Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

Zbiórki odzieży dla potrzebujących – doskonała przykrywka dla oszustów

Udostępnij
na Facebooku
Zbiórki odzieży dla potrzebujących – doskonała przykrywka dla oszustów


Norweska odzież miała trafić na Ukrainę, a została wystawiona na litewskich stronach internetowych za jedyne 10 koron za kilogram.


Sprawa wyszła na jaw na początku marca, w jednym z wieczornych odcinków programu „TV2 hjelper deg”. Dziennikarze odkryli na litewskich stronach internetowych wiele ogłoszeń, w których sprzedawcy proponują zakup używanej odzieży zapakowanej w reklamówki pochodzące z norweskich sieci sklepów spożywczych.


Vi kan (IKKE) hjelpe?

Co więcej, ogłoszeniodawcy nawet nie starają się ukryć faktu, iż wysokiej jakości odzież pochodzi ze zbiórek przeprowadzanych „od drzwi do drzwi”.

Dziennikarze pracujący przy produkcji programu dołożyli wszelkich starań, by dowiedzieć się gdzie dokładnie trafiają zbierane w Norwegii ubrania. Okazało się, że wiele ogłoszeń jest bezpośrednio związanych ze stowarzyszeniem dobroczynnym występującym pod nazwą „Vi kan hjelpe”.


Stowarzyszenie działa na terenie całego regionu Østlandet i umieszcza na skrzynkach pocztowych specjalne znaczniki, na których widnieje napis:

„Rzeczy, które oddasz, trafią do osób, które nie mają możliwości kupienia nowych ubrań i butów”.

zbiórka odzieży

Zbiórka odzieży w Polsce; fot. wikipedia.org

Gdzie trafiają dary?

- Stowarzyszenie zbiera odzież i przekazuje ją osobom potrzebującym mieszkającym na Ukrainie. Właśnie oddajemy rękawiczki, ponieważ wydaje mi się, że ukraińskie zimy są dość srogie. Spakowaliśmy także kurtkę, koszule, swetry i spodnie – mówi Hege Marie Wergeland dziennikarzom TV2 hjelper deg.

W programie widzimy, jak kobieta pakuje niepotrzebne ubrania do worka i przekazuje działaczom stowarzyszenia. Okazuje się, że rodzina z Fredrikstad pomaga potrzebującym z zagranicy już po raz piąty.


Jak pokazuje dochodzenie dziennikarzy, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż odzież przekazywana przez rodzinę Wergeland wcale nie trafia do biednych mieszkańców Ukrainy.

Aby dowiedzieć się prawdy, zanim członkowie stowarzyszenia dobroczynnego odebrali dary od Wergelandów, ekipa TV2 umieściła w ich ciężarówce nadajnik GPS. Gdzie przetransportowano odzież?


Na Litwę zamiast na Ukrainę

Po spędzeniu dwóch dni w Trøgstad, paczka od Wergelandów została przewieziona dalej i dotarła do jednego z litewskich hoteli.

Co ciekawe, dane kontaktowe umieszczone w ogłoszeniu, są jednym z adresów mailowych organizacji „Vi kan hjelpe”. Dodatkowo, we wspomnianych ogłoszeniach, można znaleźć także zdjęcia magazynów wypełnionych plastikowymi workami z używaną odzieżą. Koszt kilograma takich ubrań to jedynie 10 koron za kilogram.


„Sprzedajemy używane ubrania pochodzące z Norwegii. Niesortowane. Bez pośredników”. Taki opis można znaleźć w jednej z litewskich ofert.

pomoc

fot. fotolia.pl

Brak kontaktu z członkami stowarzyszenia

Według TV2 hjelper deg, za publikacją ogłoszeń stoi Victor Bart, którego prawdziwe nazwisko brzmi Viktoras Bartusis.

Dziennikarze podjęli próbę skontaktowania się z mężczyzną, nie otrzymali jednak żadnej odpowiedzi. Udało się porozmawiać jedynie z Robertasem Stuknysem, managerem stowarzyszenia Vi kan hjekpe.

Oto przebieg romowy:

- Kontaktujemy się z panem, ponieważ wydaje nam się, iż zbierana w Norwegii odzież nie trafia do potrzebujących z Ukrainy.

- Ale właśnie tam trafia.

- Ma pan jakiś dowód?

- Okay, jeśli to możliwe, zadzwońcie do mnie później.


Czy warto ufać stowarzyszeniom dobroczynnym?

Nikogo nie zdziwi chyba fakt, że Pan Stuknys nie odbierał kolejnych telefonów. Ze stowarzyszeniem próbowali się skontaktować także dziennikarzy gazety VG, ale im także nie udało się uzyskać odpowiedzi.


Wygląda na to, że rzeczywiście coś jest na rzeczy i stowarzyszenie Vi kan hjelpe jest dobroczynne tylko z nazwy. Przestępcy żerują na ludzkiej dobroci i chęci pomocy potrzebującym. Chodzi im jedynie o własne korzyści materialne i nie zważają na fakt, że robią złą opinię organizacjom, które naprawdę niosą pomoc najuboższym.


Bierzecie udział w zbiórkach odzieży, czy może nie ufacie stowarzyszeniom pomocowym?



Źródła: vg.no / tv2.no / wikipedia.org / fotolia.pl

Zdjęcie frontowe: fotolia.pl - royalty free


Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok