na łamach Przeglądu Sportowego głos w sprawie zabrał były szkoleniowiec reprezentantów Polski, Edward Budny. Norweska prasa nie odnosi się do jego opinii, że kara dla Johaug jest zbyt łagodna i tylko zachęci innych zawodników do ryzykowania, jedynie cytuje: – To kpina. W tym momencie każdy może kalkulować i myśleć: „może dostanę 6 albo 9 miesięcy zawieszenia, to nic strasznego – komentuje Budny.
Szwedzki ekspert do spraw dopingu, Åke Andrén-Sandberg, nie przebierał w słowach i głośno zastanawiał się, czym takim Therese Johaug zasłużyła sobie na pobłażliwość ze strony NIOPK. Po piątkowym werdykcie stwierdził, że za takie przewinienie biegaczka powinna zostać zawieszona na kilka lat. – Wszyscy sportowcy powinni być traktowani na równi, bez wyjątku. Zarówno wielcy, brzydcy ciężarowcy, jak i słodkie i miłe norweskie narciarki – mówi szwedzkiej telewizji SVT.
Sprawiedliwości stanie się zadość?
Póki co od biegaczki zaczynają się odwracać sponsorzy. Jako pierwszy wyłamał się Fischer, Firma poinformowała 13 lutego, że zrywa kontrakt z zawodniczką. – Każda z zawieranych przez nas umów zawiera klauzulę antydopingową. Ponieważ Therese została zdyskwalifikowana, nasza umowa jest nieważna – powiedziała Tanja Winterhalder, rzecznik prasowy byłego sponsora.Winterhalder nie wyklucza jednak, że po zakończeniu okresu dyskwalifikacji strony mogą wrócić do współpracy. Według informacji norweskiego czasopisma VG, kontrakt Johaug z firmą Fischer opiewał na kilka milionów koron.
Przyczyna medialnego szumu
To może Cię zainteresować
28-10-2018 14:19
0
0
Zgłoś