Z tym zapisaniem bez zgody zainteresowanej to niezły wał. To, że ktoś w dzieciństwie był ochrzczony w kościele katolickim nie znaczy, że pozostał katolikiem, jest wiele więcej odłamów chrześcijaństwa bardziej trzymających się tekstu źródłowego, jakim jest Biblia. Wypisanie w Polsce z kościoła katolickiego jest niemożliwe, gdyż władze kościelne przyjęły doktrynę: „Semel catholicus, semper catholicus” („Raz katolik, zawsze katolik”). W sytuacji, gdy ktoś przechodzi do ewangelików lub zielonoświątkowców w Polsce, posiada jakby 2 członkostwa, stare, przymusowe w kościele katolickim, i nowe, we wspólnocie, do której przystąpił. W Norwegii warunkiem przystąpienia do różnych wspólnot chrześcijańskich jest bycie ochrzczonym. Nie trzeba dostarczać dokumentu z Polski, wystarczy deklaracja, że jest się ochrzczonym. Aby się zabezpieczyć w NO przed przymusowym przepisaniem do kościoła katolickiego osoba niewierząca powinna dostarczyć formularz innmelding do Humanistisk Etisk Forbund, a wierząca do związku wyznaniowego z którym czuje największą wspólnotę. Nawet, jak kościół katolicki w Norwegii spróbuje wciągnąć osobę na listę członków kościoła pod pretekstem polskiego pochodzenia, to się to nie uda, gdyż najpierw trzeba zrezygnować z członkostwa w innym związku wyznaniowym, ktoś się tego dopatrzy i wał wyjdzie.