Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Rozrywka

Wywiad z organizatorami Tygodnia Polskiej Kultury na Lofotach

Udostępnij
na Facebooku
Wywiad z organizatorami Tygodnia Polskiej Kultury na Lofotach

Już jutro rozpoczyna się Tydzień Polskiej Kultury na Lofotach w Leknes. Organizator wydarzenia, Grzegorz Baryga opowiedział nam o swoich inspiracjach i oczekiwaniach.

Kilka dni temu pisaliśmy o Tygodniu Polskiej Kultury na Lofotach, który rozpocznie się już jutro. Dzisiaj zapraszamy do przeczytania wywiadu z pomysłodawcą i organizatorem imprezy, Grzegorzem Barygą.

MN: Skąd pomysł na organizację Tygodnia Polskiej Kultury, skąd czerpali Państwo inspirację?


Grzegorz Baryga: Pomysł na organizację festiwalu narodził się w październiku roku 2013. Przyjechaliśmy po raz kolejny na Lofoty - tym razem na dłużej. Jesteśmy artystami. W Polsce zajmowaliśmy się wystawianiem spektakli dla dzieci w domach kultury, przedszkolach, szkołach podstawowych. Żyliśmy bardzo aktywnie i twórczo. Po przyjeździe na Lofoty do Leknes, siedząc pewnego razu w domu i czując na karku zbliżającą się noc polarną doszedłem do wniosku, że warto jest coś zorganizować w podobnym stylu do tego, co robiliśmy w Polsce i w czym mamy doświadczenie. Rozpoczęło się planowanie. Pytanie zaprzyjaźnionych artystów o przyjazd do nas i prezentację własnej twórczości. Nawiązałem kontakt z Ambasadą Polski w Oslo i Vestvågøy Kommune i wszystko ruszyło jak kula śnieżna, która do dzisiaj rozpędza się i nie wiem jaką wielkość osiągnie na końcu festiwalu.


MN: Czy Norwegowie z Państwa otoczenia są zainteresowani Polską, jej historią, sztuką, kulturą, tradycjami?


G.B.: Norwegowie, z którymi mamy kontakt są bardzo zainteresowani naszym krajem. Ci, którzy odwiedzili już Kraków czy Gdańsk są pod ogromnym wrażeniem bogactwa naszej kultury, pysznego jedzenia i ogromnej ilości atrakcji. Trzeba jednak przyznać, że dla przeciętnego Norwega Polska jest wciąż nieodgadniona. Myślę, że najlepszą odpowiedzią na pytanie „czy Norwegowie są zainteresowani polską historią, kulturą, tradycją" - będzie frekwencja w czasie festiwalu - a tego nie wiedzą nawet najstarsi górale (uśmiech).

MN: Kiedy przyjechali Państwo do Norwegii i dlaczego właśnie to państwo i Lofoty?


G.B.: Do Norwegii przyjechaliśmy we wrześniu Jest to już nasz czwarty i jak do tej pory najdłuższy pobyt w tym kraju. Żona otrzymała propozycję pracy w kulturskole w Leknes. W marcu 2013 roku żona urodziła syna Kornela. W Polsce mieliśmy firmę organizującą i wystawiającą spektakle teatralne, organizowaliśmy i graliśmy koncerty muzyki klasyczno-rozrywkowej. Dużo pracy i mało czasu dla rodziny. Decyzja nie była łatwa, ale postanowiliśmy ze względu na powiększenie się rodziny wyjechać i skorzystać z propozycji. Wiedzieliśmy, że Norwegia jest krajem przyjaznym rodzinie i doświadczamy tego na co dzień.

MN: Czy łatwo było zorganizować wydarzenie?


G.B.: Organizacja festiwalu mimo pewnych trudności przebiegała bardzo płynnie. Nie spotkałem się jeszcze w życiu z sytuacją, że coś przychodzi łatwo. Mam świadomość wyrzeczeń jakie trzeba podjąć, aby do osiągnąć zamierzone cele. Z tą właśnie świadomością rozpoczęliśmy wraz z żoną organizację całego przedsięwzięcia. Pozostało nam kilka dni do rozpoczęcia, więc znajdujemy się w ferworze pracy.

MN: Jak zareagowały osoby z Państwa otoczenia na ten pomysł?


G.B.: Znajomi, przyjaciele, rodzina byli mile zaskoczeni. Zadawali wiele pytań - czasem może zbyt wiele(uśmiech). Na etapie, gdy pomysł był jeszcze w naszych głowach, nie chcieliśmy za wiele o nim opowiadać. Jest to bardzo trudne, gdyż wymaga czasu żeby wszystko wytłumaczyć, opisać. Sprawa staje się prosta w momencie pojawienia się materiałów promocyjnych, kiedy każdy może zapoznać się z folderem, zdjęciami, opisem poszczególnych wydarzeń kulturalnych.


MN: Czy planują Państwo kolejne edycje na Lofotach/w innych miejscach?


G.B.: Do rozpoczęcia Tygodnia Kultury Polskiej na Lofotach pozostało kilka dni. Możemy to porównać do skoku na bungee. Jeszcze jesteśmy na szczycie, ale we wtorek 1 kwietnia o godzinie 18.00 z przywiązaną do nóg liną  będziemy musieli skoczyć. Czy dolecimy cali i zdrowi, z podwyższoną adrenaliną i z zapasem endorfiny tego jeszcze nie wiemy. Po koncercie 6 kwietnia mam nadzieję, że będziemy świętować sukces, a za kilka tygodni zaczniemy myśleć co dalej.

MN: Dziękujemy za rozmowę i czekamy na relację z przebiegu festiwalu!

Więcej informacji na facebooku: https://www.facebook.com/pages/Polsk-Kulturuke-i-Lofoten/270461439784149
Zdjęcie frontowe: Lofoty, wikipedia.org


Polsk Kulturuke i Lofoten




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok