Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polacy w Norwegii

„Wstyd to kraść, nie sprzątać” – mówią polskie sprzątaczki w Norwegii

Justyna Kotowiecka

13 kwietnia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
8
 „Wstyd to kraść, nie sprzątać” – mówią polskie sprzątaczki w Norwegii

Polki, które pracują jako sprzątaczki w Norwegii, opowiadają o swoich przeżyciach. Fot. Fotolia - royalty free

Wiele Polek, które przeprowadziły się do Norwegii, decyduje się pracować jako sprzątaczki. Po jakimiś czasie okazuje się, że praca podjęta z konieczności, staje się nie tylko sposobem, by zarobić. Zapewnia stabilizację i spokój o przyszłość.

Święty spokój i stabilizacja

– Przyjechałam do Norwegii 11 lat temu. Stavanger wtedy a dziś to dwa inne światy. Mąż odszedł ode mnie rok później. Ogarnęło mnie przerażenie, ale postanowiłam zostać, bo dzieci były w wieku szkolnym. Zaczęłam sprzątać i uczyć się języka. Czasami płakałam po nocach. Ręce bolały i miały pełno odcisków, czułam się oszukana przez los. Prywatnie i zawodowo. Bo ja kocham dzieci. W Polsce byłam przedszkolanką. Nieraz zastanawiałam się nad powrotem do zawodu, ale zamiast tego otworzyłam firmę i po pół roku zatrudniłam pierwszą dziewczynę. Sprzątałyśmy we dwie. Z czasem zajęłam się tylko prowadzeniem mojego małego biznesu. Dziś w ogóle nie mam wątpliwości. Jestem zadowolona z tego, co mam, a są to święty spokój i stabilizacja. Szanuję siebie za to, że stawiłam czoła nowym wyzwaniom. Ktoś powie, że to nic takiego – śmieje się Joanna, 46-letnia właścicielka firmy sprzątającej. – Ale ja pokonałam swoje obawy i wstyd.

„Wstyd to kraść, nie sprzątać”

Barbara, 29 lat, pracuje w jednym z hoteli w Ålesund.

– Nigdy mi do głowy nie przyszło, aby wstydzić się sprzątać. Rodzina w Polsce od początku wiedziała, co robię. Wyjechałam do Ålesund na rok. Wzięłam urlop dziekański. Studiowałam stosunki międzynarodowe. Wcześniej byłam w Anglii u koleżanki, więc wiedziałam, na co się piszę. Lubię swoją pracę – brak odpowiedzialności. Wiem dokładnie, co mam robić. Nie wiem co to niezdrowa rywalizacja i wyścig szczurów. Pracuję sześć godzin dziennie, więc mam dużo czasu dla siebie i synka. Z jednego roku zrobiło się już siedem lat. Wstyd to kraść, a nie sprzątać, zwłaszcza że zarabiam więcej niż koleżanki w sklepach. Moje zarobki są podobne do znajomych na wyższych stanowiskach. Rok temu dostałam propozycję pracy na recepcji. Zrezygnowałam po miesiącu. Nie dla mnie praca zmianowa, wśród samych Norweżek. Po tych doświadczeniach zdecydowałam się zrobić dyplomu w szkole zawodowej. Czy jestem dumna? To dość mocne słowo. Jestem spokojna o swoje finanse, a to już powód do zadowolenia.

Sprzątam i jestem z tego dumna

– A dlaczego nie? Utrzymuję dom, stać mnie na wakacje w ciepłych krajach, dzieci właściwie mają wszystko i od dwóch lat jesteśmy na swoim M2 – deklaruje 38-letnia Ania, mieszkanka Bergen.Jestem w kraju, gdzie sprzątając, można spokojnie żyć. Pewnie, że jestem dumna! Pomagam mężowi finansowo i nie siedzę w domu sfrustrowana swoją pracą i całą Norwegią, jak wiele moich koleżanek.

Docenić to, co się ma

Wyjechałam i wróciłam. Obraziłam się na Norwegię, znienawidziłam swoje życie i jego monotonność. Czy byłam dumna ze sprzątania? Czy to ma być podchwytliwe pytanie? – dziwi się Zosia, która ma za sobą już kilka etapów. Pierwszy to cztery lata w Bergen. Następnie dziewięć miesięcy w Krakowie, gdzie miała już pozostać na zawsze. Od trzech miesięcy znowu cieszy się widokami kolorowych, krzywych domków na Bryggen, które mija codziennie w drodze do pracy.

– Tu dumę chowa się w kieszeń, a po latach nawet nie pamięta się, co to jest. Bo czy można być dumnym z bycia sprzątaczką? Nie! patrzy na mnie z niedowierzaniem. – Nie, nie jest się dumnym z zawodu, który tu przyszło wykonywać, ale nie jest to też żadne poniżenie. To praca jak każda inna, a co najważniejsze dobrze płatna. Ja nic złego nie powiem, bo wolę milion razy zrobić swoje tutaj niż po 12 godzin wypruwać sobie flaki w polskiej korporacji za średnią krajową.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


ALEXANDER HAZARD

27-08-2016 06:56

Annette napisał:
ale kto kaze Twojej kolezance pracowac za 100 kr? niech idzie do pracy w norweskiej firmie - aaa zapomnialam trzeba znac jezyk a nie probowac belkotac po ang jedynie

Ty Q....a musisz być zajebiście wyedukowana

Annette napisał:
ale kto kaze Twojej kolezance pracowac za 100 kr? niech idzie do pracy w norweskiej firmie - aaa zapomnialam trzeba znac jezyk a nie probowac belkotac po ang jedynie a co ty tak z tym językiem w każdym temacie...kursy prowadzisz?

koss

15-08-2016 14:09

jak by Polacy swoich rodaków nie oszukiwali i szanowali to można i popracować jako sprzątaczka za 170 nok według minimalnych stawek. Ale w rzeczywistości wygląda to inaczej na przykład moja koleżanka pracuje u polki która płaci zaledwie 100 nok/h. Dziewczyny z Polski muszą sami z tych 100 nok zapłacić za mieszkanie za wyżywienie i za bilety . I takich jest bardzo dużo. Przecież nie każdy znajdzie pracę u Norwega bezpośrednio ale przepisy to chyba dotyczą wszystkich i Polaków tak samo jak Norwegów. Wśród swoich znajomych którzy pracują w Norwegii nie znam takich którzy zakochali się w Norwegii a tylko pojechali ze względu na marne życie w Polsce. mówiłam koleżance żeby zgłosiła swoją sytuacje do Inspekcji pracy. Ale to tez nie wiadomo czy zainteresują się.

Dorota Hansen

14-04-2016 13:58

„Wstyd to kraść, nie sprzątać”?
Kiedys mowilo sie, ze wstyd to krasc i dac sie na tym zlapac. Widac czasy sie zmieniaja na niekorzysc.

Wedlug mnie praca powinna dawac zadowolenie i duzo wolnego czasu.
Dlatego tez warto jest wziac pod uwage wykonywanie wolnego zawodu jakim jest zebractwo.
Wolnosc, swoboda, swieze powietrze i mozliwosc wyboru dowolnego miasta ( zarowno w Polsce jak i Norwegii ). No i te zarobki.....

Szkoda tylko, ze konkurencja duza!

HeartB

13-04-2016 14:36

SENTEX napisał:
najgorsze jest to ze wiekszosc tych sprzątaczy i sprzątaczek zostaje nimi na cale lata i nie próbuje wyjść poza schemat Polki sprzataczki.....taka kariera norweska ...albo ludzie z po studiach jako pomocnik w przedszkolu dla ktorych ta praca jest spełnieniem marzeń - i maja za przełożonych norweskich chamów bez szkoly super perspektywy
--------
Absolutnie trafne. Kilka miesiecy temu portalowy mentor zbesztal mnie za wysmianie belkotu pt. : Wole prowadzic smieciare w Norwegii niz pracowac w banku w Polsce.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok