Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Polacy w Norwegii

"Zdobyłem szacunek u Norwegów" – wywiad z szefem kuchni Grefsenkollen, Mariuszem Salamonem

marysia@mojanorwegia.pl

18 listopada 2014 09:15

Udostępnij
na Facebooku
14


Wielu Polaków w Norwegii osiąga sukces zawodowy, lecz mało kto o tym wie. Bardzo się więc ucieszyłam, gdy odezwał się do nas Pan Mariusz Salamon – szef kuchni restauracji Grefsenkollen w Oslo – i z przyjemnością wypytałam go o szczegóły jego pracy oraz osiągnięć w Norwegii.

MojaNorwegia: Gratulujemy Panu stanowiska szefa kuchni w restauracji Grefsenkollen w Oslo! Jak doszło do tego osiągnięcia?

Mariusz Salamon: Dziękuję. Ciężka praca, wytrwałość i - najważniejsze - pasja były kluczem. Zatrudniłem się w restauracji jako kucharz, nie czekałem długo na większą odpowiedzialność. Konsekwetnie wykonywałem swoje obowiązki, zawsze dając coś ekstra od siebie... Swoją postawą oraz umiejętnościami szybko zdobyłem szacunek, u Norwegów nie jest to szybki proces...
Były szef kuchni postanowił zmienić miejsce pracy (6 lat był liderem w Grefsenkollen) i za jego wsparciem, po udanej rocznej współpracy, polecił mnie właścicielowi jako osobę odpowiednią na to stanowisko. 

restauracja Grefsenkollen
fot. Suni Ericsson

Jakie są pańskie poprzednie doświadczenia? Jak pan ocenia obecną pracę na tle tych doświadczeń? 

Pochodzę z Krakowa, więc mogę powiedzieć, że może było łatwiej. Na początku mojej przygody z gastronomią dobrze trafiłem i pracowałem w najlepszych restauracjach Małopolski. Chęć rozwoju skłoniła mnie do wyjazdu z kraju. Już 11 lat jestem na emigracji. W 2004 roku, tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej, wyjechałem do Wielkiej Brytanii. Tam pracowałem w restauracjach wyróżnionych w przewodniku Michelin trzema, dwoma i jedną gwiazką. Od 6 lat żyję w Norwegii, pracowalem w wielu miejscach: Stavanger, Trondheim, Oslo. W ciągu tych lat poznałem nawyki kulinarne Norwegów.
Wszystkie te doświadczenia wyrobiły mój styl. 
W Grefsenkollen skupiamy się na kuchni francuskiej z lekką nutą kuchni nordyckiej. 

restauracja Grefsenkollen
fot. Suni Ericsson

Staramy się wykorzystywać jak najwięcej lokalnych produktów, które pojawiają się w sezonie. Jestem super zadowolony z danych mi możliwości. W zespole mamy 11 kucharzy, pracuje tu 9 Polakow. Stawiam na osoby z pasją i chętne do pracy. 

Czym charakteryzuje sie Grefsenkollen? Co wyroznia ten lokal? 

Grefsenkollen zbudowane było w 1926 roku. Można powiedzieć, że obiekt od 1930 roku spełniał wymagania restauracji. Miejsce od zawsze było znane z obsługi imprez okolicznościowych na wysokim poziomie. 

restauracja Grefsenkollen
fot. Suni Ericsson

W 2008 restauracja została kupiona przez rodzinę Kloster, ktora skupiła się również na kliencie indywidualnym.
Sama restauracja położona jest na szczycie wzgórza, skąd rozpościera się widok na całe miasto oraz fiord. Jak można sobie wyobrazić, wczesna kolacja towarzyszy niesamowitym zachodom słońca. Centrum miasta oddalone jest od restauracji zaledwie 20 minut jazdy samochodem. Miejsce usytuowane jest w lesie. Nie ma tu sklepów. Grefsenkollen jest bardzo popularne wśród ludzi aktywnych (kolarzy, narciarzy, biegaczy), gdyż trasa dotarcia do restauracji jest wymagająca. W weekendy szczególnie upodobali ją sobie Norwegowie, w czasie wolnym przyjeżdżają z całymi rodzinami. 

restauracja Grefsenkollen
fot. Suni Ericsson

Co poradziłby Pan Polakom, którzy w Norwegii chcieliby zdobyć stanowisko kierownicze? 

Jeśli ktoś zna swoje wartości, musi być konsekwetny i cierpliwy. Wszystko przyjdzie z czasem. Oczywiście ciężka praca gra ogromną rolę... 

Czego można obecnie Panu życzyć? 

Gwiazdki. Tylko cztery restauracje mają gwiazdki w Norwegii, poprzedni szef się o nią starał i nie wyszło, może tym razem będzie inaczej... 

Życzymy więc, aby restauracja otrzymała gwiazdkę, chociaż z pewnością w gronie Polaków już teraz wiele osób podziwia Pana osiągnięcia. 

Zdjecie rodzinne
fot. Karina Rønning

Ostatnio gazeta Aftenposten wyróżniła lokal wśród 10 najlepszych restauracji w Oslo, tym bardziej restauracja jest godna polecenia. Zachęcamy naszych czytelników do wizyty w Grefsenkollen i odwiedzenia strony lokalu na Facebooku. Odsyłamy również do norweskiego artykułu o tym miejscu i podawanych tam potrawach.


Zdjęcie frontowe i slajderowe: Karina Rønning



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


jacek niemoc

18-11-2014 19:35

Podziwiam i gratuluję!!! Mam nadzieję że kiedyś znowu będę w Norwegii i spróbuję specjalności Pana Mariusza i jego zespołu.

Adam Snochowski

18-11-2014 19:18

Gratulacje Mariusz!
Jak się wie co się umie, to trzeba wykorzystywać!
Pracowałem w Polsce ponad 15 lat w restauracjach , tylko że od strony "podawacza".
Wiem jak jest! i powodzenia życze!

mariusz mario

18-11-2014 18:30

Nowoczesna kuchnia to wprowadzanie coraz to nowszych technologii,uzyskanie innowacyjnego produktu,wymaga ciaglego szkolenie zawodowego, to wplywa na koncowy efekt, ludzi z naturalnymi preferencjami na dobrego kucharza jest niewielu,a ludzi dla ktorych gotowanie staje sie pasja zatrudnia i awansuje sie, bez znaczenia, jakiej jest narodowosci .

55555555 55555555

18-11-2014 18:14

Ostatnia fota ...On, Zona,Coraka ... cwiara padliny....

Hania Stefańska

18-11-2014 13:04

Zanim zaczniecie krytykować to weźcie du** w troki i jedźcie do Grefsenkollen i zobaczcie jaki "KAWAŁ DOBREJ ROBOTY" tam robią!

Norwedzy też mają "swoich znajomych" i mogli sobie zatrudni kogo chcą i poszukać norwega ! a jednak wybrali kogoś kto rozwijał się długi czas w najlepszych restauracjach! Powodzenia Mariusz ! Pracujcie SZYBKO! i jeszcze LEPIEJ

Dorota Hansen

18-11-2014 11:39

Nie umniejszajcie sukcesu Mariusza.
Dostal to stanowisko, bo byl/jest doskonalym fachowcem.
W zawodzie kucharza trzeba duzo umiec, a bycie szefem kuchni w tej doskonalej restauracji jest rzeczywistym osiagnieciem. Nie dostanie jej nikt za to, ze jest norwegie, szwedem czy chinczykiem.
Tutaj trzeba sie wykazac fachowoscia.

W Polsce natomiast trzeba znac osobe, ktora zna kuzyna corki sasiada szefa stacji benynowej, aby dostac stanowisko sprzedawcy. Na umowie cywilno-prawnej.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok