Edukacja
Awantura o przedszkola
4
Rodzice chcą posyłać dzieci do publicznych placówek. A rada miasta Oslo chce budować placówki prywatne.
Mieszkańcy Oslo nie chcą, aby ich dzieci chodziły do prywatnych przedszkoli, wynika z sondażu. Tylko 2,7 proc. popiera radę miasta, która chce zezwolić wyłącznie osobom prywatnym na zakładanie przedszkoli.
64 proc. rodziców zgadza się, aby w Oslo był dostęp do przedszkoli zarówno prywatnych, jak i publicznych, a co czwarty rodzic jest zdania, że w mieście powinny działać tylko publiczne placówki.
Brak miejsc
Obecnie w Oslo działa 425 prywatnych i 352 publicznych przedszkoli. Około 1 500 dzieci nie znalazło miejsca w żadnej z tych placówek.
Rada miasta chce umieścić w nowym budżecie punkt, dzięki któremu pozwolenie na prowadzenie nowych przedszkoli otrzymają jedynie placówki prywatne i non-profit. W ciągu ostatnich lat liczba tego typu przedszkoli znacząco wzrosła, ale mimo to rada miasta nie chce nowych placówek publicznych.
Wielu rodzicom nie podoba się ten pomysł.
foto: MN
Biznes na dzieciach
- Obecna rada miasta nie ma poparcia wśród obywateli - mówi Eivor Evenrud, kandydatka do rady miasta z ramienia norweskiej partii lewicowej Rødt i wieloletnia rzeczniczka na rzecz budowy przedszkoli publicznych.
Jej zdaniem, większość prywatnych przedszkoli jest budowana tylko i wyłącznie dla zysków. W mieście jest niewiele prywatnych placówek, które są prowadzone dla dobra dziecka, uważa Everund.
- Trzeba się zdystansować od inwestorów, którzy w edukacji dzieci widzą jedynie zysk finansowy.
Zdrowy miks
Decyzji broni radny miasta odpowiedzialny za kulturę i edukację, Øystein Sundelin. Jest zdania, że rada ma poparcie w obywatelach.
- Zarówno publiczne, jak i prywatne przedszkola mogą zdziałać wiele dobrego. Taki miks jest bardzo pozytywny dla gminy - mówi radny - Ludzie martwią się przede wszystkim o to, czy dla każdego dziecka znajdzie się miejsce, a tak na pewno w przyszłości będzie.
foto: flickr.com/fiskeridep
Zdaniem Sundelina najpierw należy się zająć restrukturyzacją obecnych placówek, zanim rada zabierze się za budowanie nowych.
Problemem jest również niski poziom nauczania w przedszkolach. Ponad połowa dzieci wychodzi stamtąd ze słabą znajomością języka norweskiego. Dzieci nie są więc gotowe do nauki w szkole i mają gorsze wyniki. Zwolennicy większego udziału sektora prywatnego w wychowaniu dzieci wierzą, że placówki prywatne i non-profit pomogą rozwiązać ten problem.
Źródła: osloby.no, klassekampen.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
1
28-08-2015 01:05
1
0
Zgłoś
27-08-2015 21:06
0
-1
Zgłoś
27-08-2015 20:22
0
-4
Zgłoś
27-08-2015 20:13
0
-2
Zgłoś