ROSJA MUSI POLSCE WYPLACIC BILARDY DOLAROW ZA GRABIERZE ZSRR_cyt z '' Stalin grabi zachod Polski''-''Pod koniec wojny i zaraz po jej zakończeniu z terenów poniemieckich przyznanych Polsce Sowieci wywieźli wyposażenie ponad tysiąca fabryk. Bez skrupułów grabili też mienie z obszarów dawnej II RP.''..''Starosta z Koźla Franciszek Ciupka wyliczał, jakie mienie padło łupem Sowietów: 19 traktorów, 1755 wozów konnych, 720 pługów, 100 młocarń, 317 siewników, 175 sieczkarń, 331 młynów do zboża, 102 żniwiarki, 85 kieratów i 712 innych maszyn. A także: 1970 koni, 84 źrebięta, 5087 krów, 548 cieląt, 623 kozy, 3758 świń, 2425 gęsi, 1904 kaczki, 5295 indyków, 2756 kur i 385 ton siana.Miesiąc wcześniej rządowa grupa operacyjna donosiła do stolicy z Gliwic: Obecnie ma miejsce na wielką skalę zakrojona akcja demontażu i wywożenia maszyn, urządzeń i surowców, nie tylko z wielkich i średnich, lecz nawet i małych zakładów. Wywóz odbywa się bez przerwy samochodami i koleją, przy czym zabierane są wszelkie maszyny. Ładunek ma miejsce i w dni świąteczne. W toku rozmowy [z sowieckimi przedstawicielami] słyszeliśmy niejednokrotnie:.... "Oddamy wam tylko mury i gołą ziemię, wszystko pozostałe wywieziemy". .''Z samych zakładów produkujących benzynę syntetyczną w Blachowni Śląskiej koło Kędzierzyna Sowieci wywieźli więcej urządzeń przemysłowych niż z całych Węgier i Czechosłowacji. Od początku maja 1945 r., przez cztery miesiące, prawie osiem tysięcy ludzi (w tym 2462 żołnierzy z oddziałów trofiejnych) ładowało w Blachowni do wagonów kolejowych obrabiarki, rury, konstrukcje żelazne, urządzenia pomiarowe, pojemniki i zbiorniki na paliwo. W 9723 wagonach upchnięto 164 tys. ton urządzeń i materiałów i wywieziono na wschód. Po zakładach, które tylko częściowo ucierpiały w wyniku alianckich bombardowań, pozostała betonowa skorupa pustych hal....''Jeszcze większe łupy Sowieci wywieźli z fabryki benzyny syntetycznej w Policach niedaleko Szczecina. Wywózka trwała tam aż do 1 listopada 1946 r., jako że strona radziecka kompletnie nie przejmowała się zapisami porozumienia z rządem Osóbki-Morawskiego z sierpnia poprzedniego roku. Oprócz kompletnego wyposażenia ponad 400 hal, ''.''Z Poznania i Radomia wywieziono do Moskwy kilka tysięcy ton konstrukcji stalowych, tysiąc ton ołowiu, 16 ton miedzi elektrolitycznej oraz 60 ton metali kolorowych. Natomiast do zakładów Iljicz w Leningradzie gotowe produkty i półfabrykaty z fabryki szlifowania kół w Chojnicach.''..''Na większą skalę trofiejni grabili fabryki w Bydgoszczy. Maszyny z zakładów mechanicznych Zimmermann pojechały do Kijowa''. Z fabryki wyjechało do Leningradu 140 skrzyń z maszynami i 13 z innym sprzętem. Zdemontowana i wywieziona została też wybudowana w podbydgoskiej puszczy Fabryka Prochu i Amunicji DAG''..''Na Pomorzu oraz Górnym Śląsku demontaże fabryk spowodowały więcej strat niż zniszczenia wojenne. W Zabrzu zdemontowane zostały nowoczesne elektrownia i huta Redena. W Gdańsku oprócz zakładów przemysłowych ograbione zostały stocznia i port - tylko w maju 1945 r. na wschód odjechało z miasta kilka tysięcy ton różnych metali dla przemysłu zbrojeniowego oraz tony sprzętu poligraficznego.''..''Do 2 sierpnia 1945 r. z terenów przyznanych Polsce Sowieci wywieźli 142 tys. wagonów ze sprzętem i materiałami. A do 1 stycznia 1948 r. jeszcze 69,2 tys. szacowano, że same demontaże uszczupliły majątek zachodniej i północnej Polski o dwa miliardy dolarów. ZSRR przedstawił jednak własne wyliczenia - cztery razy mniejsze