Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

Szpitale w Oslo łamią prawo pracy 88 razy na dobę

Redakcja

24 lutego 2014 08:55

Udostępnij
na Facebooku
3
Szpitale w Oslo łamią prawo pracy 88 razy na dobę

W ubiegłym roku Szpital Uniwersytecki w Oslo (Oslo Universitetssykehus - OUS) łamał przepisy kodeksu pracy dotyczące czasu pracy średnio 88 razy w ciągu każdej doby.


Ostry dyżur ostro łamie przepisy

Łącznie w roku 2013 doszło do 32 258 przypadków złamania tych przepisów, co stanowi znaczący wzrost w stosunku do roku 2012, gdy naruszono je 26 631 razy. Za największą ilość przypadków niestosowania się do zapisów ustawy o środowisku pracy (arbeidsmiljøloven) odpowiadają ostry dyżur i szpitalny oddział ratunkowy (klinika ratunkowa - akuttklinikk).

- Oczywiście nie chcę łamać norweskiego prawa, ale muszę to robić, by móc kierować szpitalem w sposób odpowiedzialny przez 365 dni w roku - mówi kierownik szpitala, Øyvind Skraastad i dodaje, że jego intencją jest zredukowanie liczby naruszeń prawa pracy dzięki lepszemu podziałowi zadań pomiędzy pracowników oraz wprowadzeniu nowych, dobrowolnych systemów czasu pracy.

- Ale póki co nie uda nam się wyeliminować ich całkowicie - stwierdza Skraastad.

Ratowanie życia ważniejsze od kodeksu pracy

Klinika ratunkowa zatrudnia 2 300 pracowników i dysponuje budżetem w wysokości 2,2 miliarda koron, jednak zadań stoi przed nią całe mnóstwo: pacjenci z regionu Oslo oraz innych części kraju, pogotowie ratunkowe (w tym, oprócz karetek, helikopter), ostry dyżur, blok operacyjny i oddział intensywnej terapii...


Helikopter pogotowia 
 Fot. UNN/Flickr.com

 

Znalezienie równowagi pomiędzy dbałością o życie i zdrowie pacjentów, przepisami prawa pracy oraz względami finansowymi to, jak podkreśla Øyvind Skraastad, zadanie niełatwe, a czasami wręcz niemożliwe.

Jego zdaniem prawo pracy nie przystaje do obecnych potrzeb i realiów prowadzenia szpitala. W związku z tym kierownik Szpitala Uniwersyteckiego postuluje wprowadzenie większej elastyczności jeśli chodzi o stosowanie pracy w nadgodzinach oraz wynajmowania dodatkowego personelu dla szpitala. Alternatywą jest utrzymywanie przez szpital zbyt wielu stałych pracowników, pozostających cały czas w gotowości, podczas gdy nie zawsze potrzeby są takie duże, co oznacza nieefektywne wykorzystywanie pieniędzy podatników.



Źródło: Aftenposten

Zdjęcie nagłówkowe: Anders Bayer/Wikimedia commons



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pati muzia

24-02-2014 19:34

o cholera

lu j

24-02-2014 18:12

Brawo!
Kurestwo norwegii,znowu w czolowce!

Szpital Uniwersytecki w stolicy najbogatszego kraju na swiecie,pokazuje swoj wysoki poziom - w lamaniu prawa pracy!

Wez tu teraz idz do takiego np: chirurga,ktory operuje juz 88 razy za dlugo...

Najwazniejsze,ze w rankingach ONZ,wszystko sie zgadza!

Przemek Spytek

24-02-2014 15:57

a gdzie w norwegii nie łamią?????/

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok