Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Kultura

Święta w Norwegii i w Polsce – czym się różnimy, co nas łączy?

Udostępnij
na Facebooku
Święta w Norwegii i w Polsce – czym się różnimy, co nas łączy?

Norweski i polski sposób spędzania Wielkanocy jest różny. Znajdziemy jednak również kilka podobieństw. pixabay.com - CC0 License

W Polsce jest „święconka”, w Norwegii nie znają tego zwyczaju. Polacy spędzają święta przy stole, Norwegowie na wycieczkach. Tradycje i sposoby świętowania różnią się między dwoma krajami, łączy je jednak wspólna cecha – spędzanie wspólnych chwil z najbliższymi.
W Norwegii okres wielkanocny to prawdziwa kumulacja dni wolnych od pracy. Wiele osób wyjeżdża na świąteczne urlopy już w okolicach Niedzieli Palmowej. Nawet królewska para na święta pakuje plecaki i zaszywa się w ulubionym miejscu w górach. Co jeszcze jest popularne w okresie wielkanocnym w Norwegii? I czy to świętowanie różni się mocno od polskich tradycji?

Wielkanocne wycieczki

Norwegowie wolne, świąteczne dni starają się spędzać jak najbardziej aktywnie. W okresie wielkanocnym wielu z nich pakuje plecaki i rusza na wycieczki, które noszą nazwę „påsketurer”. Najczęściej są to wypady na narty, aby złapać ostatnią okazję do szusowania po ośnieżonych stokach. Zestawem obowiązkowym na taką wyprawę jest krem do opalania, kilka świeżych pomarańczy i czekolada Kvikk-Lunsj.

Dagens påsketur gikk 5 ganger til #grefsenkollen på #terrengsykkel. Kakao, appelsin og kvikk lunsj etter siste intervall #bypåske med #bernhansen

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Tord Bern Hansen (@tord_bernhansen)

Skąd to zamiłowanie do spędzania wolnego czasu na łonie natury? Wiąże się to z tzw. „friluftsliv”, norweską tradycją przebywania blisko przyrody. Nie istnieją żadnych sztywne, zasady dotyczących tego, co powinniśmy robić na dworze. Dlatego czas spędzony  na świeżym powietrzu może się każdemu kojarzyć inaczej – ze spaniem pod namiotem, górskimi wycieczkami, jeżdżeniem na nartach lub po prostu ze spacerami i podziwianiem natury.

Ociężali i przejedzeni czy opaleni i zadowoleni?

W Polsce Wielkanoc najczęściej spędza się z rodziną, przy stole zajadając się świątecznymi pysznościami. Jednak, jeśli dopisuje pogoda, wiele osób również decyduje się na wiosenny spacer.

Nie należy jednak generalizować. Nie wszyscy Norwegowie wyjeżdżają, a tych, którzy już to robią, nie zawsze ciągnie do poszukiwania zimowo-wiosennych wrażeń w kraju. Niektórzy wykorzystują wolne dni, aby zorganizować sobie krótką wycieczkę do ciepłej Hiszpanii lub innego słonecznego, południowego kraju. Bez względu na wybraną opcję, ze świątecznego urlopu Norwegowie na pewno nie wracają ociężali i przejedzeni, a opaleni i zadowoleni.

W końcu jest czas na czytanie!

Święta to dla Norwegów również doskonała okazja, by nadrobić książkowe zaległości. W okresie wielkanocnym zaczytują się w powieściach kryminalnych, tzw. „påskekrim”. Ta oryginalna tradycja narodziła się w latach 20. XX wieku. W księgarniach pojawiła się wtedyksiążka o tajemniczym tytule „Bergenstoget plyndret i natt" (co oznacza: Pociąg do Bergen splądrowany nocą). Powieść okazała się wielkim sukcesem i zapoczątkowała w Norwegii nową tradycję – świątecznego czytania kryminałów. Co roku, w okresie wielkanocnym wydawane są nowe powieści „z dreszczykiem”.

Gdy patrzymy na norweską, świąteczną ramówkę telewizyjną, również możemy zauważyć, że Wielkanoc to czas premier filmów kryminalnych. Czego możemy spodziewać się w tym roku?
Polska telewizja w okresie wielkanocnym stawia raczej na klasyczne, dobrze znane filmy. Stuprocentowymi „pewniakami” świątecznej ramówki w kraju są „Znachor” oraz „Sami swoi”. W tym roku również będzie okazja zobaczyć oba filmy.

Osobliwy Wielki Tydzień

Ciekawy, niepisany „zwyczaj” wiąże się również z przedświątecznymi zakupami Norwegów w Wielkim Tygodniu. Wielki Czwartek, czyli Skjærtorsdag określa się także mianem „Sverigedag”. Takie wyrażenie przylgnęło do świątecznego dnia z powodu masowych wyjazdów za szwedzką granicę. Norwegowie kupują tam tańsze, wielkanocne produkty.

Wielki Piątek to natomiast dzień bez reklam w norweskiej telewizji i radiu. Między programami dopuszczalne są jedynie wzmianki na temat fundacji czy akcji charytatywnych organizowanych przez organizacje pożytku publicznego. W Wielki Piątek w niektórych miastach odbywają się również, podobnie jak w Polsce, drogi krzyżowe poza murami kościoła.

Natomiast dawnym zwyczajem związanym z nocą poprzedzającą Niedzielę Wielkanocną były całonocne czuwania przy zapalonych świecach. Jednak w Norwegii kultywuje się te obrzędy dużo rzadziej niż w Polsce.
Niektóre norweskie tradycje Wielkiego Tygodnia zmieniały się na przestrzeni wieków. O dawnych wielkanocnych zwyczajach możecie przeczytać w naszych poprzednich artykułach.
Norwegowie nie kultywują również czegoś takiego jak „święconka”. Zwyczaj błogosławienia pokarmów wielkanocnych dotarł do Polski około XIV wieku, chociaż ta tradycja sięga kilku wcześniejszych stuleci. Warto pamiętać, że pokarmy, które znajdują się w wielkanocnym koszyczku mają swoje symboliczne znaczenie. Jajka, są symbolem nowego życia, zmartwychwstania i płodności. Sól symbolizuje prawdę. Chleb – godność człowieka i pokarm niezbędny do życia.  Natomiast wędliny i kawałek wielkanocnej babki w koszyczku w dawnych czasach oznaczały po prostu, że danej rodzinie dobrze się powodzi.

Przy świątecznym, kolorowym stole

Na polskim, wielkanocnym stole króluje żurek, mazurek i świeża babka piaskowa. Czym pachnie w norweskiej kuchni w okresie wielkanocnym? Na pewno pomarańczami, marcepanem i daniami z baraniny. Łącznikiem polskiej i norweskiej kuchni będą jajka, które w święta królują na stołach w obu krajach. W Norwegii również podaje się je pod postacią jajecznicy.
Zarówno na polskim, jak i norweskim stole ważna jest świąteczna kolorystyka. Barwami świąt wielkanocnych w obu krajach są: żółty – kolor symbolizujący słońce, zielony – symbol życia, biały – symbol czystości, radości i zmartwychwstania oraz fioletowy – kolor pokuty. Norwegowie, podobnie jak Polacy, bardzo chętnie przyozdabiają swoje stoły szczególnie żółtymi kurczaczkami i serwetkami tej samej barwy. W norweskich domach w dużych ilościach pojawiają się również kwiaty, takie jak żonkile (nazywane też påskeliljer) oraz żółte tulipany.
Co ciekawe, Norwegowie przykładają również dużą wagę do samodzielnego robienia wielkanocnych ozdób. Dzieci i rodzice wspólnie przygotowują różnego rodzaju zajączki i pisanki zrobione z papieru, tektury czy ścinków materiału. Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia!

Przede wszystkim okazja do spotkania

Co może łączyć te dwa sposoby spędzania Wielkanocy? Niezależnie od stopnia religijnego zaangażowania, Polacy i Norwegowie traktują święta jako okazję do spotkania z najbliższymi i poświęcenia im czasu, czy to maszerując wspólnie na świeżym powietrzu, czy rozmawiając przy wielkanocnych posiłkach.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok