Jak znależć pracę - Norwegia - s4

Ronn napisał:
opptymus napisał:
Ronn napisał:
ojj wydaje mi sie ze nie trafiles z ta ksenofobia... nie musimy ciagnac dalej tego tematu jesli nie chcesz... ale sam sie prosiles..... w temacie o poszukiwaniu pracy piszesz ze sam szukasz 4-5 i nie mozesz znalesc dlatego pociaglem temat...

Prosilem? hehe, ok smialo. Co ma wspolnego poszukiwanie 4-5 z ksenofobia? W jakim celu pytasz o kwalifikacje, jezeli nie jestes zainteresowany?

nie wiem dlaczego laczysz ta sprawe z ksenofobia w ogole... pytam o kwalifikacje z czystej ciekawosci, bardzo ciekawi mnie poziom kwalifikacji w polskich firmach na terenie Norge..
... moze warto rowniez rozgladac sie za praca w Norge wsrod polskich firm?

Przeciez mozesz sie rozgladac, to podobno wolny kraj. Papiery z polski- minimum czeladnik, po szkole zawodowej jako malarz. 5 lat w polskich firmach jako malarz. Chetnie norweski svennebrev. Norski na poziomie takim, by zrozumiec proste pytania. Umiejetnosc pracy bazookami, agregatami hydrodynamicznymi, szlifowanie zyrafami. prawo jazdy B, umiejetnosc obslugi prostych aplikacji na kompie. timelisty, itp.
Na start 180kr. 12% feriepenge, Wyplata 10 kazdego miesiaca. Praca glownie w Oslo i okolicach.

Wszysko czytelnie?

tak czytelnie... dziekuje...

nie przepadam za ta branza,



....jestem ksenofobem...? heheh

Praca na malarza budowlanego. Właśnie takiej szukam w imieniu męża.Jest on teraz w pracy więc chyba się ie pogniewa.mam nadzieję że nie będzie miał mi za złe chociaż powinno mi się oberwać. zdecydowaliśmy się na zmiane miejsca w poszukiwaniu pracy,Będą to Niemcy,może po nowym roku dostaniemy pozytywne wiadomości. A Pan jako pracodawca powinien zmienić podejście do podwładnych pracujących u Pana w przyszłości. Pozdrawiam i powodzenia

GrzegorzKucman napisał:
Praca na malarza budowlanego. Właśnie takiej szukam w imieniu męża.Jest on teraz w pracy więc chyba się ie pogniewa.mam nadzieję że nie będzie miał mi za złe chociaż powinno mi się oberwać. zdecydowaliśmy się na zmiane miejsca w poszukiwaniu pracy,Będą to Niemcy,może po nowym roku dostaniemy pozytywne wiadomości. A Pan jako pracodawca powinien zmienić podejście do podwładnych pracujących u Pana w przyszłości. Pozdrawiam i powodzenia

A skad ty tepa strzalo wiesz jaki ja mam podejscie do swoich pracownikow? Przeciez na forum nigdy o tym nie pisalem.
Miksuje ci sie rzeczywistosc z portalem. Nie wyciagaj wnioskow na podstawie blednych przeslanek..

BTW. Masz racje powinno ci sie oberwac. Widac, ze stary cie nie oszczedza skoro pierwsza mysla w twojej pustej glowie byla trwoga przed oklepem.

Jedzta juz do tych niemiec, niech sie Jugedamt z wami meczy.

Nie martw się . W Niemczech też mężulek pracy nie dostanie. Na malarza wymagane : świadectwo czeladnicze, 3 lata dośwoadczenia w zawodzie, samochód, dobra znajomość języka niemieckiego. No chyba że mężulek myśli o podjęciu pracy w jakichś dziwnych firmach. O w takich firmach cały czas potrzebują. Miejsce zawsze się znajdzie , wystarczy że poprzednik/cy zjadą bez kasy lub w porywach z zaliczką. Niewierzysz to zobaczysz.

nie martw się wkrótce wigilia więc bądź dobrej myśli może zwierzątka z tobą porozmawiają bidulko....jaką szkołę skończyłeś? twoje słowa oraz teksty świadczą o niskim IQ masz problemy z opanowaniem emocji. kobieta ci nie daje? a z moim misiaczkiem lubimy brutalnie się zabawiać

finish

To można mielić temat w kółko. Ale krótko jeszcze raz. Czasy że szybko i prosto można było za granicą zarobić to były. To możan jechać na tzw. układ że krewny pracuje dłuższy czas w dobrej robocie bez pośredników i akurat kogoś potrzebują. Jak chce pan stracić pieniądze to polecam Niemcy. Proszę sobie włączyć taki portal mypolacy.de dział ogłoszenia , to tak tradycyjnie rozbudowny dział szukam pracy, w dziale dam pracę jakieś badziewia albo praca dla opiekunek , i zawsze nowe wpisy w dziale uwaga oszust. Holandia : tam już agencje płacą łebkom za zwerbwanie frajera. Nic się tam nie zarabia bo praca 1-2 dni w tygodniu. Agencje żyją z premi rządowych za sprowadzenie pracownika zza granicy i z wynajmowania obskurnych pokoików frajerom. Normą się stało że zarabia się tylko na pokoik kilkuosobowy lub nawet rośnie dług. A Norwegia przez te agencje to w gruncie rzeczy się nie opłaca. Już abstrahując od tego że mają wysokie wymogi, papiery zawodowe, referencje, język, auto. Ale praca jest wysoce niepewna, a bilety promowe, paliwo , to ciągnie. Z wypłatami też są wałki bo nie jest tak że że kończy się krótkie zlecenie i są pieniądze do ręki. Tylko termin wypłaty jest za 2 tygodnie albo pózniej. Ażeby w termin wypłaty wpływało, można pomarzyć. Jeszcze jak nawali wóz to ceny u mechaników w Norwegi są niebotyczne. Wogóle też nie ma co się wybierać na zime autem bez napędu 4 x4. A tu już widziałem że jakaś agencja szuka frajerów od 12 stycznia. W górach to odśnieżanie dróg nie istnieje lub tylko pobieżnie główne trasy. Zamiast zarobku można mieć duże straty. Bo można wpaść do głębokiego rowu przy drodze zimą i pożegnać się autem i narzędzi też nie ma jak zabrać.

[b]SENTEX napisał:

zapomniales dopisac ze latem slonie tarasuja drogi i malpy skacza po autach , jest zle ale bez przesady kazdy kto przyjezdza do No powinien miec z 40tys nok to chyba normalne jak ktos chce z gola dupa jechac to niech wogole nie przyjezdza


Przez te blisko 2 dekady nie poznalem osoby, ktora tu przyjechala z 40tys nok. Przewaznie sa to ludzie z kilkoma tysiacami i samochodem wypelnionym jedzeniem. Wiem, ze ludzie w Polsce majac 20tys pln wolnych srodkow nie czuja sie przyparci do muru, a wiec i determinacja w poszukiwaniu pracy nie jest duza.

Skonczcie wiec pierdolic o tych dziwnych sumach. Ten kto przyjezdza, szuka najczesciej miejsca/pokoju nie 3 pokojowegj chaty z 4 miech depozytem. Wpierdala wlasne zapasy a ty kupuje najwyzej chleb, mleko, maslo.
Z rozrywek nie korzysta, do kina i teatru nie chodzi( språk) W weekend pije niewiele albo wcale( zanim nie znajdzie pracy)

Przyjezdzajacych w calkowite "ciemno" jest niewielu i sa oni najczesciej zdesperowani, zdyscyplinowani bo wiedza, ze MUSZA! cos znalezc. Nie ma tygodnia bym nie mial 2-3 CV i dodatkowo telefonow od poszukujacych, rozmawiam z tymi ludzmi wiec wiem, jaka jest ich sytuacja.

Nie twierdze, ze nie bylo takich osob, ktore mialy na start 40k, ale z pewnoscia byli to specjalisci, ktorzy aplikowali przez net a hajs byl potrzebny na pierwsze mieszkanie by sprowadzic rodzine a nie na poszukiwanie pracy.

Siedzicie przed monitorem i robicie im chaos we lbach. Podniecacie sie jakimis smiesznymi stawkami 200, 250, 270 na godz.
Tymczasem to jest w Norge wielki chuj!! To od 20k do 28k. Jezeli jestes sam to jeszcze jakos ujdzie, ale jak masz familie w kraju? lub tutaj i polowica nie pracuje?( A wiosna widac niecierpliwe wpisy o ZWROT!!! pendler, 10% itp.)
Za chate zaplacisz 8-12( zalezy od regionu) Rodzina przeje 6-12 i po kasie!!
Jak jestes sam, to 20-22k jestes skazany na dzielenie mieszkania, bo przeciez nie wydasz polowy na parcel + oplaty. A gdzie jedzenie jak czlowiek?, ubranie, rozrywki..Nie mowie juz o odkladaniu, bo chyba po to wiekszosc przybyla.
Przestancie wiec sie podniecac stawkami, bo 20-25k na osobe pozwala w Norge zyc godnie( nie jak szczur) ale NIC PONADTO!!!