Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

Wieś 2.0: wioska przyszłości ma przyciągnąć specjalistów

agnieszka.moczulska@mojanorwegia.pl

11 października 2015 00:00

Udostępnij
na Facebooku
Wieś 2.0: wioska przyszłości ma przyciągnąć specjalistów


W małej zatoczce na wybrzeżu w Trøndelag powstaje "Wieś 2.0".


Na wyspie Stokkøya w gminie Åfjord kształtów zaczyna nabierać wyjątkowa wioska. Na wysokich palach, ponad falami morza i kamieniami, pojawiły się trzy nowe miejsca do zamieszkania. znużonych blichtrem mieszczuchów.


- Od wielu lat ludzie przenoszą się z miasta na wieś. Wieś, jaką znamy, w wersji 1.0., nie wystarczyła, by spełnić ich potrzeby – mówi założyciel nowoczesnej wsi, Roar Svenning - Teraz przygotowujemy swojego rodzaju nową wersję. "Wieś 2.0" jest aktualizacją wsi, znanej dziś.


- Jest już browar, lokal konferencyjny i warsztat stolarski. Niedługo gotowe będą lokale biurowe, a także laboratorium do badania żywności  – mówi Ingrid Langklopp zajmująca się projektem. Biura będą wynajmowane mieszkańcom i przyjezdnym, na przykład badaczom, którzy będą mieli ochotę w wiosce 2.0 realizować swoje projekty.  


Plany zakładają nowoczesną architekturę, jak i wykorzystanie odnawialnej energii. Aby uczynić wieś na tyle ciekawą, by ludzie chcieli się tu wprowadzić, trzeba też zadbać o miejsce spotkań i ofertę kulturalną.


Wieś


Blisko ludzi


Po to, by pracować nad projektem, Ingrid Langklopp zrezygnowała z pracy w Kopenhadze i przeprowadziła się na wieś z mężem i dziećmi. Roar Svenning dorastał tutaj, nad oceanem. 15 lat temu wrócił z żoną Torild i przejął rodzinne gospodarstwo.

- Życie na wsi bywa dość samotne. To obniża jej atrakcyjność – przyznaje Svenning.


Zadbali więc o miejsca kempingowe, potem zbudowali jadłodajnię, zaraz nad brzegiem oceanu. Zatrudnili dobrych kucharzy, a kredowo-biała, piaszczysta plaża oraz koncerty zaczęły przyciągać gości. Stworzyli też miejsca pracy. I okazało się, że brakuje miejsc do zamieszkania.


- Potrzebujemy atrakcyjnych mieszkań, żeby przekonać ludzi do osiedlania się – podkreśla Ingrid Langklopp.


Już w przyszłym roku planują więc szeroko zakrojone inwestycje budowlane. Budynki będą stały w ciasnej zabudowie. - Niektórzy marzą o prowadzeniu małego gospodarstwa, ale na pewno nie wszyscy. Wielu pragnie mieszkać blisko innych ludzi – mówi Roar Svenning.

Także gmina uświadomiła sobie, że potrzebuje domów mieszkalnych i zdecydowała się współfinansować projekt. Wieś 2.0. otrzymała także pożyczkę i dofinansowanie z Innovasjon Norge i wsparcie z ministerstwa ds. rozwoju regionów. Cały projekt kosztował 20 milionów koron.

Twórcy projektu i sponsorzy wierzą, że inwestycja zwróci się, a nawet stanie się modelem, który będą kopiować inne wsie. - Z czasem sprzedamy pustostany, ale nie jako działki na wakacje. Chcemy mieć ludzi, którzy będą tu mieszkać na stałe – podkreśla Langklopp.     

Wyzwaniem pozostaje pytanie, jak na wieś ściągnąć ludzi wykształconych?


Zdjęcie frontowe: nationen.no


Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok