Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Polityka

W Norwegii tworzy się pierwsza partia feministyczna

marysia@mojanorwegia.pl

30 marca 2015 10:59

Udostępnij
na Facebooku
4
W Norwegii tworzy się pierwsza partia feministyczna


Feministisk Initiativ to pierwsza w Norwegii partia feministyczna, założona przez 65 kobiet i 11 mężczyzn.

Do 31. marca partia chce zebrać 300 podpisów w Oslo i Bergen. Jest to ostateczny termin składania list kandydatów do wyborów. Kandydatką z ramienia Feministisk Initiativ jest Catherine Linn Kristiansen, która jest również przewodniczącą partii. Program partii zakłada nie tylko walkę o równe prawa do kobiet i mężczyzn, ale także rozwiązywanie innych problemów społecznych.

- Oslo jest miastem niezwykle zróżnicowanym. To największe miasto, gdzie mieszka najwięcej obcokrajowców. Średnia długość życia mieszkańców różni się aż o 10 lat po obu stronach rzeki Aker. Uważamy, że nasza feministyczna ideologia polityczna może uporać się z tymi problemami - mówi Kristiansen. 


Nie wszyscy jednak widzą przyszłość partii tak optymistycznie. Johannes Bergh, ekspert z Instytutu Badań Społecznych, uważa, że trudno jej będzie zdobyć głosy. 
- Myślę, że przed partią stoi trudne zadanie, ponieważ o głosy potencjalnych wyborców już walczą inne partie. 

Inspiracja do utworzenia takiego ugrupowania w Norwegii przyszła ze Szwecji, gdzie od 2005 roku istnieje Partia Feministyczna, powstała dzięki Gudrun Schyman, przewodniczącej Partii Lewicy. Szwedzka Partia Feministyczna otrzymała w 2014 roku 5,49% poparcia w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Gudrun Schyman zarówno w szwedzkiej, jak i norweskiej prasie, wypowiada się z wielką życzliwością o "siostrzanej partii" i życzy jej szczęścia. 


Utworzenie Feministisk Initiativ może być złą wiadomością dla Socjalistycznej Parii Lewicy. Norwescy politolodzy twierdzą, że skoro feministki utworzyły własną partię, niezależną od SV, to może oznaczać, że SV nie jest odpowiednią partią lewicową dla wszystkich osób o takich poglądach, a FI może okazać się dla nich lepszą alternatywą. Przewodnicząca SV Marianne Borgen jest jednak innego zdania.

- Oczywiście mam nadzieję, że możliwie najwięcej głosów otrzyma SV, które również jest partią feministyczną, lecz ma już wypracowaną i spójną politykę w tej kwestii.


Co dalej będzie się działo z Feministisk Initiativ i jak długa będzie działalność partii, pozostaje na razie w sferze domysłów i przypuszczeń. Niewątpliwie jednak, samo pojawienie się partii już stało się głośne nie tylko wśród polityków, ale także wśród mieszkańców Norwegii.


Źródła: tnp.no, nrk.no, nettavisen.no

Zdjęcie frontowe: fotolia.pl - royalty free





Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Joanna Kuchnicka

11-05-2015 21:42

Tylko nie feministki

Brudny Harry

31-03-2015 02:34

a dlaczego MojaNorwegia jeszcze słowem nie wspominała o partii liberalistene.org/ która to istnieje dłużej niż ten nowy lewacki wynalazek i jest jedynym sensownym ugrupowaniem politycznym w Norwegii

Jan .

30-03-2015 19:39

No coz, mam nadzieje, ze tym razem znowu analfabetyzm redaktorow MN doszedl do glosu, bo jesli nie, to program tej organizacji brzmi co najmniej niepokojaco, cytuje artykul

Program partii zakłada (...) walkę o równe prawa do kobiet i mężczyzn

Mocarny Knur

30-03-2015 13:27

I dobrze. Każdy podział na lewicowej ekstremie w skandynawi jest korzystny dla społeczeństwa. Te feministki odbiorą troche głosów SV i MDG. A ciekawe, czy będą pokazywać cycki, jak, tfu, Femen.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok