Szukam pracy, proszę o porady - Norwegia

Witam serdecznie,
Z góry przepraszam za moje niedoinformowanie- nie jest to kwestia ignorancji, a jedynie słabej samoorganizacji

Chciałabym prosić o kilka porad osoby, którym udało się wyrwać z Polski
Ja dla Polski robiłam 2 mocne podejścia, przy których straciłam tylko pieniądze i czas, a podczas wakacji wegetowałam bez grosza, na więcej szans nie mam siły, więc błagam o pomoc

Razem z mężem chcielibyśmy wyjechać do Norwegii na stałe. Podczas "zabierania się" za zabieranie się za sprawę dowiedzieliśmy się, że jesteśmy jedynymi osobami wśród naszych znajomych, którzy nie mają znajomych za granicą (i to nigdzie na świecie....) więc musimy liczyć na siebie... Ale od czego są serdeczne dusze w internecie?

Tak więc jak powinniśmy szukać pracy? Czy lepiej byłoby pojechać do Norwegii i szukać na miejscu czy może przez biuro pośrednictwa pracy? O tym drugim sposobie naczytałam się, że różnie to bywało (płatności za niechciane kursy językowe, dodatkowe opłaty) i nie mam za bardzo zaufania a i nie ma mi kto takowego biura polecić.

Na pewno były tu już takie tematy, więc jeśli ktoś potrafi je tu zlokalizować to bardzo proszę o linki... Ja niestety ze strasznym trudem poruszam się po forach...

Chciałabym również zapytać jakie mamy szanse zatrudnienia? A właściwie to ja, gdyż mąż to raczej pracownik fizyczny (montaż bram, układanie kostki, magazynier- niestety bez uprawnienia na wózki). Ze mną jest o tyle gorzej że- poprawcie mnie jeśli się mylę-moje wykształcenie jest nieprzydatne za granicą. Mam licencjat z anglistyki z przygotowaniem pedagogicznym, doświadczenie tylko w pracy z przedszkolakami... Języka norweskiego się uczę, ale pracy chcę szukać już, a na obecną chwilę nie powiem, że norweski znam. Czy mam szansę na zdobycie zatrudnienia jako np. pomoc w przedszkolu jeśli dopiero uczę się norweskiego i nie jestem wychowawcą przedszkolnym a jedynie mam uprawnienia pedagogiczne?

Bardzo dziękuję jeśli komuś zechce się nas doinformować,
Wszelkie inne porady i uwagi mile widziane
Pozdrawiam

raczej posrednicy
nie w ciemno

a nie lepiej do angli ?
tjenester.nav.no/stillinger/forside
www.finn.no/finn/job/fulltime/result

droga nr 1
mąż musi wspiąć się na wyżyny i znależć pracę w pośredniaku . potem ściągnie cię na tzw łączenie rodzin , potem udasz się kilkakrotnie do NAVu ( trzeba ich nękać bo cię będą zbywać ) że chcesz iść na praktyki do przedszkola ...tym bardziej że masz już doświadczenie . potem jak już się dostaniesz to od ciebie zależy . potem trzeba męża zwolnić z tej agencji i przyjąć do roboty .....proste

To ta optymistyczna wersja Niestety życie tak proste nie jest

patim napisał:
raczej posrednicy
nie w ciemno

a nie lepiej do angli ?
tjenester.nav.no/stillinger/forside
www.finn.no/finn/job/fulltime/result



następna próba wywindowania tematu sponsorowanego?

następna próba wywindowania tematu sponsorowanego?
piles cos ?

Mi się z deka słabo robi skoro ktoś sam pisze ze w necie nie jest rozeznany to jakie ma szanse tu? No wybaczcie ale ABC komputera się kłania

patim napisał:
następna próba wywindowania tematu sponsorowanego?
piles cos ?


hamera-limon

ale za 2 godzinki wywietrzeje jak sobie zrobię rundka na 5km

5km w 2 godziny ? to tylem na czworakach robisz

Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Pani Moniko ja nie napisałam, że nie jestem rozeznana w internecie. Jestem na tyle rozeznana, że teorii na temat pracy za granicą znalazłam mnóstwo, nie trzeba jednak być geniuszem (internetowym, czy też życiowym) aby wiedzieć, że teoria z praktyką ma niewiele wspólnego, przynajmniej mnie tak życie nauczyło. Dlatego też pytam się o zdanie osób bardziej doświadczonych w temacie od strony praktycznej.
Mnie znów robi się z daleka słabo gdy widzę, że ktoś generalizuje ludzkie umiejętności na przeróżnych płaszczyznach i pomimo Pani uwagi mam nadzieję, że nawet kulejąc w internecie dam sobie radę w świecie, a mam nadzieję, że nikt się na mnie nie obrazi jeśli będę chciała się do tego pójścia w świat przygotować. Jeśli jest Pani jedną z tych osób doświadczonych, do których się zwracam to nadal proszę o poradę, bo jak na razie dowiedziałam się od Pani, że życie jest ciężkie i jestem na nie za słaba ponieważ nie poruszam się swobodnie po forach internetowych...