Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Praca i pieniądze

Norwegia cierpi na chorobę holenderską? Solberg: Gospodarka musi się zmienić

Natalia Szitenhelm

01 marca 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
4
Norwegia cierpi na chorobę holenderską? Solberg: Gospodarka musi się zmienić

Czy nadmierne wydobycie ropy naftowej doprowadziło kraj do kryzysu? Fot. fotolia - royalty free

Norweska gospodarka przechodzi trudny okres. Niektórzy sądzą, że dotknęła ją tzw. choroba holenderska, czyli regres gospodarczy wynikający z odkrycia złóż naturalnych surowców.

Ciemna strona skandynawskiego cudu

W 2014 roku  w „The Guardian” ukazał się artykuł o „brudnej prawdzie” kryjącej się za utopijną wizją Skandynawii. Autor tekstu, Michael Booth, pisał wówczas, że Norwegii grozi tzw. choroba holenderska, czyli regres w gospodarce wskutek odkrycia złóż naturalnych surowców. Ostrzegał, że brak kontroli w wydobyciu ropy naftowej może doprowadzić do nadmiernej eksploatacji tego surowca. Jednak wielu na te ostrzeżenia reagowało dezaprobatą. Do czasu.

Ponad rok później ten sam autor opublikował w „The Guardian” kolejny artykuł, w którym stwierdził, że „to jasne, że Norwegia choruje na chorobę holenderską nadmiernie polegając na jednej gałęzi przemysłu, w tym wypadku na sektorze ropy i gazu”.

Tym razem jednak dziennikarz nie jest osamotniony w swojej opinii. Bo fakt, że norweska gospodarka przechodzi trudny okres, widzą ekonomiści, premier Norwegii, jak i sami Norwegowie.

Zimny prysznic

W ciągu kilku lat ceny ropy drastycznie spadły – nawet do 30 dolarów za baryłkę. Z tego powodu norweski gigant Statoil, razem z innymi firmami z branży, musiał zlikwidować tysiące miejsc pracy i ograniczyć inwestycje. W 2015 roku dochody Statoila drastycznie spadły. Koncern stracił 37 miliardów koron.

Wzrost gospodarczy w Norwegii nagle zwolnił i, jak stwierdzono w raporcie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), „doprowadził do zwiększenia stopy bezrobocia, która przekroczyła 4 proc. w 2015 roku.”

Wraz ze spadkiem cen ropy spadł także poziom inwestycyjny. Jak powiedziała premier Norwegii – To będzie długoterminowa sytuacja. Nie wrócimy już do wysokiego poziomu inwestycyjnego, który mieliśmy 3-4 lata temu.

To dla Norwegów zimny prysznic, bo do tej pory gospodarka napędzana ropą zapewniała inwestorom bezpieczny port i chroniła ich przed kryzysem gospodarczym, który dotknął inne państwa. Wielu Norwegów, którzy dotąd odczuwali bezpieczeństwo finansowe, musiało nagle zrezygnować z drogich, zagranicznych wakacji, a także ograniczyć swoje wydatki.

„Struktury gospodarki muszą się zmienić”

Premier Norwegii Erna Solberg uważa, że kryzys w przemyśle jest bardzo poważny. Stwierdziła też, że norweska gospodarka się zmienia, a wiele osób jest niepewnych swojego losu. Solberg uważa, że najważniejszym zadaniem rządu jest teraz walka z bezrobociem – W nadchodzących latach najważniejszym zadaniem będzie stworzenie wystarczającej ilości miejsc pracy – powiedziała.

Solberg zaznaczyła, że należy stworzyć miejsca pracy dla inżynierów w sektorze ropy i gazu. Istotne jest także zapewnienie zatrudnienia młodym ludziom, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, a także imigrantom, by ułatwić im integrację z norweskim społeczeństwem. Premier Norwegii uważa jednak, że, oprócz tworzenia nowych miejsc pracy, należy także zróżnicować gospodarkę – Obecnie należy zmienić wszystkie struktury przemysłu – stwierdziła.

Rozwój nowych sektorów przemysłu

W wypowiedzi dla BBC Solberg stwierdziła, że w Norwegii należy stworzyć duży sektor usług, który w przyszłości wesprze inne sektory. Premier Norwegii przewiduje, że w ciągu kilku lat nastąpi rozwój przemysłu aluminiowego, sektora opieki zdrowotnej, a także rybołówstwa.

Norwegowie wątpią w swoją gospodarkę

Dane zebrane w nowej ankiecie przeprowadzonej przez Finance Norway, organizacji reprezentującej ponad 240 przedsiębiorstw finansowych, pokazują, że norwescy konsumenci wątpią w swoją gospodarkę. Wpływ na niski wskaźnik zaufania miała ocena zeszłorocznej sytuacji gospodarczej w Norwegii. 70 proc. ankietowanych odpowiedziało, że była ona gorsza, niż się spodziewali.

Poniższy wykres pokazuje, że wskaźnik zaufania konsumentów wynosi -16,2. To najniższy poziom od 1992 roku.

Holandia zachorowała pierwsza

W latach 60. XX wieku w Holandii odkryto duże złoża gazu ziemnego na Morzu Północnym. Jednak eksploatacja tego surowca, zamiast wpływać na rozwój gospodarczy kraju, doprowadziła do jego stagnacji, a wręcz regresji. Sprzedaż gazu podniosła wartość waluty holenderskiej, co spowodowało ogólny wzrost cen, a także doprowadziło do tego, że inne towary eksportowe Holandii stały się mniej atrakcyjne.  


Źródła: tradingeconomics.com, oecd.org, statoil.com, theguardian.com, tnp.no, thelocal.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Pawel0000

24-02-2018 11:16

tzw 'choroba holenderska' to pseudo naukowa teoria nie mająca żadnego oparcia w badaniach , nikt nie udowodnił ze za regres gospodarczy krajów eksportujących surowce wpływają ich ceny w myśl tych teorii im wyższa cena np Ropy tym wyższe uzależnienie budżetu od dochodów ze sprzedaży owej ropy dodatkowo wysokie ceny mają wysysać inwestycje z innych sektorów gospodarki i po załamaniu cen prowadzić do recesji , jeszcze wysokie dochody ze sprzedaży ropy prowadzą do wzrostu korupcji itp.. za całe nieszczęście kraju odpowiada to ze posiada on zasoby .... czy to nie brzmi ABSURDALNIE?

X Y

03-03-2016 21:49

Wiecej niewolnikow do obozow pracy

toms14

02-03-2016 13:45

i znowu beda jedli renifery i rozmnazali sie w kregu najblizszej rodziny??

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok