Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

Wschodnioeuropejskie grupy kradną alkohol

klaudia@mojanorwegia.pl

12 października 2014 07:13

Udostępnij
na Facebooku
8
Wschodnioeuropejskie grupy kradną alkohol



Grupy ze Wschodniej Europy kradną alkohol z norweskich Vinmonopolet.


Kierownik sklepu Vinmonopolet w Røros, Birgitte Følstad, była świadkiem kradzieży zorganizowanej przez grupę złodziei z Europy Wschodniej 19. sierpnia tego roku. 

Teraz w sklepie w Røros zostały zaostrzone środki bezpieczeństwa przeciwko kradzieży. 

Zabezpieczenia na butelkach 


Wcześniej część towarów była zabezpieczona niewidocznym alarmem zapobiegającym kradzieżom. Teraz wystawione towary są jeszcze zabezpieczone specjalnymi opaskami na szyjkach. 


Zabezpieczenia na butelkach
Zabezpieczenia na butelkach
screenshot, adressa.no


- Wiemy na pewno, że podobny incydent miał miejsce wcześniej w tym roku, ale dowiedzieliśmy się o tym już po kradzieży. Podczas regularnych kontroli zauważyliśmy związek między wizytą w sklepie kilku mężczyzn z Europy Wschodniej, a brakami, które zauważyliśmy później – mówi Følstad. 


Trzech w środku, jeden w aucie 


Følstad mówi, że grupa złodziei składała się z czterech osób - trzech mężczyzn było w sklepie, a czwarty czekał na nich w samochodzie. Wszyscy czterej byli między 30 a 50 rokiem życia. 

- Jeden z mężczyzn w sklepie do mnie podszedł i próbował odwrócić moją uwagę, a pozostali dwaj mężczyźni chowali butelki do kieszeni specjalnie uszytych kurtek - mówi Følstad. 

Złapani po kradzieży 


Følstad zauważyła podstęp po tym, jak jeden z mężczyzn podczas kradzieży upuścił butelkę na podłogę. Nic nie zrobiła, gdy mężczyźni opuścili sklep i odjechali samochodem w którym czekał na nich czwarty mężczyzna. 

- Rozumiem co się stało, ale byłam sama w sklepie i nie mogłam zareagować. Zadzwoniłam na policję, która wkrótce przybyła i poinformowaliśmy o kradzieży sklepy na południe i północ od Røros. Później tego dnia otrzymałam telefon z Vinmonopolet w Støren, gdzie ci sami mężczyźni również dokonali podobnej kradzieży. Niedługo po tym telefonie, mężczyźni zostali złapani między Støren a Trondheim. 


Vinmonopolet
flickr.com/  Levin Wotke


Sześć butelek skradzionych ze sklepu w Røros zostało odzyskanych i potem zniszczonych przez Vinmonopolet. Co się stało z towarem skradzionym w Støren, pani Følstad nie wie. 

- Wszyscy czterej mężczyźni zostali wypuszczeni tego samego dnia, a następnego dnia otrzymaliśmy telefon ze sklepów w Melhus i Malvik, że złodzieje zostali zauważeni również w ich sklepach. W Malvik kierownik sklepu zdołał złapać jednego z mężczyzn i dzięki temu został złapany na gorącym uczynku – mówi Følstad. 

Uważa ona, że złodzieje chcieli przede wszystkim ukraść alkohole wysokoprocentowe, takie jak wódka, koniak i szampan. Følstad jest zdania, że widoczne zabezpieczenia na szyjkach butelek działają prewencyjnie, zgodnie ze swoim przeznaczeniem. 

- Mieliśmy kilka lokalnych kradzieży, ale one się raczej rzadko zdarzają. W ciągu ostatnich dziesięciu lat zdarzał się może jeden taki incydent na rok – mówi Brigitte Følstad. 


Vinmonopolet
wikipedia.org


Letnia plaga na prowincji 


- Ilość tych kradzieży może nie jest duża, ale zdarza się notorycznie latem – mówi szef dystryktu Frode Schevig. 

Potwierdził on informację, że część sklepów została okradziona przez grupy z Europy Wschodniej. 

- Jest to przede wszystkim problem w okresie letnim, ale uważamy, że mamy teraz dobrą kontrolę i zabezpieczenia – mówi Schevig. 

Schevig nie ma konkretnych danych na temat ilości kradzieży, ale twierdzi, że problem jest „do opanowania”. 

Kradną, by sprzedać 


Przedstawiciel policji, Morten Johnsen z policji w Sør-Trøndelag, twierdzi, że problem zorganizowanych kradzieży w sklepach z alkoholem dotyczy przede wszystkim sklepów poza dużymi miastami. 

- Sklepy na prowincji mają mniej pracowników i klientów, co sprawia, że takie miejsca są łatwiejszym celem dla grup zorganizowanych - mówi Johnsen. 

Morten Johnsen komentuje pozorną sprzeczność między grupami ze Wschodniej Europy kradnącymi alkohol, a tymi, które go przemycają. 

- Łatwiej jest ukraść alkohol i później go komuś sprzedać, niż kupić alkohol w Polsce i przemycić go do Norwegii – mówi Johnsen. 


Źródło: adressa.no 
Zdjęcie źródłowe: fotolia - royalty free

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


R. C.

12-10-2014 22:30

jasta102 napisał:
pamiętajcie zatem
nie zawsze to co kupujecie od szmuglera jest szczynami podrobionymi gdzieś w garażu
czasami może się trafić dobry alkohol, ukradziony z norweskiego sklepu
rzadko co prawda, ale jednak
chociaż na kacu i tak to nie ma większego znaczenia


No i tu się z jastą nie stety muzszę zgodzić.
Żadnego alkoholu od przemytników.
Lepiej dać parę koron więcej i kupić pewny towar.
A nie jakiś podrabiany lub z kradzieży.

Brudny Harry

12-10-2014 20:22

Jeśli Polska jest Europą Wschodnią to Norwegia tym bardziej, przecież Norwegia ma o wiele bardziej wysuniętą granicę na wschód niż Polska.

R. C.

12-10-2014 15:50

Jak dla Norwegów to my jesteśmy Południowcami he he.

Ireneusz Marzec

12-10-2014 11:39

Najlepiej chyba jak ty opuscisz ten kraj , bo widac ze tobie nie odpowiada normalne zycie tylko zajmowanie sie kradziezą....

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok