Czytelnia
Żebrak w Norwegii zarabia nawet 12 000 NOK w ciągu jednego dnia
19
Na ulicach największych miast Norwegii spotkać można niejednego żebraka. Niektórzy siedzą trzymając w dłoniach kartonik z jakimś wyciskającym łzy hasłem, kolejni eksponują brak jednej ze swoich kończyn, inni zbierają natomiast na „karmę dla psa”, który żebrze razem z nimi.
Wbrew temu, co powszechnie dotychczas uważano, badania wykazują, że cztery z dziesięciu osób, które mieszkają na ulicy w Norwegii, to Rumuni bez romskiego pochodzenia. Oprócz tradycyjnego proszenia o pieniądze, często zajmują się oni sprzedażą przemyconych rumuńskich narkotyków lub nawet kieszonkostwem. To jednak te najzwyklejsze metody przynoszą im przeważnie największy sukces - żebrzą, bo jest to po prostu dobry sposób na zarobienie całkiem dużych pieniędzy.
Żebrak w Oslo / fot. MN
W Bergen aresztowano rumuńskie małżeństwo, które oskarżono o wykorzystywanie swojego 11-letniego syna do proszenia przechodniów o pieniądze. Jak się okazało, w ciągu ostatniego miesiąca zdołali wysłać do domu w Rumunii 100 tys. NOK. W czasie trwania ich 5-cioletniego pobytu rumuńscy krewni otrzymali od nich aż 850 tys. NOK. Pieniądze zostały wyżebrane w sposób „tradycyjny", bądź „zarobione" poprzez grę na akordeonie na Torgallmenningen. Ta para nie jest jednak wyjątkiem - okazuje się, że jeśli tylko wie się, jak się za to zabrać, osiągnięcie tak wysokiego pułapu „dochodów" wcale nie trudne.
Simen Øvereng to 22-letni student Uniwersytetu w Oslo, który jakiś czas temu przeprowadził projekt „En uke på gata", czyli „Tydzień na ulicy". Øvereng postanowił stać się na tydzień bezdomnym - spędzać całe dnie na zewnątrz, bez pieniędzy i kontaktu ze znajomymi i rodziną. W czasie projektu miał okazje rozmawiać z kilkoma żebrającymi, a nawet spróbować żebrać samodzielnie. Jedna z kobiet przyznała, że zarabia dziennie od 500 do 1 000 NOK, jeśli jest sama i od 1 500 do 2 000, jeśli jest z psem. 17 maja udało jej się zdobyć natomiast rekordową kwotę 12 000 NOK.
- Na Karl Johan zarabiam od 500 do 1000 NOK bez psa... / fot. nrk.no
...i od 1500 do 2000 NOK z nim. / fot. nrk.no
Kwestia żebrania jest jednak w Norwegii od wielu lat postrzegana jako kontrowersyjna. Przed rokiem 2005 proszenie o pieniądze na ulicy było zabronione, później jednak zakaz ten zniesiono. Próby jego ponownego wprowadzenia dokonano w 2013, ale ostatecznie rząd je odrzucił. Zamiast tego ustalono, że władze każdej z gmin same będą mogły zadecydować, jak postępować z żebrakami - zainstniała możliwość nałożenia na lokalną policję obowiązku sporządzania spisu żebrających. W 2014, za sprawą rządowej koalicji partii Høyre i Fremskrittspartiet, każda z gmin zyskała możliwość zakazania zbierania pieniędzy. Kilka miesięcy później rząd zaproponował ogólnonarodowy zakaz, pomysł się jednak nie przyjął. W tej chwili tylko w gminie Lillesand żebranie jest zakazane.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy żebracy powinni otrzymać prawny zakaz zbierania pieniędzy?
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Źródła: aftenposten.no, nrk.no, osloby.no
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
24-10-2015 00:34
0
0
Zgłoś
23-10-2015 21:53
0
-1
Zgłoś
23-10-2015 20:51
0
0
Zgłoś
23-10-2015 19:33
0
0
Zgłoś
18-06-2015 20:27
0
0
Zgłoś
18-06-2015 19:12
0
0
Zgłoś
18-06-2015 16:52
0
0
Zgłoś