Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Finanse i kredyty

„Byle do wypłaty”, czyli jak przetrwać kryzys końca miesiąca

Artykuł sponsorowany

06 maja 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
2
„Byle do wypłaty”, czyli jak przetrwać kryzys końca miesiąca

Czasem najlepszym rozwiązaniem na kłopoty finansowe jest pożyczka fotolia.com - royalty free

Zdarza się, że wypłata co prawda się zbliża, ale zbyt wielkimi krokami, kiedy pod koniec miesiąca na koncie i w portfelu zastajemy pustki. Może to być spowodowane nieoczekiwaną kumulacją wydatków albo zwyczajnie za dużą swobodą w wydawaniu pieniędzy, co skutkuje tzw. syndromem końca miesiąca. Jak sobie z nim poradzić?
Do przezwyciężenia przejściowych kłopotów finansowych tuż przed wypłatą niekiedy wystarczy kilka prostych trików i odrobina samozaparcia. Gdy jednak nasz budżet w końcówce miesiąca dopada większy kryzys, najlepszym rozwiązaniem okazuje się np. kredyt na doraźne cele (forbrukslån) – nawet gdy mieszkamy w Norwegii.

Multum wydatków na cito – ratunkiem szybki kredyt

Zdarza się, że rytm naszych miesięcznych wydatków zaburzą te nieplanowane, jak naprawa samochodu, awaryjna wizyta u dentysty czy nieoczekiwanie wysokie rachunki. Wtedy ratunkiem może się dla nas okazać kredyt konsumencki. Czym się charakteryzuje?

Przede wszystkim, choć otrzymuje się go szybko i na krótki okres, ma niewiele wspólnego z naszymi „chwilówkami” udzielanymi przez parabanki – kredytobiorca otrzymuje gotówkę od norweskiego banku i nie musi się obawiać drastycznego wzrostu oprocentowania. Sam ma też znacznie niższe (średnio o 11 proc.) niż standardowe karty kredytowe (ok. 25 proc.).

Kredyt w Norwegii nie taki skomplikowany, jak go malują...

Dodatkowo kredyt konsumencki w kryzysowej sytuacji finansowej (na przykład przy syndromie końca miesiąca) uzyskuje się dość łatwo. Przysługuje on bowiem praktycznie każdemu, kto posiada stały numer personalny i jest zameldowany w Norwegii. To ważne w przypadku obywateli innych krajów, takich jak Polacy.

– Wysokość i oprocentowanie kredytu zależy od wielu czynników, w zależności od wymogów banków – tłumaczy Doradca finansowy w firmie Multinor finans,  Justyna Muszyńska. Kwoty kredytów konsumenckich zaczynają się od 5000 koron i mogą sięgać nawet 500 000 koron. Jest to zależne m.in od czasu zatrudnienia u jednego pracodawcy, wysokości wynagrodzenia i długości pobytu w Norwegii.

Najczęściej osoby starające się o pożyczkę muszą mieć ukończone 20 lat, a także zarabiać co najmniej 200 000 koron brutto rocznie. Banki nie wymagają zabezpieczeń, mogą jedynie zapytać o cel pożyczki. Swoją zdolność kredytową można sprawdzić online.
Ten moduł wyświetla się tylko na wersji dla telefonów
Reklama

Forbrukslån w trzech prostych krokach

Do pensji daleko, a nam już skończyły się pieniądze. Decydujemy się więc na kredyt konsumencki, tylko... jak wygląda jego zaciągnięcie w praktyce?
– Wystarczy wypełnić formularz. Następnie sprawdzamy zgłoszenie i w razie jakichkolwiek pytań skontaktujemy się w celu wyjaśnienia – tłumaczy Justyna Muszyńska.

Do formularza niezbędne jest również załączenie dwóch dokumentów, które w bankach potwierdzą nasze zarobki: Skattemelding 2016 (wstępne rozliczenie podatkowe za 2016 rok) i ostatni odcinek z pensji lub ewentualnie odcinek z NAV.

Jeżeli zgłoszenie jest kompletne, wykonujemy rozeznanie w 15 norweskich bankach, po czym na skrzynkę mailową otrzymujesz od nas najciekawsze propozycje. Decyzja o skorzystaniu z którejś ofert należy do Ciebie. W jej podjęciu możesz oczywiście skorzystać z naszej pomocy. ~Justyna Muszyńska, doradca finansowy Multinor finans

Przyjęcie pożyczki może odbywać się w dwojaki sposób. Powszechniejszym, szybszym i jednocześnie bardziej praktycznym z nich jest złożenie elektronicznego podpisu za pomocą swojego tokena przy aktywnej funkcji Bank ID. Następnie bank, którego ofertą jesteśmy zainteresowani, wysyła do nas na skrzynkę mailową wiadomość z linkiem do systemu.

Po uwierzytelnieniu tożsamości poprzez logowanie tokenem do wglądu otrzymujemy umowę. Po zapoznaniu się z nią następuje drugie logowanie, które jest już z kolei równoważne ze złożeniem e-podpisu. Potem w ciągu kilku dni możemy się spodziewać od banku środków na koncie. Drugi sposób to tradycyjna droga pocztowa.

Na syndrom końca miesiąca „dieta”

Możliwe, że dziura w budżecie pod koniec miesiąca doskwiera szczególnie, bo przyzwyczailiśmy się do posiłków w lokalach gastronomicznych i regularnie kupowaliśmy gotowe lunche na przykład w miejscu pracy. Jeśli jednak stać nas na odrobinę samozaparcia, możemy zrezygnować z takich wygodnych rozwiązań i poświęcić więcej czasu, a mniej środków na przygotowywanie posiłków w domu. Produkty kupimy taniej w sieciówkach, a różnicę na koncie zauważymy nawet, gdy będziemy przynosić do pracy własne kanapki.

Przy ograniczonych środkach finansowych i kulinarnym repertuarze może być nam trudno wyczarować spektakularny posiłek, ale potrzeba może się okazać matką wynalazków, również na talerzu. Z drugiej strony nie od dziś wiadomo, że to proste rozwiązania są najlepsze, a nasze szafki kuchenne nie raz skrywają cenne zapasy do wykorzystania. Domowy obiad, który wystarczy na kilka dni = oszczędność.

Trochę rygoru się opłaca: co chcesz kupić teraz, odłóż na później

Syndrom końca miesiąca łatwiej nam będzie znieść z odrobiną wyrzeczeń, na przykład kiedy zrezygnujemy ze słodkich przekąsek lub ulubionych napojów gazowanych. Ponadto zakupy warto robić z listą i sumiennie się jej trzymać, żeby spontanicznie nie ulec pokusie nabycia czegoś, co w danej chwili tak naprawdę nie jest nam niezbędne.

Warto postarać się także zabierać ze sobą do sklepu odliczoną gotówkę, na której wydanie możemy sobie pozwolić, na poczet karty płatniczej bądź kredytowej. Zabieg narzucenia sobie pewnego limitu pozwoli nam oczywiście lepiej kontrolować swoje finanse i uniknąć swego rodzaju kompulsywności.

A propos wyrzeczeń, w obliczu syndromu końca miesiąca niekiedy lepiej, żeby zamiast budżetu ucierpiało nasze życie towarzyskie. Zrezygnujmy z herbaty w kafejce, a wybierzmy spotkanie z przyjaciółką w domu albo wspólny spacer. Imprezy uda się nadrobić w następnym miesiącu.

Cierpliwość popłaca, czasem także pod koniec miesiąca, kiedy portfel akurat świeci pustkami. Wizyta u kosmetyczki albo buty, które widziałaś na wystawie i nie możesz o nich zapomnieć, poczekają do następnej pensji. W obliczu nawet chwilowego kryzysu należy skupić się na priorytetach, a w przypadku syndromu końca miesiąca istnieją bez wątpienia inne potrzeby niż np. nowy kolor włosów.
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Tomas145

06-05-2017 17:29

Co za bzdury ktos napisal..zenada..!!!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok