Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

„Mamy śnieżnobiały zarząd gminy‟: Politycy w Tromsø chcą przedstawicieli mniejszości narodowych w radzie integracyjnej

Klaudia Synak

15 grudnia 2016 13:52

Udostępnij
na Facebooku
„Mamy śnieżnobiały zarząd gminy‟: Politycy w Tromsø chcą przedstawicieli mniejszości narodowych w radzie integracyjnej

Politycy w Tromsø chcą przedstawicieli mniejszości narodowych w radzie integracyjnej commons.wikimedia.org/The Municipality of Tromso/Creative Commons Attribution 2.0 Generic

Burmistrz Tromsø zaproponowała, by utworzyć radę integracyjną, której członkami będą reprezentanci mniejszości narodowych. Pomysł nie wszystkim się podoba.
Zarząd gminy Tromsø we wtorek przegłosował utworzenie dziewięcioosobowej rady integracyjnej, której członkowie, wraz z lokalnymi politykami, będą rozwiązywać problemy lokalnych społeczności.

Sześcioro członków, których kandydatury zaproponują lokalne grupy, stowarzyszenia i mieszkańcy, ma reprezentować różne kraje. Pozostała trójka to członkowie zarządu gminy.

Rada integracyjna to inicjatywa Kristin Røymo, burmistrz Tromsø. Polityk chce pokazać, że Tromsø to „otwarte społeczeństwo zbudowane na tolerancji i różnorodności narodowej, gdzie mieszkańcy z innych krajów aktywnie uczestniczą w integracji‟.

Nowa rada miałaby konsultować z zarządem następujące tematy: naukę języka, kulturę, religię, współpracę między rodzicami a szkołą, współprace międzynarodowa, wolontariaty, służby zdrowia i ochrony dziecka, tematy azylantów i uchodźców czy rynek mieszkaniowy.

„Imigranci są postrzegani jako słabsi‟

Wielu lokalnych polityków popiera inicjatywę. Ich zdaniem nowa rada może zdziałać wiele dobrego. Do tej pory w Tromsø działała jedynie międzynarodowa rada ds. kultury i sportu.

– Gminy mają tendencję, by postrzegać imigrantów jako bardziej homogeniczną grupę i jako słabszych, niż w rzeczywistości są – mówi Jonas Stein z partii Venstre.

Jego zdanie popiera Jarle Heitmann z Partii Pracy.

– Mówiąc wprost, mamy śnieżnobiałe władze w gminie Tromsø. Większość to rodowici Norwegowie. Musimy spojrzeć bardziej krytycznie na to, że w naszych partiach na listach wyborczych nie ma imigrantów – mówi Heitmann.

Politycy sami przyznają, że będzie trudno zachować całkowitą różnorodność.

– Grupy imigrantów są bardzo zróżnicowane, ale musimy spróbować. Na pewno najliczniejsze mniejszości, Polacy i Rosjanie, muszą mieć swojego reprezentanta w radzie  –  powiedziała Lisa Hoen, szefowa działu kultury i sportu w gminie Tromsø.

„To tylko dodatkowe koszty‟

Nie każdy polityk popiera propozycję burmistrz. Anna Amdal Fyhn, reprezentantka partii Høyre, twierdzi wręcz, że nowa rada oznacza dodatkowe koszty dla gminy.

– Integracja jest bardzo ważna, ale moim zdaniem do tej pory byliśmy dobrze zorganizowani. Nowa rada będzie miała takie same zadania, które już wykonują między innymi rady dzielnic. Musimy na to spojrzeć z ekonomicznego punktu widzenia: czy to są dobrze wydane środki? – mówi Fyhn.

W tej chwili 12,9 proc. mieszkańców Tromsø to mieszkańcy innego pochodzenia niż norweskie. Wśród nich jest najwięcej Polaków, Szwedów, Rosjan i Niemców, podaje gazeta Nordlys.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok