Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Kultura

Koci rydwan, statek z paznokci i magiczna kość – czym jeździli nordyccy bogowie?

Udostępnij
na Facebooku
Koci rydwan, statek z paznokci i magiczna kość – czym jeździli nordyccy bogowie?

W mitologii nordyckiej znajdziemy również dość ciekawe motoryzacyjne pomysły. fot. MN

Mitologia pobudza wyobraźnię. Jeżeli jesteście miłośnikami motoryzacji, może zainspiruje was dzisiejszy artykuł o najdziwniejszych środkach transportu, które znajdziemy w nordyckiej mitologii. Podróż koci rydwanem lub statkiem z paznokci?
Nordyccy bogowie nie wozili się byle czym. Thor, Freya, Loki i inne dawne, mitologiczne bóstwa pojawiały się w towarzystwie niezwykłych pojazdów o nietypowych konstrukcjach. Jesteście gotowi na przejażdżkę najdziwniejszymi środkami transportu, jakie można sobie wyobrazić? Zapraszamy do wspólnej podróży!

Nagelfar – statek z paznokci

Nasze zwiedzanie rozpoczniemy od wizyty na intrygującym, ale również dość upiornym, okręcie zbudowanym z... paznokci zmarłych. Na tym nietypowym statku mieli w dniu ragnaröku, czyli zmierzchu bogów, przypłynąć wrogowie Asów. Tego dnia stery obejmie Loki, bóg symbolizujący ogień i oszustwo. Natomiast u jego boku stanie olbrzym Hrym, który przejmie kontrolę nad załogą. Wszystkim zależało na tym, aby jak najbardziej opóźnić przybycie upiornego statku. Dlatego przestrzegano, żeby po śmierci bliskich, nie obcinać im zbyt długich paznokci ponieważ mogłyby one posłużyć do budowy niszczycielskiego okrętu.

Podróż na „magicznej kości” Ullra

Pozostajemy nadal w morskim klimacie. Jeżeli nie skusił was rejs na paznokciowym statku, zawsze można spróbować wodnej przejażdżki na magicznej kości należącej do nieco mniej znanego członka panteonu nordyckich bogów. Ullr, bo o nim mowa, był utożsamiany z narciarstwem, myślistwem, miał również niewiarygodne zdolności łucznicze. W jednej z opowieści o tym bogu można przeczytać, że przemierzał zimne, nordyckie wody używając „magicznej kości”. Brzmi intrygująco? Wyjaśnienie tej historii nie jest już jednak tak zaskakujące. Prawdopodobnie „magiczna kość” była metaforą łyżew, których Ullr używał do przemierzania zamarzniętych jezior.

Koci rydwan i zaczarowany dzik

Pora zejść na ląd, gdzie nordycka patronka płodności i miłości, Freja, szykuje się do kolejnego lotu swoim niezwykłym powozem zaprzężonym w uskrzydlone koty. Ciekawa jest sama historia otrzymania tych zwierząt.

Pewnego razu piękną boginię obudził grzmot. Okazało się, że to Thor zajechał swoim rydwanem pod jej okno i głośno szykował się do walki z mieszkającym pod wodą groźnym wężem morskim. Freja nie była zadowolona, że ktoś przerywa jej sen i pogniewała się na gościa. Thor nie chciał wchodzić w spory z piękną boginią, ruszył na wyprawę. Po jakimś czasie, bóg zaczął słyszeć dźwięki, które nie dawały mu spokoju. Szedł za dziwnymi odgłosami aż znalazł w lesie ogromnego kota z dwójką kociaków noszących imiona Bygul i Trigul. Duży kot narzekał na to, że ciężko mu samotnie wychowywać potomstwo i że chętnie znalazłby dobry dom dla swoich dzieci. Thor zabrał dwa ogromne kociaki i podarował je Frei. W ten sposób Bygul i Trigul zostały przewoźnikami miłosnej bogini, która uwielbiała podróżować.

Natomiast kiedy Freja nie używała „kociego rydwanu” wsiadała na dzika imieniem Hildisvíni. Silne zwierze zawoziło ją, gdzie tylko miała ochotę. Te podróże można określić mianem ekskluzywnych – magiczny zwierzak był obdarzony lśniącą, złotą szczeciną.

Pojazd ciągnięty przez... kozy

Nie tylko Freja jeździła nietypowym rydwanem. Wspomniany wcześniej Thor również poruszał się podobnym pojazdem, tyle że ciągniętym przez kozy. Zwierzęta oprócz dużej siły posiadały inną ciekawą właściwość. Bóg mógł je zjeść, zostawiając jedynie samą skórę i kości, a następnego dnia sprawić, że kozły znów ożyją. Magiczne zwierzęta nazywały się Tanngrisnir, co można tłumaczyć jak „zgrzytający zębami” oraz Tanngnjóstr, czyli „miażdżący zębami”.

Ciężko wam wyobrazić sobie taki pojazd? Rydwan zaprzężony w kozły można zobaczyć na własne oczy w Kopenhadze. Na dachu najsłynniejszego duńskiego browaru w stolicy, można dostrzec posąg słynnego pojazdu Thora.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok