Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Rozrywka

Norweg śpiewający po polsku - Bjorn Lislegaard

Udostępnij
na Facebooku
Norweg śpiewający po polsku  - Bjorn Lislegaard

Bjorn Lislegaard to Norweg, który przyjechał do Polski, aby tutaj rozwijać swoją pasję i karierę muzyczną. Solową karierę rozpoczyna singlem „2 minuty".


Bjorn Lislegaard urodził się w Oslo w Norwegii, jednak kilka lat temu postanowił całkowicie zmienić całe swoje dotychczasowe życie i wyjechał do Polski - to właśnie stąd pochodzi jego żona, a Bjorn namówił ją do powrotu do ojczyzny.

Norweg swoją muzyczną karierę w Polsce rozpoczął od grania na gitarze w zespole Varius Manx, został w formacji na trzy lata. Wcześniej związany był z zespołem „Made in Norway", gdzie grał na gitarze, był wokalistą i producentem.

W Polsce Bjorn razem z rodziną zamieszkali w Łodzi, Bjorn nie tylko aktywnie występował razem z Varius Manx, ale też był producentem muzycznym (Volver, Tomasz Korpanty, Robert Breen, Bad Boys Blue) i autorem tekstów (Skullmonkeys).

Bjorn Lislegaard


Bjorn bardzo chciał rozpocząć solową karierę. Dwukrotnie, w latach 2010 i 2012 występował na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki CARPATHIA FESTIVAL w Rzeszowie, który promuje uzdolnionych młodych artystów i prezentuje różnorodną kulturę muzyczną Europy i świata.

Bjorn próbował swoich sił na castingach w pierwszej polskiej edycji talent show X-Factor.

Występował też na festiwalu „Eurovioce" w Atenach w 2010 roku z piosenką „Up The Hill", najbardziej rozpoznawalną w jego dotychczasowym repertuarze.

Obecnie Norweg wchodzi na polski rynek muzyczny z singlem pod tytułem „2 minuty", który został stworzony we współpracy ze Sławomirem Romanowskim i Markiem Kościkiewiczem, który jest autorem tekstu. Czy utwór podbije serca polskich słuchaczy?
 
Bjorn Lislegaard

Przeczytajcie wywiad z Bjornem, w którym opowiada o Polsce, Norwegii i swoich indspiracjach:

MN: Dlaczego Polska? Co najbardziej podoba Ci się w tym kraju, czy dobrze się tu czujesz?

Bjorn Lislegaard: Polacy to fajni, ciepli ludzie! W Polsce najważniejsza jest rodzina. Są tutaj wspaniali muzycy, z którymi dobrze mi się współpracuje. Podoba mi się życzliwość ludzi i kocham polskie buraczki. W Polsce czuję wolność - dlaczego? W Norwegii nie można się dogadać z ludźmi tak, jak w Polsce. Tutaj można wszystko załatwić np., miłym uśmiechem, bombonierką, czy kwiatami.

MN: Czy opanowanie języka polskiego było trudne? Ile czasu zajęła Ci nauka?

B.L.: Już po 1 miesiącu od poznania mojej żony - jeszcze będąc w Oslo znałem ponad 100 słów. Nauczyłem się języka polskiego, bo chciałem mieć kontakt z babcią, teściową, rodziną, przyjaciółmi w Polsce.

Bardzo szybko się nauczyłem języka polskiego. Nauczali mnie żona i chłopaki z Varius Manx w trasie koncertowej. Teraz sam nauczam norweskiego w szkołach językowych.

MN: Czy możesz opowiedzieć coś o najbliższych planach koncertowych, gdzie będzie można Cię zobaczyć?

B.L.: W tej chwili robimy trzeci video  klip do piosenki "Susie". Koncert planujemy latem. W Łodzi prawdopodobnie.

MN: Skąd wzięła się pasja, czy Twoi rodzice/ktoś z rodziny również zajmował się muzyką?

B.L.: Zacząłem grać na gitarze w wieku 10 lat. W wieku 15 lat kupiłem pierwszy sprzęt produkcyjny. Tata grał na akordeonie.

Bjorn Lislegaard

MN: Czy Polska inspiruje Cię, kiedy tworzysz muzykę? A może czerpiesz z norweskich tradycji?

­­B.L.: Pewne elementy, jak ulice Łodzi, dają mi dużo emocji i wtedy pisze teksty do moich piosenek, natomiast muzyka przyjechała ze mną... Wiele osób moją muzykę porównuje z aha, więc musi coś w tym być...

MN: Czy możesz opowiedzieć trochę o muzycznych inspiracjach, idolach (zespołach, wokalistach itp.)?

B.L.: Staram się brzmieć nowocześnie, więc inspiracja pochodzi z zachodu. Nie mam ulubionego artysty, który mnie inspiruje do tworzenia muzyki, ale bardzo lubię Jana Garbarka, Varius Manx.

MN: Dziękujemy za rozmowę!



Wszystkie zdjęcia pochodzą z fanpage Bjorna.


Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok