praca i umowa na stale - Norwegia

po jakim okresie mozna wymagac od pracodawcy stalej umowy o prace`? moja zona pracuje juz okolo 6 miesiecy na 45% etatu, jest zatrudniona przez miasto i jedynie na co moze liczyc to przedluzanie umowy co dwa miesiace na kolejne dwa miesiace

Hvitør napisał:
po jakim okresie mozna wymagac od pracodawcy stalej umowy o prace`...

PO ŻADNYM...

W Norge ,nie ma obowiązku zatrudnienia pracobiorcy na stałe... .

W tym konkretnym przypadku ..."żona"...powinna być zadowolona , że Jej tą pracę ...WŁAŚNIE... przedłużają... .
Jeżeli jest z takiej sytuacji niezadowolona , a zacznie to obcesowo okazywać robiąc nachalne aluzje ,to pracodawca może z Niej zrezygnować na rzecz innego pracobiorcy...

BIERZE SIĘ TO Z TEGO , że praca jaką wykonuje na rzecz pracodawcy ,nie wymaga pełnego etatu tylko właśnie TE 45% ... i taki właśnie jest JEJ NIEPEŁNY ETAT...
W Norge bardzo dużo ludzi tak właśnie pracuje ...
Chociażby w sklepach typu... Rema... xxx... na przykład przy wykładaniu towaru na półki...

Ludzie przychodzą co jakiś czas , na godzinę dwie , robią co jest do zrobienia i idą do domu lub innej pracy ... .
Sam w tamtym roku ,tak właśnie pracowałem ,przez dwa miesiące...

A ja mam takie pytanie , jestem tutaj nowa i zamierza z chlopakiem wyjechac do norwegii do pracy , od razu mowie ze najprawdopobonie w ciemno, czy latwo jest znalezc w pracy i w jakim rejonie norwegii jest najlatwiej o pracy i mieszkanie ??

szoogun7 napisał:
A ja mam takie pytanie , jestem tutaj nowa i zamierza z chlopakiem wyjechac do norwegii do pracy , od razu mowie ze najprawdopobonie w ciemno, czy latwo jest znalezc w pracy i w jakim rejonie norwegii jest najlatwiej o pracy i mieszkanie ??

Jesteś nowa to poczytaj archiwum, więcej się dowiesz.
O prace nie jest łatwo, tym bardziej dla osób bez konkretnego fachu i doświadczenia, mając tylko dwie ręce to szukajcie na początek pracy sezonowej i to najlepiej z Polski.
Bez znajomości norweskiego jeszcze mniejsze szanse.
Przyjeżdżając w ciemno możecie wydać dużo kasy i nic nie zdziałać.

Najłatwiej to chyba na północy, bo najmniejsza konkurencja.
Wasz wybór. powodzenia.

Hvitør to zalezy na jakim stanowisku zona w tym miescie pracuje. Rozumiem ze zatrudniona jest przez komune na 45% etatu i co pol roku dostaje nowa umowe. Jezeli ma umowe jako assistent w np. sykehjemie, a wykonuje obowiazki hjelpepleier i nie ma wyksztalcenia jako hjelpepleier to nie moze dostac stalej umowy. Pracuje na tzw. vikar i tak juz zostanie chyba, ze pojdzie do szkoly i zdobedzie zawod, w ktorym pracuje obecnie bez wyksztalcenia.
Najprostrzym sposobem jest pojsc do kierownika i zapytac dlaczego nie moze dostac stalej umowy. Nie sugeruje tu zeby poszla z pretensjami, ale zeby po prostu zapytala uprzejmie dlaczego tak jest i co moze zrobic zeby to zmienic.

ankaper, stanowisko na jakim pracuje to nic szczegolnego, mysle ze nie musi konczyc zadnej szkoly by ja wykonywac, jest to tylko praca na kontrakcie nie jako vikar, kontrakt jest przedluzany co dwa miesiace, a zajmuje sie sprzataniem w miejscowym samfnshus'sie, pracuje rowniez w sklepie gdzie umowe na stale dostala niemalze od razu, zalezy jej na tym zeby dostac taka umowe rowniez i tutaj by miec w miare pewne zrodlo dochodu oraz zeby np w przypadku ciazy bo urlopie macierzynskim moc wrocic do tej pracy bo jest nie zle platna, lekka i niemal ze pod samym domem, no nic, jezeli nic z tego nie wyjdzie nie ma zamiaru naciskac ani jak to okreslil gabriel ''obcesowo okazywać robiąc nachalne aluzje'' , poprostu popracuje tam jak dlugo sie da, dzieki za odpowiedz, pzdr

i dalej pic na wodę-- ma taki etat 45%- bo czemu np. nie 50%-- do tego zawsze może pobierać dagpenger między innymi. a gość i tak nie da jej umowy na stałe bo mu sie nie chce i zawsze on jest na górze, bo widzi że jest panem i władcą dlatego wszystkie warunki dyktuje on, a jak by ktoś miał jakiś problem to zawsze zwolnic może i wymienić. dawid pisze że w Norwegii nie ma obowiązku zatrudniania nikogo na stałe, tylko że żaden norweg nie spisuje umowy o pracę np. na 2 miesiące a tu jest taka różnica, i płace minimalne sobie zawsze zapewni , a ze piszesz np. że w marketach czy tam gdzieś sobie ktos pracuje na 50% to zauważ że to w większości albo uczniowie czy studenci albo osoba z domu u której ktoś pracuje już na 100% etatu i cała filozofia

niech ktoś pomyśli logicznie po co jest spisywana umowa co 2 miesiące?? -- otóż pracodawca doskonale wykorzystuje prawo pracy-- a np. jaki czas wypowiedzenia pracy jest dla obu stron w takim przypadku ///?? bo czuje że w umowie nic na ten temat nie ma --- i dalej pisząc--przecież jeśli ktoś podpisuje umowę co 2 miesiące nową to pracodawca ma możliwość zmiany płacy czyli stawki godzinnej i czuję że na pewno nie da więcej a co najwyżej odejmie. prosty sposób manibulacji pracownikiem

a poza tym twoja żona Hvitør nie jest zatrudniana przez miasto , tylko gminę Stenkjer jeśli chodzi o ścisłość- bo przecież całe miasto jej nie płaci . Swoją drogą to jakaś durna gmina, aczkolwiek siedzi w niej sprytny biurokrata . Bo z tego co się orientuje , to przeważnie roboty zlecane przez gminę są na długie okresy , czyli uowa zazwyczaj spisywana jest raz a nie co 2 miesiące. warto zgłosić to do związków i poprosić o poparcie w tej sprawie, na pewno ktoś coś w tej sprawie się wypowie. Samemu zazwyczaj jest ciężko cokolwiek wyperswadować- związki mogą wysłać tzw. krav do twojego pracodawcy za twoim zezwoleniem o możliwość spisania umowy na czas jak najdłuższy , oraz możliwość zwiększenia twojego etatu, ponieważ np. masz rodzinę,np. mąż nie pracuje , itd... wszystko da się załatwić--- powodzenia