- Na spotkaniu informacyjnym na temat przetargu pojawiło się siedem firm, ale potem nie wpłynęła ani jedna oferta. Na tyle, na ile się orientuję, firmy nie czują się na siłach sprostać wyśrubowanym wymogom stawianym przez Krajowy zarząd dróg.
Sveen, który jest również członkiem wojewódzkiego komitetu transportu, zapowiada, że komitet zajmie się tą sprawą i spróbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, czemu żadna firma nie chciała podjąć się przebudowy ulicy Strandgata w Gjøvik.
Wedug niego na razie wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że głównym winowajcą jest Krajowy zarząd dróg i jego wymogi:
- Krajowy zarząd dróg odbierany jest przez firmy budowlane jako bardzo sztywny, zbiurokratyzowany i nieskłonny do jakichkolwiek kompromisów w trakcie trwania projektu - mówi Sveen w rozmowie z lokalnym dziennikiem Oppland Arbeiderblad i dodaje, że stanowi to przeszkodę także dla innych projektów drogowych i że nie służy to nikomu:
- Musimy znaleźć przyczynę, dla której nie wpłynęła żadna oferta przetargowa. Kiedy wykonawcy przywołują Krajowy zarząd dróg jako argument przeciwko składaniu ofert, powinno to wywołać dzwonek ostrzegawczy w głowach wszystkich zainteresowanych.
Arild J. Evensen, dyrektor wydziału Krajowego zarządu dróg, w rozmowie z tą samą gazetą wyraża zdziwienie z powodu krytyki. Jego zdaniem powodem braku ofert jest po prostu to, że firmy budowlane mają dużo innych zleceń.
Krajowy zarząd dróg zamierza w każdym razie ponownie ogłosić przetarg na przebudowę ulicy Strandgata w Gjøvik.
Na podstawie: Oppland Arbeiderblad, bygg.no
reklama | kup tutaj »
To może Cię zainteresować