Zawiści we mnie nie uświadczysz...czysta ciekawość.
Faktem jest że z całego serca życzę mu by tę firmę obrócili mu w popiół. Tak jak napisałem wcześniej, nie tu to gdzieś indziej....
I nie dziw się mojemu nastawieniu , bo gdy stoję przed nim , a sięga mi mniej więcej do ramion, jest młodszy o 2 lata i zaczyna mi rzucać fakami, i ze on "can not accept that" ja nie chcę jeździć bez pauzy, albo że po 9h godzinie pracy wrociłem do firmy i nie rozwiozłem wszystkiego....to to tylko dowodzi mojego opanowania i iście salomonowej mądrości że w papę nie złapał.
Gdyby mi tak w Polsze jakiś próbował sypać ku*wami i kazał jeździć za darmo to bym go przysłowiowo "szCZelił w ucho" i by nauczył sie szacunku w stosunku do pracowników.
Może rzeczywiście pójdę sam by ubiec ciąg wypadków. Problemem jest tylko czas bo codziennie od 8:30 jestem w pracy i kończę średnio około 17:30 a czesto gęsto np 18:30.....
Ta firma to gówno , ja sobie z tego w 100% zdaję sprawę...ale gówno przez które muszę przejść , i tyle.Podkręce jeszcze chwilkę doświadczenie i co najważniejsze język, poczekam do czasu aż mi sie uda załatwić uznanie polskich świadectw na HDS i wózki widłowe, i poszukam czegoś normalnego co będę lubił, najchętniej transport długodystansowy....