Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Norweskie F-16 ostrzelały własną wieżę kontrolną. To nie pierwszy taki przypadek

Redakcja

25 kwietnia 2016 15:23

Udostępnij
na Facebooku
5
Norweskie F-16 ostrzelały własną wieżę kontrolną. To nie pierwszy taki przypadek

Norweski myśliwiec przez pomyłkę ostrzelał własną wieżę kontrolną wikimedia.org - public domain

Piloci norweskich F-16 znów przyciągnęli uwagę mediów na całym świecie. Tym razem z powodu omyłkowego ataku na własną wieżę kontrolną na wyspie Tarva. Okazuje się, że to nie pierwsza taka niebezpieczna pomyłka.
Dwa tygodnie temu piloci ćwiczyli ataki na cele naziemne z użyciem działek pokładowych. Manewry wykonywano na wyspie Tarva, w pobliżu Trondheim i bazy norweskiego lotnictwa. W czasie ćwiczeń doszło jednak do niebezpiecznej pomyłki, przez którą jeden z pilotów... ostrzelał własną wieżę kontrolną serią z działka obrotowego typu M61 Vulcan, które może wystrzelić ok. 100 pocisków w ciągu sekundy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Wszystko działo się z nocy 12 na 13 kwietnia, jednak sprawa dopiero teraz ujrzała światło dzienne. W momencie wystrzału na wieży znajdowało się trzech oficerów. Po incydencie zawieszono wszystkie ćwiczenia na Tarva i zapowiedziano gruntowne dochodzenie w sprawie pomyłki.

– Ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji zawsze wiążą się z ryzykiem. Jednak sytuacja, która miała miejsce, w ogóle nie powinna się wydarzyć – mówi Stian Roen, przedstawiciel Norweskich Sił Powietrznych (Luftforsvaret).

Samolot miał zniszczyć cel oddalony o 500 metrów od wieży. Na razie nie ustalono, z jakiego powodu doszło do niebezpiecznej pomyłki. W rozmowie z norweskim serwisem informacyjnym VG, Roen zapewniał, że sprawę omyłkowego ostrzału traktuje się priorytetowo, dokładnie zbada ją też specjalna komisja.

To nie pierwszy raz

Podobna pomyłka zdarzyła się już w 2009 roku. Siedem lat temu myśliwce, również przez przypadek, strzeliły do wieży kontrolnej, w której przebywało czterech norweskich oficerów. Mężczyźni przyrównywali ostrzał, którzy przeżyli, do uderzenia pioruna. Wystrzelone pociski mogły przekroczyć prędkość dźwięku. Zdarzenie dotyczyło tej samej wieży. Na szczęście wtedy też nikt nie odniósł obrażeń.

Pomocny myśliwiec

Norweskie F16 przykuły uwagę mediów z całego świata również kilkanaście dni temu, kiedy jeden z pilotów pomógł w transporcie tzw. płucoserca, specjalistycznej aparatury niezbędnej podczas wykonywania skomplikowanych zabiegów na otwartym sercu. Wszystko dla ratowania życia ciężko chorego pacjenta ze szpitala w Bodø. Samolot błyskawicznie pokonał trasę z Trondheim do Bodø. Zajęło mu to zaledwie 25 minut. Dzięki interwencji wojska i szybkości nietypowej, podniebnej karetki, udało się uratować życie norweskiego mężczyzny, który po operacji powoli wraca do zdrowia.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


mateusz maksymiliak

27-04-2016 09:54

NO coz jednym slowem.......DE BI LE

MB MB

25-04-2016 19:53

Jakiś bemanning musi wysłać im Polaka na zlecenie

krzysztof kowal

25-04-2016 19:07

Ciekawe ze 2 razy zostały ostrzelane wieże kontrolne. Może piloci nie za bardzo dażą sympatią kadre oficerska która była w tym czasie w środku?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok