Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

3
Płyta norweskiego artysty hołdem dla Polaków pracujących w Norwegii.

Junkyard Nostalgias” to nowy album norweskiego muzyka alternatywnego, Kaady. Według niego, album jest hołdem złożonym polskim pracownikom, którzy przyjeżdżają budować Norwegię.

– Każda płyta musi zawierać się w jakichś ramach, tworzyć miniaturowy świat sam w sobie. Ja osobiście lubię, kiedy w piosenkach przewija się taka przewodnia „czerwona nić” – deklaruje John Erik Kaada.

W przypadku mającej się wkrótce ukazać płyty «Junkyard Nostalgias», taką nicią jest Polska. Jak doszło do tego, że stanęło na tym temacie? - W ubiegłym roku Kaada wielokrotnie grał w Polsce i wyszło na to, że trochę tą polskością nasiąknął.

– Ta płyta to taka moja wizja Polski i polskich pracowników przyjeżdżających do Norwegii – taki „romantyzm na odległość”. Nie jest to słodki, „polukrowany” romantyzm, tylko opowieść o twardym życiu, pędzonym z dala od domu – wyjaśnia Kaada.

– Myślałem szczególnie o tych polskich robotnikach, którzy są w Norwegii. Można wśród nich znaleźć – tak sobie przynajmniej wyobrażam – sporo szorstkich historii o ludzkich losach, być może zwłaszcza wśród „starej gwardii”.

Tęsknota

Biorąc za punkt wyjścia tę grupę, Kaada skomponował i nagrał piosenki przepełnione tęsknotą.

– Jak na razie nie poznałem żadnych Polaków osobiście, ale nie da się nie usłyszeć przynajmniej niektórych historii. Na przykład o tragedii w Drammen albo o tym mężczyźnie, który, mając dwa promile we krwi, rozbił się samochodem, kiedy jechał do Polski sprawdzić, czy żona go zdradza. Wyobrażam sobie, że wielu Polaków w Norwegii wiedzie twardy żywot, a ta płyta jest brzmieniem tęsknoty za domem, za matką (za rodziną), za Polską.

Wskazówek dźwiękowych do „zagrania Polski” dostarczyły zakupione płyty z polską muzyką ludową oraz... polscy stolarze pracujący w sąsiednim bloku. Kaada śpiewa również po polsku – czy też raczej fantastycznopolsku.

– Wyobrażam sobie, że mniej więcej tak śpiewa się w Polsce.

– Czyli po prostu wygłupiasz się, zgrywasz z języka polskiego?

– Nie, to nie są wygłupy. Te samogłoski i spółgłoski są pełne tęsknoty i bólu. Kiedy pisałem te piosenki, chciałem, żeby brzmiały poruszająco, szokująco nawet. Miały brzmieć tak, jakby to co mają do przekazania, było szalenie ważne.

Światło i nadzieja

Hołd złożony Polsce i Polakom pozbawiony jest jakiejkolwiek ironii.

– Naprawdę chciałbym zobaczyć, jak pewnego dnia jakiś zwykły, wąsaty polski rzemieślnik, słucha tego na walkmanie, a w oczach ma łzy wzruszenia. Ok, to może brzmi głupio, ale naprawdę tak myślę. Ta płyta to hołd – wyjaśnia Kaada.

Pomiędzy melodię tęsknoty i melancholii Kaada wplótł tony nadziei. Zawsze w końcu wstanie świt.

– Ostatni utwór, «We Salute You, Polish Working Man» pierwotnie miał nazywać się «Hjemkomsten», czyli „Powrót do domu”. Wyobrażam sobie, jak w Polsce Helga (raczej Hania albo Halina... :P ) wybiega na powitanie swojego zmęczonego męża z otwartymi ramionami i powiewającą na wietrze sukienką...

Płyta «Junkyard Nostalgias» ukaże się 23 lutego, a Kaada ze swoim zespołem zagra w Domu Kultury w Sandnes 27 marca.

Dwa utwory z albumu są udostępnione na stronie Myspace. Można ich posłuchać tutaj:

http://www.myspace.com/kaada


Źródło: aftenbladet.no

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jalu Bielizaki

18-05-2009 19:02

Ale się popłakałem słuchając twórczości p. Kaady. Szczególnie wzruszyła mnie ta nuta powrotu..., i tu jest ironia- moim zdaniem oczywiście.

inga s.

03-03-2009 11:35

PODOBA MI SIĘ TA PŁYTA

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok