Złodziej próbował wybłagać, by nie stosowano wobec niego aresztu, ponieważ jego konkubina ma w tym tygodniu rodzić, ale sąd nie uległ. Kobieta będzie musiała poradzić sobie bez wsparcia ze strony swego mężczyzny. 25-latek najbliższe dwa tygodnie, licząc od wczoraj (27.03), spędzi za kratkami.
"Omnes trinum perfectum"
Ta maksyma starożytnych Rzymian oznacza, że wszystkie rzeczy potrójne są idealne. Bohater dzisiejszego artykułu, który został złapany na próbie wyniesienia na sobie trzech kurtek ze sklepu Gmax w centrum handlowym Herkules w Skien, chyba nie do końca by się z tym zgodził.
Mężczyzna trafił do aresztu, ponieważ prokuratura jest zdania, że należy on do polskiej mobilnej szajki złodziei. Zarzuca mu też dokonanie nieco wcześniej w tym miesiącu takiej samej kradzieży w centrum handlowym w Storo w Oslo.
Pracownicy sklepu Gmax w Skien powiadomili policję, kiedy zauważyli trzech Polaków, których zachowanie wydało im się podejrzane. Zdaniem policji Polacy współpracowali przy kradzieży drogich, markowych kurtek.
Skruszony przestępca
Podczas przesłuchania zatrzymany Polak przyznał się do próby kradzieży, ale stwierdził, że odwiesił kurtki z powrotem, gdyż dopadły go wyrzuty sumienia.
Jak powiedział, bardzo żałuje, że próbował kraść w Norwegii na tydzień przed narodzinami swego dziecka.
Żal przyszedł jednak za późno. Radomiaka czeka Wielkanoc za kratkami, gdyż posiedzi w areszcie do 10. kwietnia, a jego dziecko najprawdopodobniej zdąży do tego czasu przyjść na świat.
Źródło: varden.no
To może Cię zainteresować
29-03-2013 18:13
2
0
Zgłoś
29-03-2013 00:16
0
-2
Zgłoś
28-03-2013 23:21
2
0
Zgłoś
28-03-2013 19:14
1
0
Zgłoś
28-03-2013 17:40
1
0
Zgłoś
28-03-2013 15:39
3
0
Zgłoś