Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

Podatek za filmy i muzykę w Internecie?

klaudia@mojanorwegia.pl

15 stycznia 2015 13:27

Udostępnij
na Facebooku
Podatek za filmy i muzykę w Internecie?


Minister kultury, Thorild Widvey, proponuje wprowadzenie podatku za strumieniowanie filmów w Internecie. Branża muzyczna również chce być uwzględniona w zyskach z potencjalnego podatku.



W poniedziałek minister kultury, Thorild Widvey, zaproponowała oddzielny podatek za pobieranie danych w Internecie.  

Podczas Festiwalu Filmowego w Tromsø (TIFF) minister kultury zaprosiła branżę filmową do dyskusji na temat ich sytuacji finansowej. 

W ostatnich latach mocno spadła sprzedaż filmów na Blu-Ray i DVD, i branża filmowa potrzebuje nowych rozwiązań finansowych aby pokryć straty poniesione ze sprzedaży filmów w tym formacie. Podatek za strumieniowanie danych wydaje się być jednym z rozwiązań tego problemu. 

Podatek za Spotify i Netflix 


Argumentem za podatkiem od strumieniowania danych jest to, że Netflix (udostępniający filmy strumieniowo) jest w Internecie, a dostawcy Internetu zarabiają na tym pieniądze „nie dokładając się do rozwoju norweskiego filmu”. 


netflix

foto: flickr.com/Barry Schwartz


Jednak zdaniem prasy norweskiej, finansowanie norweskiego filmu nie jest i nie powinno być odpowiedzialnością dostawców Internetu. Internet nie jest przeznaczony do bycia kanałem do dostarczania rozrywki, jest podstawową częścią infrastruktury społecznej. Poza tym, nie tylko branża filmowa traci zyski z powodu rozwoju Internetu. 

Jedynym zadaniem firm takich jak Netflix jest zapewnienie klientom dostępu do filmów. Producenci filmowi otrzymują zyski ze sprzedaży praw do udostępniania filmów. 

Są za podatkiem 


Branża muzyczna również chce się dołączyć do zysków z potencjalnego podatku. 

- Jest to pomysł nad którym się już wcześniej zastanawialiśmy. Jeśli podatek ma dotyczyć filmów, to powinien dotyczyć również muzyki – mówi Larry Bringsjord z FONO. 

Bringsjord podkreśla, że nie tylko branża filmowa ponosi straty w sprzedaży. Również norwescy muzycy tracą dużo pieniędzy z powodu nowych sposobów udostępniania muzyki. 


spotify

foto: flickr.com/Joel G Goodman

- Musimy pomyśleć nad nowymi rozwiązaniami. Po wprowadzeniu usług strumieniowych zarówno wytwórnia, jak i artysta, zarabiają znacznie mniej pieniędzy niż wcześniej. Aby dobrze zarobić na takich usługach, trzeba mieć minimum dwa-trzy mega hity. Wprowadzenie podatku za strumieniowanie danych jest jednym z dobrych pomysłów – mówi Bringsjord. 

Niesprawiedliwe 


Podatek za strumieniowanie danych ma funkcjonować jak podatek za zapisanie filmu na nośniku. Jest to część przychodów ze sprzedaży i dystrybucji filmów. W ten sposób poprzez wypożyczenie jakiegoś filmu klient jest w stanie wesprzeć produkcję niszowych norweskich filmów. 

FONO otrzymał wsparcie z organizacji artystycznych GramArt i Związku Muzyków (MFO). 

- To interesująca myśl. Nasza branża musi badać bardziej wydajne metody dystrybucji i nowe sposoby na uzyskanie dochodów, dlatego warto się przyjrzeć temu pomysłowi – mówi Tonje Kadaa, przewodnicząca GramArt. 

Również ona podkreśla, że obecny sposób strumieniowania umożliwia zyski jedynie tym artystom, którzy wydali bardzo popularne hity. 


płyty

foto: commons.wikimedia.org

Wszyscy mniej zyskują 


- Rynek strumieniowania jest zdominowany przez największych artystów i największe hity. Artyści grający mniej popularne gatunki muzyki dostają mniej pieniędzy za równie duży wkład pracy – mówi Kadaa. 

Adwokat MFO, Lars Christian Fjeldstad, twierdzi, że usługi oferujące strumieniowanie danych mają niesprawiedliwy system wypłacania pieniędzy za korzystanie z twórczości artysty. 

- Technologia się zmieniła i system podatkowy musi za nią nadążyć. Wszyscy zarabiają mniej pieniędzy niż wcześniej. Podatek za strumieniowanie danych jest czymś, co powinniśmy zrobić aby zapobiec utracie dochodów w branży – dodaje Fjelstad. 


WIMP

foto: commons.wikimedia.org

Klienci więcej zapłacą 


Norweski WIMP jest drugą największą firma oferującą usługi strumieniowania muzyki i działa aktywnie na terenie USA. Firma została poproszona o wypowiedzenie się w kwestii propozycji podatków: 

- Popieramy decyzję na temat wprowadzenia podatku, ponieważ to ułatwi zarabianie mniej popularnym artystom, ale obecnie na rynku strumieniowania danych nie ma miejsca na podatki bez ryzyka, że klient zapłaci więcej za usługę. WIMP płaci około 75-80% wszystkich przychodów TONO i firmom fonograficznym – mówi Kristin Eldnes reprezentująca WIMP. 




Może branża filmowa i muzyczna powinna zastanowić się nad innymi sposobami dystrybucji swoich produktów zamiast poszukiwać zysków z podatku? Co myślicie o pomyśle minister kultury? 


Źródła: dagbladet.no, bt.no 
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok