Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Praca w Norwegii

Norwegowie opłacają swój czas wolny tanią siłą roboczą

Udostępnij
na Facebooku
21
Norwegowie opłacają swój czas wolny tanią siłą roboczą


Zamiast posprzątać mieszkanie własnoręcznie, Norwegowie wolą wynająć na kilka godzin Polaka i spędzić ten czas przed telewizorem.


Norwegowie nieustannie martwią się małym zainteresowaniem młodzieży zawodami takimi jak ślusarz, stolarz, malarz, budowlaniec itp. Zawody wymagające konkretnego fachu kojarzą się młodym Norwegom z niskim statusem społecznym, powielają też wzorce rodziców, którzy w wolnym czasie nie chcą wykonywać „nudnych obowiązków".

Lepszy tytuł naukowy, niż zawodowy


Szkoły zawodowe nie cieszą się w Norwegii popularnością, każdego roku podczas rekrutacji brakuje chętnych. Dzisiaj zostaną opublikowane wyniki rekrutacji do szkół średnich, dlatego temat wyboru ścieżki zawodowej jest znów na tapecie. Specjaliści z branży narzekają, że Norwegowie przyzwyczaili się do płatnego „wyręczania".

- Jeśli ojciec wynajmuje tanio Polaka, który pomaluje hytte, to nie jest zbyt motywujące dla jego dzieci, które obserwują proces. Nie wybiorą sobie takiego zawodu - powiedział Raymond Johansen, hydraulik z zawodu.

Mężczyzna dodaje, że szkoły nie zachęcają obecnie do podjęcia nauki praktycznego zawodu, nie pokazują, że takie zajęcia mogą być satysfakcjonujące i dobrze płatne.

Stolarz
Czy fachowcy w Norwegii "wyginą"?

Norwegowie chcą być obsługiwani, a nie obsługiwać


Powodzeniem nie cieszy się też hotelarstwo i gastronomia, Norwegowie nie chcą występować w roli kelnerów, recepcjonistów czy personelu sprzątającego. Restauracja Maaemo, mogąca pochwalić się dwiema gwiazdkami Michelin jest między innymi dowodem na to, że Norwegowie nie chcą „służyć". W restauracji pracuje jeden Norweg, jego koledzy pochodzą z 13 różnych państw.

- Dostajemy dziesiątki CV dziennie, kandydaci pochodzą z całego świata. Nie możemy jednak powiedzieć, żeby wśród zainteresowanych było dużo Norwegów - powiedział szef kuchni, Espen Holmboe Bang.

Właściciel restauracji, Pontus Dahlström, jest zaniepokojony tym, że w Norwegii młodzież nie odczuwa dumy z wykonywania fachowych zawodów:

- Tutaj rzadko się zdarza, żeby ludzie z dumą przyznali się do tego, że są hydraulikami, cieślami albo kelnerami. Wydaje się, że wszyscy mają potrzebę bycia „kimś", posiadania tytułu i przychodzenia do pracy w garniturze. Może to dlatego, że Norwegia stała się bogatym krajem stosunkowo niedawno. W Norwegii wszyscy wolą być obsługiwani, niż obsługiwać innych.

Norwegów stać na „obsługę"


Wielu Norwegów może najzwyczajniej w świecie pozwolić sobie na opłacenie sprzątaczki, malarzy, ogrodnika itd. Konkurencja na rynku jest ogromna, a dzięki temu ceny usług niskie. Norwegowie cenią sobie wysoko wolny czas, nie chcą więc zajmować się w jego trakcie „nudnymi" zajęciami. Czasem zarzuca się im lenistwo.

Norwegowie dzielą czas na płatny, czyli pracę, i bezpłatny. W trakcie bezpłatnego czasu trzeba jednak czasem zrobić rzeczy czasochłonne i wymagające, np. rąbanie drewna, odświeżenie farby, zbieranie jagód - wszystkie te zajęcia mogą być jednak ominięte niewielkim kosztem, wystarczy wynająć pracownika.

Kelner
Norwegowie nie są zainteresowani zbieraniem zamówień.

Z drugiej strony Norwegowie są przyzwyczajeni do wysokich zarobków, a takie nie zawsze są osiągalne na starcie w branży sprzątającej, czy gastronomii. Imigranci nie organizują się w związki i nie pracują według stawek minimalnych, a zleceniodawcy właśnie takich osób poszukują. Być może przywrócenie wysokiego statusu zawodom rzemieślniczym sprawiłoby, że Norwegowie zainteresowaliby się takimi zajęciami. Dopóki jednak się to nie zmieni, tania siła robocza będzie miała zajęcie.


Źródło: nrk.no, abcnyheter.no, vl.no, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jan .

13-03-2015 10:56

cysiek2 · 13 godzin temu
tylko ze w Polsce jak zgadasz pana Zenka za flaszke to mu ja dasz a w norwegi to chca zeby Zenek zrobil robote i jeszcze ta flaszke chca wypic bez Zenka



I tym oto jednym zdaniem Cysiek opisał Norwegię i Norwegów lepiej, niż niektórzy na setkach stron opracowań naukowych czy przewodników.

pawel piotr

13-03-2015 07:50

he rok temu mialem zlecenie za spora kase jak na 3 miesiace pracy
umowa na pismie placone co 2 tyg. wszystkie extra prace zaplacone pani zadowolone wymazony klijent, rodowita norka
za ostatnie 17 dni z 3 miesiecy nie dostalem nic a nic
w wiekszosci to bylu juz prace ddatkowe ktorych nie bylo w umowie wiec uslyszalem ze tego nie mielismy robic ze nikt nam tego nie kazal itd szkoda slow
i nie wazne za ile pracowalem, wazne ze zostalem okradziny
a nie zaplacenie robolowi ( czyli mi) albo komus innemu za dobzre wykonana prace jest skurwysynstwem strasznym!!!!


nie ,to jest ta norweska zaradnosc

Joanna Kuchnicka

12-03-2015 23:01

Zawisz napisał:
Asikhb napisał:
Zawisz napisał:
Asikhb napisał:
Zawisz napisał:
Asikhb napisał:
Żadne to odkrycie że jak cię stać to zatrudniasz gosposie, ogrodnika i stajennego. I Norw to żaden wyjątek, wszędzie tak jest. O ile się nie mylę w Pl polikwidowano szkoły zawodowe bo każdy chciał mieć magistra..zostać prezesem, chadzac w garniturze i zatrudniać ludzi. Jak mialam okazję to "wynajmowalam" pana Zenka za przysłowiową flaszkę żeby mi piwnicę ogarnął a sama jechalam na ryby z rodziną. A Zenek przeszczesliwy był! Robiłam tu wiele rzeczy dla różnych ludzi, zawsze placili mi mega dobrze i nigdy nie spotkałam się z pogardą, zawsze z szacunem. ZAWSZE. Czego często brakowało mi w moim kraju pracując na wyższych stanowiskach.


To dobrze, że nie musiałaś robić za "przysłowiową flaszke" a "przysłowiową flaszką" panu Zenkowi płaciłaś.

Nie wiem tylko czy masz sie czym przed ludźmi chwalić

Nie chwalę się, mówię uczciwie jak bylo raz po raz w moim kraju i to nie była żadna zbrodnia ani oszukiwanie ani robienie komuś źle, nie było też ani grama fałszu z żadnej ze stron.


Punkt widzenia zależny jest od punku siedzenia, mawiają.
Nie neguję pani racji i Waszych relacji, lubię czepiać się czasami, z czystej ciekawości.

Mógłbyś zwracać się do mnie na "ty" ? Rozumiem dlatego że ja też to lubię.


Jasne, że mógłbym.
Zastanowię się tylko czy chce.

Oczywiste. To była propozycja nie polecenie.

cyc cyc

12-03-2015 22:22

racja znam takich co robili za 200 na godzine tylko ze wyplaty nie widzieli wcale

zaskar bygg

12-03-2015 22:18

Wlasnie wyszlo polactwo, zylka pod broda rosnie
Co was to obchodzi za ile pan Zenak pracuje i ile czasu, moze 15min poprzenoscil kartony
sam znam wielu polakow co w styczniu pracowali za 50 kr
tak za 50 kr aby miec na mieszkanie fajki browary zw 100 w miesiacu tzreba min wypic takich jest tysiace w norwe, a 60 piw na miesiac to normalka u czesci rodakow
tacy co pracuja za 60 kr na smestad i mieszkaja po 3 w garazu- za mieszkanie nie placa i pracuja dla Norwega 270-290h sa tez tacy. kilka lat temu bylo ich duzo wiecej

ale co komu do tego? ten co pracuje u Norwega ze Smestad za 60 kr i mieszka w jego garazu nie zaniza stawek jak by mogl ktos napisac bo jego szef bierze od klijentow 350+ MVA.
JAK KTOS CHE TAK PRACOWAC TO NIECH PRACUJE "JAK SOBIE POSCIELISZ TAK SIE WYSPISZ"
wiec nie oceniaj ludzi i sie z nich nie smiej sa dorosli i to ich zycie
PS. W Polsce w duzych miastach wielu ludzi ma sprzataczki i pomoce domowe bo to jest normalne a ci co tego nie rozumieja zatrzymali sie na latach 80, 90.
jakie auta stoja w centrach handlowych w Polsce? drogie i bardzo drogie- mnie na takie nie stac puki co. ale do czasu
PS2. Pracowalm tu w Drammen za 80 kr iles lat temu dla Polaka i bardzo mu dziekuje za prace dalej mamy kontakt telefoniczny
on mnie nie zmuszal do pracy ja sie na to zgodzilem sam dobrowolnie
Uwazam ze mozna placic kazdemu ile sie chce jesli on sie na to zgadza od samego poczatku- wolny rynek moje zdanie jest takie nie jest frajerem ten co placi 40kr tylko ten co za tyle pracuje, ale nie mi oceniac dlaczego to robi

cyc cyc

12-03-2015 21:57

tylko ze w Polsce jak zgadasz pana Zenka za flaszke to mu ja dasz a w norwegi to chca zeby Zenek zrobil robote i jeszcze ta flaszke chca wypic bez Zenka

Joanna Kuchnicka

12-03-2015 21:45

Zawisz napisał:
Asikhb napisał:
Zawisz napisał:
Asikhb napisał:
Żadne to odkrycie że jak cię stać to zatrudniasz gosposie, ogrodnika i stajennego. I Norw to żaden wyjątek, wszędzie tak jest. O ile się nie mylę w Pl polikwidowano szkoły zawodowe bo każdy chciał mieć magistra..zostać prezesem, chadzac w garniturze i zatrudniać ludzi. Jak mialam okazję to "wynajmowalam" pana Zenka za przysłowiową flaszkę żeby mi piwnicę ogarnął a sama jechalam na ryby z rodziną. A Zenek przeszczesliwy był! Robiłam tu wiele rzeczy dla różnych ludzi, zawsze placili mi mega dobrze i nigdy nie spotkałam się z pogardą, zawsze z szacunem. ZAWSZE. Czego często brakowało mi w moim kraju pracując na wyższych stanowiskach.


To dobrze, że nie musiałaś robić za "przysłowiową flaszke" a "przysłowiową flaszką" panu Zenkowi płaciłaś.

Nie wiem tylko czy masz sie czym przed ludźmi chwalić

Nie chwalę się, mówię uczciwie jak bylo raz po raz w moim kraju i to nie była żadna zbrodnia ani oszukiwanie ani robienie komuś źle, nie było też ani grama fałszu z żadnej ze stron.


Punkt widzenia zależny jest od punku siedzenia, mawiają.
Nie neguję pani racji i Waszych relacji, lubię czepiać się czasami, z czystej ciekawości.

Mógłbyś zwracać się do mnie na "ty" ? Rozumiem dlatego że ja też to lubię.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok