Sparebanken flirtuje z klientami

Dziennik Adressa.no skontaktował się z Norwegiem, który przeżył szok, kiedy zobaczył, że największy bank w środkowej Norwegii kontaktuje się z nim poprzez aplikację randkową.

- Nic z tego nie rozumiałem, polubiłem więc profil banku, bo tylko wtedy mogłem wyświetlić pełną wiadomość i zobaczyć o co właściwie chodzi.

Kiedy nawiązał z bankiem połączenie, mógł przeczytać wiadomość o następującej treści:

„Hej, z tej strony Line ze Sparebanken 1 SMN :) Wiem, że oszczędzanie jest bardzo ważne, ale w tym przypadku nie mogę szczędzić Ci komplementów. Jesteś bardzo przystojny!"

Norweg odpowiedział na tę wiadomość:

„Haha. Albo dobry żart, albo najgorsza strategia marketingowa Sparebank 1 do tej pory.”

„Wierz albo nie, ale to naprawdę Twój lokalny bank. Kłamałem trochę z wiekiem, mam właściwie 190 lat. Dobrze się trzymam, tak myślę. Trzeba nadążać za trendami, żeby wyglądać młodo."

Poznajmy się

Aplikacja Tinder, przez którą bank skontaktował się ze swoim klientem służy do szukania osób o podobnym profilu i zainteresowaniach w najbliższej okolicy. Jest ona szczególnie popularna wśród młodych singli. Aplikacja pozwala na wyszukiwanie i oglądanie zdjęć osób mieszkających w pobliżu oraz na sprawdzenie wspólnych znajomych na Facebook’u. Następnie należy polubić profil osoby, którą jest się zainteresowanym – jeśli dana osoba polubi również nasz profil można rozpocząć wysyłanie wiadomości.

Po pewnym czasie Norweg nabrał pewności, że rozmawia z prawdziwy pracownikiem banku:

- Próbowałem dowiedzieć się, kim jest ta osoba poprzez zadanie kilku kluczowych pytań. Bank odpowiedział, że musi nadążać za najnowszymi trendami i używać mediów społecznościowych, aby wyjść naprzeciw swoim klientom.

Byliśmy ciekawi

Dyrektor ds. informacji w banku, Hans Tronstad, potwierdza, że Sparebank posiada swoje konta w aplikacji Tinder:

- Chodzi o to, żeby rozmawiać z klientami tam, gdzie oni aktualnie przebywają, a to często się zmienia. To, co zajmuje akurat czas młodym ludziom to Tinder. Dlatego też byliśmy go trochę ciekawi. Sprawdzamy, czy warto tam być.

Tronstad opowiada, że bank założył dwa profile „Line, 23” i „Labb, 23” – tak samo nazywają się maskotki banku. Oba konta są oznaczone logo banku, prowadzi je osoba, która zajmuje się wizerunkiem instytucji w mediach społecznościowych.

„Line, 23
O Line:
Samochód, dom, hytte i dobre rozmowy - mogę zaoferować Ci to wszystko. Chcę się z Toba dzielić moim życiem! Nie mogę obiecać, że będziesz moim jedynym, ale mogę obiecać, że będę Cię wspierać zarówno w dobre jak i złe dni. Poznamy się lepiej? ;)"

- Założyliśmy konta w zeszły piątek. Przez pierwszy weekend odebraliśmy około 300 zgłoszeń. Odzew jest pozytywny, wygląda na to, ze nasza strategia może okazać się sukcesem.

Nie do końca serio

Bank swoją strategią nie zdołał jednak przekonać wspomnianego wcześniej mężczyzny do komunikowania się poprzez media społecznościowe:

-Nie sądzę, że aplikacja randkowa jest dobrym kanałem komunikacji z klientami. Nie wybrałbym się na randkę z moim bankiem. Nie jestem w stanie potraktować tego poważnie, muszą poszukać innych sposobów na pozyskanie klientów.

A wy co myślicie o takim sposobie pozyskiwania klientów? Trzeba iść z duchem czasu czy trzymać się klasycznych strategii?

Źródło: adressa.no, zdjęcie frontowe: flickr.com/glasseyesview