W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Strajk w branży autobusowej
Obecnie jeżdżę autobusem po Oslo w centrum. Praca ta jest odpowiedzialna, do autobusu przegubowego wchodzi około 130 osób.
Ciągły stres, bo tu ludzie chodzą jak święte krowy. Pełno rowerzystów. Ostatnio najgorsze jest to, że dużo ludzi mając słuchawki na uszach, nie słysząc autobusu, nie ogląda się w lewo i prawo, a wchodzi na ulice wprost pod autobus. Kierowca hamując obija pasażerów, ci krzyczą i spirala stresu się nakręca. Ułamek sekundy może doprowadzić do śmierci, a kierowca idzie za kratki na długie lata. Czy taka praca powinna być tak samo płatna jak praca kogokolwiek, kto być może pracuje też solidnie, ale nie ma takiego stresu i odpowiedzialności?
Obecnie jeżdżę autobusem po Oslo w centrum. Praca ta jest odpowiedzialna, do autobusu przegubowego wchodzi około 130 osób.
Ciągły stres, bo tu ludzie chodzą jak święte krowy. Pełno rowerzystów. Ostatnio najgorsze jest to, że dużo ludzi mając słuchawki na uszach, nie słysząc autobusu, nie ogląda się w lewo i prawo, a wchodzi na ulice wprost pod autobus. Kierowca hamując obija pasażerów, ci krzyczą i spirala stresu się nakręca. Ułamek sekundy może doprowadzić do śmierci, a kierowca idzie za kratki na długie lata. Czy taka praca powinna być tak samo płatna jak praca kogokolwiek, kto być może pracuje też solidnie, ale nie ma takiego stresu i odpowiedzialności?