Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polacy w Norwegii

Jakim typem emigranta jesteś?

Katarzyna Karp

19 listopada 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
4
Jakim typem emigranta jesteś?

fotolia.com - royalty free

Chomik? Bocian? Brzmi trochę jak chiński horoskop. Ale odnosi się do polskich emigrantów. Czy odnajdziesz się w którejś z grup?
Czy jesteś Bocianem, który lata tam i z powrotem? I w Polsce i w Norwegii ma swoje interesy, ale to w nadwiślańskim kraju założył gniazdo. Sam tam się wykluł, o czym nie zapomina. Tam przychodzą na świat jego małe. I to najważniejsze miejsce pod słońcem. Jednak mniej lub bardziej regularnie wyfruwa (zwykle na fioletowych skrzydłach Wizzair), by dorobić do tego, co przez resztę roku uda mu się wypracować w ojczyźnie. To powszechnie wybierany model. Często dotyczy również studentów, dorabiających w czasie wakacji. Bociany zwykle  nie integrują się, wybierając towarzystwo Polaków, bo dzięki temu łatwiej im znaleźć mieszkanie i pracę.
A może jesteś Chomikiem? Wielu ludzi śmieszą jego wypchane policzki. Czasem zapomina o swoich bierzących potrzebach na rzecz poczynienia jeszcze większych oszczędności. Jemu przyświeca cel. Chce zgromadzić tyle zapasów, by zrealizować swój plan (np. zakup mieszkania). To pomaga mu przetrwać, bo żyje czasem w spartańskich warunkach (to nie dotyczy każdego chomika). Nie wyjechał za granicę do pracy po wygodę. Tylko po to, by po powrocie żyło się lepiej jemu i jego najbliższym. Zarówno Bocian, jak i Chomik dążą do awansu społecznego w Polsce. 

A może zwierzęce porównania zwyczajnie do ciebie nie trafiają? Bo właściwie, jak ci się wydaje, twoje emigracyjne zachowanie jest nie do sklasyfikowania. A cechą przewodnią twojej emigracji jest „intencjonalna nieprzewidywalność“*? Dzisiaj jesteś tu, ale gdzie będziesz jutro, nawet się nie zastanawiasz. Czas pokaże. Badacze nazwali cię Poszukiwaczem. Bo choć tu i teraz jest dobrze, nie zamykasz się na nowe możliwości: powrót do kraju, czy zmianę kierunku migracji. Do grupy Poszukiwaczy często należą ludzie młodzi, otwarci na wyzwania. Osoby, które chcą zdobywać nowe doświadczenia i są nastawione na rozwój kompetencji zawodowych. Na ciebie nie przyszedł jeszcze czas, by powiedzieć:  Tak, tu jest moje miejsce. Bo takiego miejsca do tej pory nie odnalazłeś.

A takie  właśnie słowa można usłyszeć z ust Osiedleńca. Nie myśli o powrocie, podjął już decyzję. „Nie wracam“. Dla Osiedleńca Polska coraz bardziej staje się miejscem „tam“, które owszem, można nosić w sercu i wspomnieniach. Należy jednak do spraw przeszłych. 

Kryzys gospodarczy wpłynął na krystalizację strategii migracji Polaków*. Część Bocianów zrezygnowała z ponownych zagranicznych wojaży, w zamian za to angażując się mocniej na polskim rynku pracy. Z kolei sporo osób skłaniających się do bycia Osiedleńcami, podjęło ostateczną decyzję, lub się w niej utwierdziło. 

Sama jestem Poszukiwaczem. W moim przypadku synonimem jest "niezdecydowana". Choć trójka dzieci przyszła na świat w Norwegii, nie jest to miejsce, w którym widzę siebie w odległej przyszłości. Chętnie bym wróciła do Polski, gdybym mogła zakładać, że sprawy związane z pracą ułożą się pozytywnie. Niemal równie  chętnie zmieniłabym szerokość geograficzną, pod którą mieszkam (najlepiej bliżej równika), pod tym samym warunkiem. Przebywając w Norwegii przyglądam się Bocianom, obserwując ich migracje, Chomikom, podziwiając ich wytrwałość i Osiedleńcom, którym ciut zazdroszczę zdecydowania. A w koło mnie wielu Poszukiwaczy, których rozumiem najlepiej. 

* terminologia pochodzi z opracowania dr Pawła Kaczmarczyka z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego.
NOTKA O AUTORZE: Katarzyna Karp, absolwentka dziennikarstwa, pracowała kilka lat w mediach, co wiązało się z dużym stresem. Zamiast żyć w dzikim pędzie, postanowiła zrealizować swoje marzenia. Zostawiła „karierę“ za sobą, dużo podróżowała, m.in. rok mieszkała w Boliwii. Poznanego we Włoszech chłopaka poślubiła w Ameryce Południowej i razem zamieszkali w Norwegii. To był zaczątek Trzyimy, będącego inspiracją dla bloga trzyimy.pl, którego prowadzi. Na nim pisze, bo uwielbia to robić, o podróżach, które kocha, dzieciach, które też kocha i emigracji, którą traktuje jako kolejną przygodę. 
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Josef Satan

20-11-2015 09:17

ja jestem kura co znosi zlote jaja
w wakacje zmieniam sie w sojke i za morze nie chce mi sie latac.

Cortez1 N

19-11-2015 22:51

tigarch napisał:
Domem mojego serca jest Islandia, domem mojego biznesu jest Norwegia, Polska jest domem mojej mamy, ktora odwiedzam i ktora w sercu nosze. Niestey nie przeniose biznesu znowu do Islandii, bo architektura jest luksusem, z ktorego ludzie rezygnuja w pierwszej kolejnosci w czasie kryzysu, a po ktory... nie predko ponownie siegaja... Zal? Pech? A czy ktores zwierzatko ma taka charakterystyke? Szukalem swojego miejsca i je znalazlem, ale niestety musialem je opuscic...
------
Masz dobre romantyczne pióro...
Romantyzm zabija biznes. Bacz zatem.

Cortez1 N

19-11-2015 21:56

Ja jestem bocian. Ale jak ląduje w PL to zamieniam sie w krolika. Moje partnerki się potem koca i już 4 chętnych do mego portfela więcej.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok