Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Norweski Łosoś - gorszy niż hamburger - Norwegia

Czytali temat:
tommy plee anna g Robek 10 Mocarny Knur Maxim321 (5595 niezalogowanych)
660 Postów
R. C.
(PACIFIC)
Wyjadacz
Farmy rybne to wylęgarnie chorób i pasożytów. Jest to spowodowane przez ogromne zagęszczenie ryb i karmienie ich jak najtańszym kosztem aby rosły jak największe i w jak najkrótszym czasie. Ryby chorują a odpowiedzią korporacji zajmujących się hodowlą jest dodawanie do karmy antybiotyków i różnego rodzaju chemii - między innymi barwników - bez nich mięso łososia z farmy byłoby blado szare.
Naukowcy wyliczyli, że biorąc pod uwagę zawartość różnego rodzaju kancerogennych substancji, na łososia z norweskiej farmy można sobie pozwolić jedynie do 3 razy w roku. Z innych rejonów świata nieco częściej.


www.czarnarzepa.pl/2010/12/osos-dziki-vs-osos-z-farmy.html
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1501 Postów
Joanna Kuchnicka
(Asikhb)
Maniak
Na szczęście w Norwegii możesz łowić sam.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -2  
Odpowiedz   Cytuj
139 Postów
Byk Miks
(roccobarocco)
Stały Bywalec
Przecież limity rybne to drugi najważniejszy powód Norwegów przeciwko integracji z UE. Gdyby tak świat prawdę poznał o hodowli łososia to marnie tą Norwegię widzę.


a tutaj jeszcze lepszy artykuł:

forsal.pl/artykuly/843008,ile-tak-naprawde-kosztuje-ryba.html
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
660 Postów
R. C.
(PACIFIC)
Wyjadacz
Asikhb napisał:
Na szczęście w Norwegii możesz łowić sam.

Tak mogę ale nie chodzę na ryby.
Wolę kupić. Ale łososia to już chyba odpuszczę sobie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 3  
Odpowiedz   Cytuj
558 Postów

(Ronn)
Wyjadacz
PACIFIC napisał:
Asikhb napisał:
Na szczęście w Norwegii możesz łowić sam.

Tak mogę ale nie chodzę na ryby.
Wolę kupić. Ale łososia to już chyba odpuszczę sobie.


tym tokiem myslenia umrzesz z glodu ... trudno teraz cokolwiek naturalnego kupic w sklepie,
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj
660 Postów
R. C.
(PACIFIC)
Wyjadacz
Ronn napisał:
PACIFIC napisał:
Asikhb napisał:
Na szczęście w Norwegii możesz łowić sam.

Tak mogę ale nie chodzę na ryby.
Wolę kupić. Ale łososia to już chyba odpuszczę sobie.


tym tokiem myslenia umrzesz z glodu ... trudno teraz cokolwiek naturalnego kupic w sklepie,


Są mniej szkodliwe produkty np:
hamburgery ,pizza, parówki.
A są produkty które są nawet zdrowe.
Tak czy inaczej wykreślam ze swojego jadłospisu łososia hodowlanego, no chyba że sporadycznie go skonsumuję.
Właśnie teraz jem kanapkę z serem, na pewno nie ma tyle chemii i antybiotyków w sobie co łosoś hodowlany.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
W dzisiejszych czasach trudno jest zdefiniowac zdrowa zywnosc.
To co jemy jest produkowane na szeroka skale, aby zaspokoic potrzeby milionow.

Ostatnio glosno bylo o niezdrowym miesie kurczakow, ktore karmione sa karma z dodatkami antybiotykow. Sprzedaz spadla i ludzie zaczeli kupowac wiecej wieprzowiny.
W lutym nowy alarm, w paru stadach swin zostala odkryta bakteria LA-MRSA. Stada uspione, spada zakup wieprzowiny.

I takie przyklady mozna mnozyc. Konsument jest w rozterce, bo w sumie nie wiadomo co mozna jesc.
Najlepiej oczywiesci zywnosc czyso ekologiczna, ale dostepnosc tej zywnosci nie jest zbyt dobra.
Ekologiczne jaja, mieso kurczaka i owoce/warzywa sa dostepne, ale w niezbyt szerokim zakresie.
No i oczywiscie cena...a ludzie chca duzo i tanio.

Nikt nie poswieci mysli kurom znoszacym jaja w okropnych warunkach, dostajacych watpliwa karme. Ale jaja sa tanie.
A moznaby kupowac jaja ekologiczne - sa trzy razy drozsze, ale kury maja dostep do wybiegow i samokalecza sie. Dostaja ekologiczna karme i ich jakosc zycia jest lepsza.
Kupujac ekologicznie wspieramy producentow i pokazujemy, jaka zywnosc chemy kupowac.

Wiekszosc ludzi chce duzo, tanio i szybko.Niewielu zastanawia sie nad jakoscia zywnosci.
Z drugiej strony trudno jest produkowac zywnosc dla milionow bez uzywania karm bez antybiotykow i stwarzania fatalnych warunkow zycia dla zwierzat chodowlanych.
Nie wspominajac juz o zwierzetach futerkowych, ale to juz inny temat.

Losos norweski zawsze stwarzal wiele dyskusji. Produkcja na wielka skale wymaga ich chodowli. Chodowla indykuje odpowienia karme. Karma musi zawierac antybiotyki. Pasozyty wystepujaca wsrod lososi musza byc zabijane - i tutaj znow chemia. Kolo sie zamyka. A ludzie chca lososia jesc.

Ja osobiscie lososia az tak nie lubie, ale gdy go kupuje to kupuje Frøyas laks.

www.froyas.com/nb/
www.hitra-froya.no/havbruk/article10457729.ece

Chce wierzyc w to, co pisze producent o jakosc miesa.

PS. Parowki i hamburgery nie sa dobrym przykladem na dobre jedzenie. I tak nie wiadomo, co sie w nich miesci.
Hamburger mozna zrobic w domu z mielonego miesa wolowego. Ale....czy to mieso jest zdrowe i nie zawiera bakterii?
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj
41 Postów

(Crow)
Nowicjusz
PACIFIC napisał:
Farmy rybne to wylęgarnie chorób i pasożytów. Jest to spowodowane przez ogromne zagęszczenie ryb i karmienie ich jak najtańszym kosztem aby rosły jak największe i w jak najkrótszym czasie. Ryby chorują a odpowiedzią korporacji zajmujących się hodowlą jest dodawanie do karmy antybiotyków i różnego rodzaju chemii - między innymi barwników - bez nich mięso łososia z farmy byłoby blado szare.
Naukowcy wyliczyli, że biorąc pod uwagę zawartość różnego rodzaju kancerogennych substancji, na łososia z norweskiej farmy można sobie pozwolić jedynie do 3 razy w roku. Z innych rejonów świata nieco częściej.


www.czarnarzepa.pl/2010/12/osos-dziki-vs-osos-z-farmy.html


Hm ..... jak to jest? Krowa je cale zycie zielona trawe a jej mieso nie jest zielone. Cud jakis czy co? Ten kolor wieprzowiny tez jakis nieprawdziwy jest.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(prestissio)
Nowicjusz
www.froyas.com/nb/

Losos ktory opisalas to losos z hodowli choc ekologiczny. Daleko mu do dzikiego choc dystansuje rowniez zwyklego z hodowli ktorego to spozycie FDA zaleca 2 kawalki raz na 6 miechow. Niewiele miejsc w Norge oferuje dzikiego. Dobry wybor to ( royalgreenland.dk)

345g w rimi za 56kr. ( vildt fanget na pln atlantyku)

W norwegi na 1kg hodowlanego losoia zuzywa sie 1g antybiotykow( link ponizej) Wszy pasozytujace na lososiu usuwane sa przy uzyciu srodkow chemicznych ( czesto nieskutecznych, gdyz larwa wszy potrafi przezyc do 30 dni bez zywiciela) natomiast w naturalnym srodowisku zajmuja sie tym wargacze. Okres karencji od podaniu chemii do uboju na zwyklej farmie to 21 dni, na eko 42. Choc dla mnie bez znaczenia bo nie jadam jednego i drugiego, moze ktos poczyta i pomysli.


Podawanie antybiotykow kurczakom moze odbywac sie w scisle okreslonych przypadkach i jedynie pod nadzorem lekarza. okres karencji wynosi 14 tygodni. Panika na wyrost, pomijam natomiast mala ilosc NNKT w porownaniu do dziczyzny czy czerwonego miesa.

Ktos pisal rowniez o serze żółtym. Na rynku wiekszosc serow zawiera "modne dodatki" o wiekszej lub mniejszej szkodliwosci choc ich dodawanie w naturalnym twardym serze zoltym jest zbyteczne. Wystarczy mleko, podpuszczka i sol. Oczywiscie istnieja setki serow z roznymi dodatkami ( sery importowane) ale ja skupiam sie na tych popularnych w Norge. Czysty jest Jarlsberg. "Norwegia" w zasadzie rowniez choc zawiera chlorek potasu( niekonieczny choc podobno medycznie nieszkodliwy - jako ciekawostke podam, ze jest on uzywany z dwoma innymi srodkami przy wykonywaniu kary smierci za pomoca zastrzyko w US. To jedynie ciekawostka i absolutnie nie sugeruje, ze w zywnosci spelnia on podobna role)

Zywnosc w norwegii wbrew ogolnemu przekonaniu jest podobnie nasycana szkodliwymi substancjami jak w innych krajach. Potrzeba wiele determinacji by zakupic cos co przynajmnie wydaje sie "czystsze"

O jajkach pisano juz elaboraty - Naukowcy podaja za i przeciw jajom klatkowym. Kury z wolnego wybiegu znosza jaja z lepszym skladem sa jednak narazone na pasozyty. Zielononozki u hodowcow sa karmione pasza w workach pelna suplementow by niosly jaja codziennie zamiast co drugi dzien. Takie hodowle nie produkuja jaj bez dodatkow. Optymalnie nalezy znac kogos, kto posiada zielononozki, ktore sobie biegaja gdzie chca i jedza to co zlapia - praktycznie niemozliwe obecnie.

Tak mozna o wszyskich produktach - jest w necie, sami decydujemy co jemy i jaki to ma wplyw na nasze zdrowie


PS Jako ciekawostka dodam, ze prawie caly losos i troc ( sjøørret) na rynku jest z hodowli) jak rowniez wiekszosc halibuta, dorsza.

www.dagbladet.no/2013/10/15/kultur/menin...ikk/debatt/29786360/

www.aftenposten.no/viten/La-norsk-laks-f...biotika-7619767.html

matersunt.no/?p=246
hordaland.mdg.no/2011/09/okologisk-laks-...ndel/comment-page-1/
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
139 Postów
Byk Miks
(roccobarocco)
Stały Bywalec
DorHan napisał:

Ostatnio glosno bylo o niezdrowym miesie kurczakow, ktore karmione sa karma z dodatkami antybiotykow. Sprzedaz spadla i ludzie zaczeli kupowac wiecej wieprzowiny.

A moznaby kupowac jaja ekologiczne - sa trzy razy drozsze, ale kury maja dostep do wybiegow i samokalecza sie. Dostaja ekologiczna karme i ich jakosc zycia jest lepsza.


Kurczaki karmione mechanicznie to najmniej inwazyjny dla srodowiska sposob produkcji zywnosci. Z grubsza chodzi o to, ze aby w ten sposob wyprodukowac, przykladowo, 1 kg miesa z kurczaka to produkujemy przy tym 100 kg co2 do atmosfery. Aby wyprodukowac 1 kg wieprzowiny produkujemy 900 kg co2. Generalnie spozycie 100g dziennie miesa z kurczaka powoduje ze jestesmy eco friendly. Jesli spozywamy wiecej jak 100 gram miesa to juz mamy znaczacy, destrukcyjny, wplyw na srodowisko.


A teraz najwazniejsze odnosnie jajek.

jajko z zagrody wujka janka moze byc bardziej szkodliwe i toksyczne anizeli jajko kury karmionej mechaniczne. otoz taka kura na wolnym wybiegu w zagrodzie ciotki je wszystko - olow, toksyny itp. pasza natomiast jest sztuczna ale w 100 procentach bezpieczna. podsumowujac: jajko z wolnego wybiegu oraz jajko z przedsiebiorstwa ma identyczna wartosc odzywcza dla czlowieka. jedyna roznica to fakt naszej satysfakcji, ze jemy jajko od kury ktora sobie biegala na wolnosci. A jesli chodzi o kolor zoltka to zalezy od tylko i wylacznie od skladnika paszy i nie swiadczy o wartosci odzywczej jajka.

pozdro
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok