Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

reklama | kup tutaj »
16 Postów
Ilona_Baczewska
(Ilona_Baczewska)
Wiking
Hilton napisał:
Cześć Ilona.
Juz wszystko zostało napisane. Dodam moze jeszcze, ze procedura uznawania wyksztacenia nie jest długotrwała. Wykształcenie wyższe potwierdza NOKUT, ale prawo do wykonywania zawodu nauczyciela potwierdza/wydaje Utdanningsdirektoratet.
Na początku mojej drogi na norweskiej ziemi wydawało mi sie, ze wszystko będzie ok. Ale szybko okazało sie, ze nie jest.
Nawet doświadczenie w pracy nauczyciela poparte dokumentami nie jest dla Norwegów istotne. Okazało sie, ze nie moge być tu nauczycielem ( uczyłam angielskiego w zwyczajnych szkołach plus oligofreno), bo linia moich studiów nie była związana z pedagogiką :-D
Natomiast moja koleżanka po pedagogice nie moze pracować jako pedagogisk leder, bo jej uznali, ze ona jest lærer ( nauczyciel).
Coz było robić? Podjęłam sie czyszczenia toalet i nauki języka. Jak juz zdobyłam dokumenty potwierdzające znajomość norweskiego to rozpoczęłam naukę tutaj. Nie wierzyłam w siebie, ale jak sie okazało, ze zdałam wszystkie egzaminy na ( tutejsze) czwórki i piątki to sie opilam z wrażenia.
Lepiej mieć szkole ukończona w Norwegii niz marnować czas i pieniądze na podyplomowki w Polsce, no i znajomosci.
Ale zapraszam, zapraszam i pozdrawiam.


Dzięki za informację. Czy dobrze rozumiem, że Utdanningsdirektoratet nie zawsze uznaje kwalifikacje do wykonywania zawodu nauczyciela zdobyte w Pl? tu mnie zdziwiłaś (i zmartwiłaś oczywiście) bo wszystkie mi znane do tej pory źródła, mówiły że kwalifikacje pedagogiczne zdobyte w Polsce (czy to w postaci podyplomówki, czy zwykłych studiów) są uznawane w Norwegii i z dopuszczeniem do zawodu nauczyciela (formalnie, nie mówię o zdobyciu pracy) nie ma problemu
Czy wiesz może ile (oczywiście orientacyjne) mogą kosztować studia mgr w Norwegii i jak one wyglądają w przypadku osób pracujących? Czy są prowadzone zaocznie, czy wieczorowo?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
Wychodzi na to, ze nie zawsze, a bywa i tak, ze za nauczyciela uznaje kogos, kto nim nie jest - przypadek mojej koleżanki.
Ale nie martw sie na zapas.
Sa studia wieczorowe, nazywają sie deltidsstudier. Nie wiem jak to działa na rożnych uczelniach oraz kierunkach, ale np na UiO mozna studiować deltid po pierwszym semestrze. Studia sa darmowe, płaci sie tylko opłatę semestralną i podręczniki.
Osobiście uważam, ze lepiej studiować dziennie. Zajęć nie ma w kazdy dzień, sa tak zwane dni wolne do przygotowywania sie do zajęć, zazwyczaj dwa w tygodniu. Dużo ludzi wtedy pracuje, zresztą jako student nie możesz pracować więcej niz 50%.
Zeby studiować trzeba mieć zdany bergenstest pisemnie oraz udowodnić 7 lat nauki angielskiego, lub jakiś egzamin państwowy lub ze było sie minimum rok studentem na uczelni w kraju, gdzie językiem urzędowym i wykładowym był angielski.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 15  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
Ilona_Baczewska
(Ilona_Baczewska)
Wiking
napisał:
Wychodzi na to, ze nie zawsze, a bywa i tak, ze za nauczyciela uznaje kogos, kto nim nie jest - przypadek mojej koleżanki.
Ale nie martw sie na zapas.
Sa studia wieczorowe, nazywają sie deltidsstudier. Nie wiem jak to działa na rożnych uczelniach oraz kierunkach, ale np na UiO mozna studiować deltid po pierwszym semestrze. Studia sa darmowe, płaci sie tylko opłatę semestralną i podręczniki.
Osobiście uważam, ze lepiej studiować dziennie. Zajęć nie ma w kazdy dzień, sa tak zwane dni wolne do przygotowywania sie do zajęć, zazwyczaj dwa w tygodniu. Dużo ludzi wtedy pracuje, zresztą jako student nie możesz pracować więcej niz 50%.
Zeby studiować trzeba mieć zdany bergenstest pisemnie oraz udowodnić 7 lat nauki angielskiego, lub jakiś egzamin państwowy lub ze było sie minimum rok studentem na uczelni w kraju, gdzie językiem urzędowym i wykładowym był angielski.


Dzięki. O nostryfikację wszystkich papierów i autoryzację wykształcenia pedagogicznego będę się starała po prostu jeszcze z Pl, tak żeby wiedzieć, na czym stoję, czy wg nich w ogóle mam jakiekolwiek wykształcenie i uprawnienia Z angielskim nie będzie problemu, większy pewnie będzie z norweskim, ale cóż.. uczę się dalej, tyle mi na razie pozostało
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: skoro szkoły mają tylu asystentów z NAV, to po co ogłaszają się, nie tylko w Norwegii, ale i na Euresie? W ogóle na Euresie jest w cholerę ogłoszeń z norweskich szkół (ponad 700 - szukają nauczycieli, asystentów - najchętniej z uprawnieniami i doświadczeniem w pracy z dziećmi ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, doradców zawodowych i społecznych), umieszcza się je tam właśnie dla obcokrajowców przecież :/ Czy to jest trochę tak, jak w Pl czasem, że niby konkurs jest, ale stanowisko dawno obsadzone? czy o co chodzi z tymi ogłoszeniami?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
Wlasnie tak jest Ilona.
Instytucje państwie maja obowiązek wystawiać ogłoszenia o wolnych pozycjach, ale często te wakaty sa juz obsadzone. Tzn daje sie cynk znajomemu, ze musi złożyć cv, bo musi być "bez przekrętów", ta osoba przechodzi kolejne etapy rekrutacji i ma prace.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 3  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
Ilona_Baczewska
(Ilona_Baczewska)
Wiking
Hilton napisał:
Wlasnie tak jest Ilona.
Instytucje państwie maja obowiązek wystawiać ogłoszenia o wolnych pozycjach, ale często te wakaty sa juz obsadzone. Tzn daje sie cynk znajomemu, ze musi złożyć cv, bo musi być "bez przekrętów", ta osoba przechodzi kolejne etapy rekrutacji i ma prace.

To całkiem, jak u nas. Widzę, że to nie tylko polska specyfika HR w publicznych instytucjach. Trudno, jakoś będę próbować, nie drzwiami, to może oknem wlezę
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
Ilona_Baczewska napisał:
Hilton napisał:
Wlasnie tak jest Ilona.
Instytucje państwie maja obowiązek wystawiać ogłoszenia o wolnych pozycjach, ale często te wakaty sa juz obsadzone. Tzn daje sie cynk znajomemu, ze musi złożyć cv, bo musi być "bez przekrętów", ta osoba przechodzi kolejne etapy rekrutacji i ma prace.

To całkiem, jak u nas. Widzę, że to nie tylko polska specyfika HR w publicznych instytucjach. Trudno, jakoś będę próbować, nie drzwiami, to może oknem wlezę


Właź, właź. Próbuj. Szczególnie jeśli nie masz zobowiązań w Polsce związanych z dziećmi. Póki jesteś w tym sensie niezależna i odpowiedzialna tylko za siebie, to w przypadku gdyby sie nie udało, masz niewiele do stracenia, trosze pieniędzy, a zyskać możesz. Na początku tez niewiele, ale krok po kroku.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
Ilona_Baczewska
(Ilona_Baczewska)
Wiking
Hilton napisał:
Ilona_Baczewska napisał:
Hilton napisał:
Wlasnie tak jest Ilona.
Instytucje państwie maja obowiązek wystawiać ogłoszenia o wolnych pozycjach, ale często te wakaty sa juz obsadzone. Tzn daje sie cynk znajomemu, ze musi złożyć cv, bo musi być "bez przekrętów", ta osoba przechodzi kolejne etapy rekrutacji i ma prace.

To całkiem, jak u nas. Widzę, że to nie tylko polska specyfika HR w publicznych instytucjach. Trudno, jakoś będę próbować, nie drzwiami, to może oknem wlezę


Właź, właź. Próbuj. Szczególnie jeśli nie masz zobowiązań w Polsce związanych z dziećmi. Póki jesteś w tym sensie niezależna i odpowiedzialna tylko za siebie, to w przypadku gdyby sie nie udało, masz niewiele do stracenia, trosze pieniędzy, a zyskać możesz. Na początku tez niewiele, ale krok po kroku.

Zobowiązania mam... w postaci syna i męża ale chciałabym, żeby syn poszedł już do przedszkola norweskiego, ani system edukacji, ani podejście do dzieci w Polsce (szczególnie w mniejszych miastach, na wschodzie kraju), mi nie odpowiada. Jest to jeden z powodów podjęcia decyzji o wyprowadzce z Polski. Teoretycznie mogłabym się przenieść do większego miasta w Pl (bo mieszkam w Pl C) ale zarobki w moim zawodzie również tam nie powalają na kolana, nie pozwolą na normalne życie, a koszty mieszkania i wyżywienia, są znacznie wyższe. Prawdopodobnie wyślemy najpierw męża żeby się zaczepił na jakąś sezonówkę, w między czasie może znajdzie coś bardziej stałego i wtedy dojedziemy my z synkiem. Ale warunek: język i potwierdzone papiery zw. z wykształceniem (i u mnie i u męża), żeby nie bujać się już z taką papierologią na miejscu, bo i tak dużo rzeczy będzie do ogarnięcia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 10  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Ilona_Baczewska napisał:

Zobowiązania mam... w postaci syna i męża ale chciałabym, żeby syn poszedł już do przedszkola norweskiego, ani system edukacji, ani podejście do dzieci w Polsce (szczególnie w mniejszych miastach, na wschodzie kraju), mi nie odpowiada. Jest to jeden z powodów podjęcia decyzji o wyprowadzce z Polski. Teoretycznie mogłabym się przenieść do większego miasta w Pl (bo mieszkam w Pl C) ale zarobki w moim zawodzie również tam nie powalają na kolana, nie pozwolą na normalne życie, a koszty mieszkania i wyżywienia, są znacznie wyższe. Prawdopodobnie wyślemy najpierw męża żeby się zaczepił na jakąś sezonówkę, w między czasie może znajdzie coś bardziej stałego i wtedy dojedziemy my z synkiem. Ale warunek: język i potwierdzone papiery zw. z wykształceniem (i u mnie i u męża), żeby nie bujać się już z taką papierologią na miejscu, bo i tak dużo rzeczy będzie do ogarnięcia.

a czy planujecie zrzec się polskiego obywatelstwa i nabyć lepsze norweskie?
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
30 Postów

(Krowa)
Nowicjusz
Ilona_Baczewska napisał:
Hilton napisał:
Wlasnie tak jest Ilona.
Instytucje państwie maja obowiązek wystawiać ogłoszenia o wolnych pozycjach, ale często te wakaty sa juz obsadzone. Tzn daje sie cynk znajomemu, ze musi złożyć cv, bo musi być "bez przekrętów", ta osoba przechodzi kolejne etapy rekrutacji i ma prace.

To całkiem, jak u nas. Widzę, że to nie tylko polska specyfika HR w publicznych instytucjach. Trudno, jakoś będę próbować, nie drzwiami, to może oknem wlezę


Nie zebym twierdzil ze wszystko wiem najlepiej ........ tym niemniej....... troszke w tym stwierdzeniu jest mitu Zdarza sie oczywiscie, ze znajomy dostaje prace w pierwszej kolejnosci, ale musza byc do tego spelnione pewne warunki, ktorych nie da sie przeskoczyc. Na wikariat do szesciu miesiecy np. mozna zatrudnic bez dawania ogloszenia i bez intervju ale musi to byc vikariat za okreslona osobe (choroba, perm)
Na okres dluzszy niz ten podany, vakat musi byc ogloszony. Rownoczesnie z ogloszeniem jest jeszcze obowiazek poinformowania tych ktorzy eventualnie maja tzw. fortrinsrett do etatu. Jezeli taki ktos spelnia wymagania ogloszenie sie anuluje bo taki ktos ma absolutnie pierwszenstwo.
Do zwyklych, standardowych wymagan co do pracy w szkole dochodza jeszcze kryteria podawane w ogloszeniu ( doswiadczenie z taka i taka pedagogika, znajomosc programow, doswiadczenia z takiej czy innej pracy, wymaganie o dostosowaniu sie do tego czy innego typu zarzadzania, kursy itd. )
Zeby zrobic sprawe krotka........ wszyscy , ktorzy skladali podanie maja prawo do wgladu w liste aplikantow i maja prawo do odwolania sie juz po zatrudnieniu. Zadko sie to zdarza ale gdy wykaza ze ten co zostal zatrudniony nie spelnia warunkow podanych w ogloszeniu to caly proces rozpoczyna sie od nowa. Dodac rowniez nalezy w kazdym procesie uczestniczy przedstawiciel zwiazkow zawodowych a to juz robi sprawe przewalu podwojnie trudna.
Når dette er sagt.......... oczywiscie , ze jezeli warunki sa spelnione to przede wszystkim zatrudnie kogos kogo znam i wiem ze zrobi dobra robote.

Jedno jest pewne ! Z doswiadczeniem dojdzie sie dalej niz bez.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
Ilona_Baczewska
(Ilona_Baczewska)
Wiking
Nie zebym twierdzil ze wszystko wiem najlepiej ........ tym niemniej....... troszke w tym stwierdzeniu jest mitu Zdarza sie oczywiscie, ze znajomy dostaje prace w pierwszej kolejnosci, ale musza byc do tego spelnione pewne warunki, ktorych nie da sie przeskoczyc. Na wikariat do szesciu miesiecy np. mozna zatrudnic bez dawania ogloszenia i bez intervju ale musi to byc vikariat za okreslona osobe (choroba, perm)
Na okres dluzszy niz ten podany, vakat musi byc ogloszony. Rownoczesnie z ogloszeniem jest jeszcze obowiazek poinformowania tych ktorzy eventualnie maja tzw. fortrinsrett do etatu. Jezeli taki ktos spelnia wymagania ogloszenie sie anuluje bo taki ktos ma absolutnie pierwszenstwo.
Do zwyklych, standardowych wymagan co do pracy w szkole dochodza jeszcze kryteria podawane w ogloszeniu ( doswiadczenie z taka i taka pedagogika, znajomosc programow, doswiadczenia z takiej czy innej pracy, wymaganie o dostosowaniu sie do tego czy innego typu zarzadzania, kursy itd. )
Zeby zrobic sprawe krotka........ wszyscy , ktorzy skladali podanie maja prawo do wgladu w liste aplikantow i maja prawo do odwolania sie juz po zatrudnieniu. Zadko sie to zdarza ale gdy wykaza ze ten co zostal zatrudniony nie spelnia warunkow podanych w ogloszeniu to caly proces rozpoczyna sie od nowa. Dodac rowniez nalezy w kazdym procesie uczestniczy przedstawiciel zwiazkow zawodowych a to juz robi sprawe przewalu podwojnie trudna.
Når dette er sagt.......... oczywiscie , ze jezeli warunki sa spelnione to przede wszystkim zatrudnie kogos kogo znam i wiem ze zrobi dobra robote.

Jedno jest pewne ! Z doswiadczeniem dojdzie sie dalej niz bez.[/quote]

Powiało optymizmem Dzięki a czy myślisz, ze warto zabierać przełożone przez tłumacza przysięgłego referencje z Fundacji, Sądu i szkół? Potwierdzające właśnie np. doświadczenie w pracy z młodzieżą nieprzystosowaną społecznie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok