Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Solberg: „Imigranci muszą przystosować się do norweskiego rynku pracy i kultury”. Norwegia stawia granice?

Redakcja

19 października 2016 14:22

Udostępnij
na Facebooku
9
Solberg: „Imigranci muszą przystosować się do norweskiego rynku pracy i kultury”. Norwegia stawia granice?

Premier Erna Solberg otworzyła tegoroczna konferencję dot. imigracji wikimedia.org/ U.S. Department of State from United States

We wtorek odbyła się Państwowa Konferencja Integracyjna, w której uczestniczyli przedstawiciele rządu i organizacji zrzeszających imigrantów. Tuż przed konferencją oraz po niej padły ważne słowa ze strony Erny Solberg i Sylvi Listhaug. Premier Norwegii stwierdziła m.in., że imigranci powinni dostosować się do norweskiego rynku pracy i tamtejszej kultury.
Ministerstwo Sprawiedliwości zorganizowało we wtorek Państwową Konferencję Integracyjną, w której uczestniczyło ponad 200 osób. Wśród nich byli przedstawiciele rządu i organizacji imigranckich.

Konferencja była okazją dla lokalnych organizacji imigranckich i innych ważnych instytucji, by wyrazić swoje zdanie na temat integracji osób przyjeżdżających do Norwegii, a także przedyskutować sprawy dotyczące np. integrowania się dzieci w szkołach. Lokalna społeczność mogła porozmawiać z politykami z najwyższych szczebli. Polskich imigrantów reprezentowali Klub Polonia, No Dom Polski oraz Związek Polaków w Norwegii.

Spotkanie zainaugurowała premier Norwegii Erna Solberg. I to właśnie jej słowa najbardziej zapadły w pamięć. W swojej mowie podkreśliła, że imigranci muszą się dostosować do norweskiego rynku pracy i do norweskiej kultury.

Wszyscy mają się udzielać

‒ Czym jest integracja? Integracja polega na posiadaniu chęci, woli i możliwości uczestnictwa w społeczeństwie ‒ mówiła premier podczas mowy otwierającej konferencję. ‒ Integracja polega na przynależności, którą tworzy się w lokalnym środowisku. Jest w życiu codziennym, w sąsiedztwie, w przedszkolach i szkołach, wszędzie, gdzie spotykają się ludzie. Powinniśmy ciepło przyjąć nowych mieszkańców, ale jednocześnie oni powinni zaprezentować siebie i dać się poznać w sąsiedztwie i lokalnym środowisku, w którym zamieszkają.

W Norwegii wszyscy mają prawo do posiadania własnego zdania. Również na temat polityki imigracyjno-integracyjnej. Jednak zawsze musimy traktować się wzajemnie z godnością i szacunkiem. Nie powinno się mówić poniżająco o grupach osób lub o pojedynczych ludziach. ~premier Erna Solberg

Premier nawoływała do nawiązywania dialogu i zachowania szacunku wobec osób, które mają inne zdanie.

‒ Naszym punktem wyjścia jest to, że wszyscy chcą i mogą się udzielać [w społeczeństwie ‒ przyp. red.] Wszyscy, którzy będą żyć i mieszkać w Norwegii, powinni chodzić do pracy, płacić podatki i udzielać się w społeczeństwie. To bardzo ważne, abyśmy utrzymali bezpieczne i zrównoważone ekonomicznie społeczeństwo ‒ mówiła Solberg.

Afera o nikab

Po swojej wypowiedzi, reporterka NRK spytała Erny Solberg, czy zatrudniłaby osobę noszącą nikab. To między innymi nawiązanie do przypadków, w których odmówiono kobietom pracy bądź udzielenia usług ze względu na noszenie nikabu.

‒ Nie. Nie otrzymałabyś pracy ani u mnie, ani u wielu innych. W pracy zawodowej musimy widzieć twarz osób, z którą pracujemy ‒ odpowiedziała premier.

Dodała, że nie wolno zakazać komuś okazywania swojej religijnej przynależności w pracy, ale trzeba ustanowić pewne granice.

‒ Nikaby i burki nie są w Norwegii poważnym problemem, ale niektóre osoby je noszą. Uważam, że to w dużym stopniu polityczne stanowisko ze strony osób, które je noszą i które chcą ustanowić pewne granice w norweskim społeczeństwie. My również musimy ustanowić jakieś granice ‒ dodaje premier.

Zarówno ona, jak i Minister Integracji i Imigracji Sylvi Listhaug są zdania, że imigranci są odpowiedzialni, by dostosować się do norweskiego życia.

To imigrant musi się dostosować

Tutaj wpisz tekst

Wszyscy, którzy przyjeżdżają do Norwegii, muszą się dostosować do naszego społeczeństwa. Tutaj jemy wieprzowinę, pijemy alkohol i pokazujemy swoje twarze. Jeśli ktoś przyjeżdża do Norwegii, to musi się dostosować do tutejszych wartości, praw i reguł ~Minister Imigracji i integracji Sylvi Listhaug

Zdaniem Listhaug norweskie prawa, wartości i reguły dotyczą wszystkich, którzy mieszkają w Norwegii. Minister stwierdziła w wywiadzie z gazetą Dagbladet, że przyjście na rozmowę kwalifikacyjną w nikabie, jest porównywalne z przyjściem w dresie i czapce z daszkiem.

Dodatkowo, tuż przed konferencją minister opublikowała na swoim Facebooku wypowiedź na temat imigrantów, którzy nie chcą się dostosować do norweskich zwyczajów.
Słowa minister wywołały burzę w norweskich mediach, a Listhaug musiała się z nich potem tłumaczyć. Twierdziła, że miała na myśli właśnie to, że wszyscy, łącznie z imigrantami, muszą się dostosować do norweskiego rynku pracy i norweskiej kultury. Jej słowa poparła premier Solberg.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Paweł Z.

23-04-2019 10:53

Pani pączek nie potrafi opanować własnego ciała, a chcę rządzić ludźmi. Co za pycha.

hankamilan

19-03-2018 21:03

(Karol O •
Polki po roku siedzenia w domu wracają do domu bo nie ma pracy dla nich. Są kraje w Europie gdzie nie trzeba znać języka by zacząć pracować może mniejsze zarobki ale za to lepszy klimat i inni ludzie.)

Naprawde znasz tutaj same Polki, ktore nie znaja j. norweskiego? czy to moze jakies statystki? Mozesz podac mi zrodlo? Bo w kregu moich znajomych nie znam ani jednej kolezanki ktora nie znalaby j. norweskiego. Skad sie biora te bzdurdne stereotypy? Hmm czyli patrzac stereotypowo na Ciebie pewnie pracujesz na czarno, palisz fajki, pijesz polskie piwo i ani be ani me po norwesku?

Marcin Kobinski

21-10-2016 00:35

Teraz jak narobili syfu po kilku zabojstwach i tysiacach gwaltow dokonanych przez leniwych najezdzcow ,rzad cos tam zaczyna paplac sensownie , wreszcie jak brakuje kasy na rozne sluzby budza sie z letargu petrozlota i chca sie zabezpieczyc bo z kupki zaczyna ubywac petro koron,a w zdecydowanej wiekszosci to tylko Polacy wsrod obcokrajowcow maja wielki wklad w placeniu podatkow . Powoli w Polsce zaczyna sie robic lepiej wiec juz za jakies kilka lat jezeli PiS dalej bedzie naprawiac Polske to duza czesc Polakow wroci z tulaczki i wtedy sie okaze ze zachod jest stracony , a wiekszosc z bezowych przybyszy ma gdzies uczciwa prace.

P.ness

20-10-2016 11:23

ja543 napisał:
Polacy to przynajmniej w wiekszosci pracuja ale poprawnosc polityczna zabrania powiedziec ,ze imigranci z Syrii,Pakistanu itp . zyja tylko z socjalu i nigdy pracowac nie zamierzaja.Chyba,ze handel narkotykami i przemyt imigrantow nazwiemy praca.Wiec o jakiej integracji mowa??Chyba o integracji przy fajce wodnej za pieniadze podatnikow uczciwe pracujacych w Norwegii.

Zabrania? Świeży artykuł:

www.dagbladet.no/kultur/hun-hater-norge-...far-fra-nav/63975422

ppp ppp

20-10-2016 09:31

Polacy to przynajmniej w wiekszosci pracuja ale poprawnosc polityczna zabrania powiedziec ,ze imigranci z Syrii,Pakistanu itp . zyja tylko z socjalu i nigdy pracowac nie zamierzaja.Chyba,ze handel narkotykami i przemyt imigrantow nazwiemy praca.Wiec o jakiej integracji mowa??Chyba o integracji przy fajce wodnej za pieniadze podatnikow uczciwe pracujacych w Norwegii.

P.ness

20-10-2016 08:07

\"Wszyscy, którzy przyjeżdżają do Norwegii, muszą się dostosować do naszego społeczeństwa. Tutaj jemy wieprzowinę, pijemy alkohol i pokazujemy swoje twarze. Jeśli ktoś przyjeżdża do Norwegii, to musi się dostosować do tutejszych wartości, praw i reguł\"

To Polacy bardziej norwescy od Norwegów, alkoholu nie odmawiają( mam nadzieję że ten z przemytu też się liczy?), schabowy i karkówka z grilla ma więcej świni w sobie niż pølsery. Z tymi twarzami to trochę na bakier, bo sporo to ryje wonsate januszowe czy wytynkowane karyny, wiec twarzą to ciężko nazwać.

Karol O

19-10-2016 21:18

Polki po roku siedzenia w domu wracają do domu bo nie ma pracy dla nich. Są kraje w Europie gdzie nie trzeba znać języka by zacząć pracować może mniejsze zarobki ale za to lepszy klimat i inni ludzie.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok