Fot. Byggmesteren |
Liczył na więcej
31. października sąd rejonowy w Oslo zasądził wypłatę 20 milionów koron na rzecz przedsiębiorcy. Jest to zapłata za prace wykonane przez Harald Langemyhr AS do momentu wstrzymania robót przez gminę Oslo w związku z zarzutami o dumping socjalny. (Zarzutami, które zostały przez sąd potwierdzone).
Przedsiębiorca domagał się od gminy Oslo o wiele większej kwoty - 27 milionów koron tytułem samego wynagrodzenia za wykonane prace i tytułem dochodów utraconych w związku z wyrzuceniem firmy z placu budowy plus dodatkowych 10 milionów odsetek za opóźnioną płatność, nie wspominając o olbrzymim odszkodowaniu - ale jej nie uzyskał. Sąd stwierdził twardo, że firma stosowała dumping socjalny i dopuściła się złamania całego szeregu przepisów prawa pracy.
W rozmowie z dziennikarzami Harald Langemyhr wyraził niezadowolenie z ekonomicznego aspektu wyroku:
- Najważniejsze jest to, że sąd przyznał, że nie mieli [gmina] prawa podważyć kontraktu, zatrzymać naszych maszyn i sprzętu, ani przegonić nas z placu budowy. Oczywiście strona finansowa jest również ważna. Ale teraz będziemy mieć przynajmniej możliwość zapłacenia naszym kontrahentom i innym, którzy nie dostali pieniędzy za wykonane projekty.
- Mój klient został uwolniony od zarzutu oszustwa i dostał przyzwoity "plaster na ranę" - skomentował wyrok adwokat firmy, Bjørn Stordrange.
To nie odszkodowanie, tylko wynagrodzenia na wykonane prace
Gmina Oslo jest zasadniczo zadowolona z wyniku rozprawy:
- Sąd orzekł, że nie musimy płacić odszkodowania sięgającego 200 milionów koron. Zapłacimy mniejszą kwotę, będącą wynagrodzeniem za prace wykonane na placu budowy - precyzuje Jon Søland, dyrektor ds. prawnych Omsorgsbygg Oslo KF.
Należna kwota za wykonane prace to 13,8 miliona koron, ale po uwzględnieniu odsetek za opóźnioną płatność, jakie narosły od roku 2008, zrobiło się z tego prawie 20 milionów.
Mimo iż te 20 milionów to zaledwie 10% z 200 milionów, jakich domagał się Langemyhr, gmina Oslo zastanawia się nad wniesieniem apelacji, gdyż obecny wyrok nie oznacza jej bezwarunkowego zwycięstwa. Gminie nie udało się bowiem uzyskać poparcia sądu dla swoich roszczeń wobec Harald Langemyhr AS, w tym żądania zapłaty przez firmę kar dziennych za opóźnienia w realizacji projektu.
Harald Langemyhr. Fot. Dagbladet |
Ponieważ sprawa nie miała wyraźnego zwycięzcy, żadna ze stron nie została obciążona kosztami procesowymi.
Dumping socjalny i łamanie prawa pracy
Główną przyczyną, dla której sąd odrzucił większość postulatów firmy Harald Langemyhr AS, było potwierdzenie faktu łamania przez nią prawa pracy:
- Wyrok mówi, że doszło do licznych naruszeń kodeksu pracy oraz że mieliśmy do czynienia z dumpingiem socjalnym - podkreśla Søland.
W uzasadnieniu wyroku czytamy:
“Przypadki łamania prawa pracy są poważne, Przepisy ustawy o środowisku pracy były łamane zarówno w umowach o pracę, jak i w praktyce, przez długi czas i w stosunku do większości polskich pracowników zatrudnionych w Byggmester Harald Langemyhr AS i pracujących w Sinsen i Økern".
Wedug sądu naruszenia prawa pracy wyczerpują definicję dumpingu socjalnego. W dalszej części uzasadnienia czytamy:
"Sąd nie ma wątpliwości, że dochodziło do poważnego łamania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy - zarówno tego zapisanego w umowie, jak i faktycznego - oraz nadgodzin".
Konkluzja sądu brzmiała tak, że łamanie prawa pracy i dumping socjalny należy zakwalifikować jako poważne naruszenie warunków kontraktu ze strony zleceniobiorcy. To oraz stwierdzenie, że firma kierowała pracami budowlanymi w sposób nieracjonalny spowodowało odrzucenie większości żądań finansowych Haralda Langemyhra. Sąd orzekł jednak, że nie była to wystarczająca podstawa dla uchylenia kontraktu w całości.
Na podstawie: Byggmesteren, Oslo kommune
To może Cię zainteresować
06-11-2013 09:18
2
0
Zgłoś
05-11-2013 09:33
3
0
Zgłoś
05-11-2013 09:23
2
0
Zgłoś
05-11-2013 08:52
2
0
Zgłoś