Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Finanse i kredyty

Po świętach konsumentów czeka szok cenowy? Największe sieci sklepów zapowiadają podwyżki

klaudia@mojanorwegia.pl

21 grudnia 2015 12:23

Udostępnij
na Facebooku
Po świętach konsumentów czeka szok cenowy? Największe sieci sklepów zapowiadają podwyżki

wikimedia.org - Tomasz Sienicki - Creative Commons Attribution 3.0 Unported

Trwają negocjacje sieci sklepów spożywczych z dostawcami. Konsumenci mogą spodziewać się wyższych cen w nowym roku.
Spółka Norgesgruppen, największy norweski dom handlowy specjalizujący się w detalicznej i hurtowej sprzedaży produktów codziennego użytku, planuje podwyżkę cen produktów w swoich sklepach. Wśród nich są najpopularniejsze sieci spożywcze: Kiwi, Meny, Spar i Joker. Te cztery sklepy to prawie 40 proc. rynku wszystkich sklepów spożywczych w Norwegii.

Pod koniec roku odbywają się spotkania przedstawicieli spółki z dostawcami produktów, które trafiają na sklepowe półki. Negocjacje zwane høstjakta zaczynają się w październiku i trwają do początku stycznia. Efekty umów zawartych w tym czasie pojawiają się już w lutym.

– Tegoroczny wzrost cen jest dla nas nieprzyjemnym zaskoczeniem – mówi Øyvind Andersen, kierownik zaopatrzenia w Norgesgruppen, w rozmowie z Aftenposten.
Norweska korona jest słabsza w stosunku do euro, dolara czy korony szwedzkiej i duńskiej, a jej słaby kurs wpływa na wzrost cen towarów importowanych. Przede wszystkim wzrosną ceny produktów surowcowych, takich jak: kakao, cukier czy olej.

Dominujące marki negocjują

Norgesgruppen ma około 1000 dostawców, ale negocjacje przeprowadza jedynie z grupą 150 - 180 z nich. Tylko pięciu dostawców koncernu odpowiada za 48 proc. produktów sprzedawanych przez spółkę. Norgesgruppen stara się rozbić ten monopol. W 2015 roku spółka wprowadziła 1486 nowych produktów, z czego 5 proc. to ich własne marki.

– Chcemy większej konkurencji na półkach sklepowych – mówi Helge Hasselgård ze związku dostawców produktów codziennego użytku (Dagligvareleverandørens forening, DLF).
Konkurencja na rynku produktów codziennego użytku
Konkurencja na rynku produktów codziennego użytku Źródło: screenshot, aftenposten.no

Konkurencja naciska na dostawców

Podobne negocjacje odbywają się również w Rema 1000. Ta sieć supermarketów stanowi prawie 24 proc. rynku sklepów spożywczych.

Ze względu na swoją wielkość na rynku Norgesgruppen był dotychczas w stanie wynegocjować lepsze i tańsze oferty niż Rema. W tym roku ma się to podobno zmienić. Sieć Rema zamierza "wytargować" lepsze ceny dla swoich produktów, chcą być najtańsi na rynku.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok