Praca w Norwegii
Strajk przeciwko „polskiej pensji”
W przemyśle rybnym może dojść do strajku. Związki zawodowe chcą umowy, która zapewniałaby norweskie wynagrodzenie taryfowe (tarifflønn).
- Zebraliśmy sporo dokumentacji, w której znaleźć można zapisy o pensji 90 koron na godzinę - mówi Jarle Wilhelmsen, sekretarz w NNN - Norweskim Związku Pracowników Branży Produktów Spożywczych i Używek.
We wtorek zaczęły się coroczne rozmowy na temat płac z pracodawcami przemysłu rybnego, ponieważ nie zgadzali się na tak zwane powszechne zastosowanie umowy zbiorowej.
Trondheim Havn/flickr.com
Najmniejsza płaca
Najmniejsza płaca w przemyśle rybnym w Norwegii wynosi dziś 157 koron na godzinę, ale wiele przedsiębiorstw w branży nagradza pracowników gorzej. Dotyczy to zwłaszcza pracowników zagranicznych.
Jedynym sposobem, by wszyscy pracodawcy płacili takie same pensje jest „powszechne zastosowanie" wynagrodzenia taryfowego. Zapewniłoby to stałą pensję minimalną w całej branży.
Jedna organizacja związków zawodowych może spróbować osiągnąć taką sytuację sama, jednak o wiele łatwiej jest, gdy pracodawcy ją wspomogą.
GGAADD/flickr.com
Jak obejść dyrektywę?
Po tym jak Norwegia w zeszłym roku wprowadziła dyrektywę Unii Europejskiej o pracy tymczasowej, norweskie przedsiębiorstwa musiały płacić wynagrodzenie taryfowe pracownikom zagranicznym.
Przedsiębiorstwo Sekkingstad na Sotra obeszło tą dyrektywę sprzedając fabrykę polskiej firmie, która mogła wypłacać pracownikom pensje dużo niższe od taryfowych.
Źródło: nrk.no, bt.no, nnn.no; zdjęcie frontowe: wikipedia.org
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
2