Czemu nie dziwią mnie takie informacje?Mam okazję znać wiele kobiet tej nacji.Dla mnie jest to zwykłe sprzedawanie się za pieniądze,żeby nie nazwać tego bardziej dosadnie.Są to zwykle młode dziewczyny "łapiące"byle kogo,nieważne młody stary ważne aby Norweg.Jakoś tam ustawią się tutaj i sprowadzają następnie swoje siostry,kuzynki,przyjaciółki czy inne koleżanki.Stary Norweg zadowolony,bo może pochwalić się młodą "żonką"a ona bo może pokazać rodzinie na Filipinach jak to wspaniale jej się tu powodzi.Jednak nie jest im tak wspaniale tutaj-nie dostają od razu prawa pobytu,więc każda z nich chcąc bardziej uzależnić faceta-stara się za wszelką cenę urodzić mu dziecko,z czym czasem bywa ciężko,gdyż on wiekowy bywa.Ja już pomijam fakt,że do pracy jakiejkolwiek to te kobiety raczej nie palą się.Ciągle są albo zmęczone,albo chore,albo jakaś inna wymówka.Z ich punktualnością jest tak samo,rzadko kiedy są w pracy na czas,za to pracę często kończą przed czasem(znaczy się wychodzą z pracy).Nie chcę uogólniać,ale w większości przypadków takie filipinki są,a proszę mi uwierzyć poznałam ich bardzo wiele.