Czytelnia
PARRtia Piratów kontratakuje
Po zatopieniu Zatoki Piratów w Norwegii wojownicy o wolny internet powracają z nowymi pomysłami.
Tydzień temu pisaliśmy o zdjęciu ze strony NRK serialu „Kampen for tilværelsen” – „Walka o byt” (czytaj więcej w artykule „Koniec Walki o byt” ) Był to jeden ze skutków większej operacji mającej na celu poprawę ochrony praw autorskich. W ramach akcji (po raz pierwszy w historii Norwegii!) zablokowano również kilka stron udostępniających torrenty i streamy, w tym stronę The Pirate Bay, która cieszy się niezwykłą popularnością wśród użytkowników sieci.
Internet musi być wolny
Nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź piratów: w ramach walki o Internet bez ograniczeń udostępnili oni darmowy DNS, który obchodzi nałożone blokady.
– Chcemy wolnego i otwartego Internetu dla wszystkich. Przemysł praw autorskich walczy o kontrolę nad kulturą i ta walka postawiła nas w tej sytuacji. Postanowiliśmy pomóc wszystkim, których dotknął ten problem – powiedział Øystein Middelthun z Partii Piratów.
Jego partia uważa, że zablokowanie „Zatoki” nie wpłynie znacząco na zmianę zwyczajów wśród Norwegów. Istnieje jednak obawa, że zachęcone wsparciem sądu w Oslo firmy zechcą teraz dyktować, co internauci mogą oglądać, a czego nie. Działania z ubiegłego tygodnia Piraci uważają raczej za pomysły rodem z „Roku 1984” George’a Orwella.
fot. MN
Zwalczają ogień ogniem
W podobny sposób o wolność w sieci próbowała walczyć brytyjska Partia Piratów, ale ich starania zostały powstrzymane. Norwegowie nie przewidują jednak poważniejszych problemów, ponieważ ich serwery nazw (komputery, które zarządzają informacjami o przypisaniu nazw domen do adresów IP) działają legalnie. To czego się natomiast obawiają, to to, że w ich kraju zostaną wprowadzone bardziej restrykcyjne regulacje dotyczące DNS-ów i VPN-ów. Nie zamierzają jednak szybko się poddawać. Obiecują mozolną walkę w obronie swoich ideałów.
W Niemczach niewypał, na Islandii (prawie) rządzą
Partie Piratów radzą sobie na świecie z różnym szczęściem. U naszych zachodnich sąsiadów osiągnęli całkiem niezłe wyniki: udało im się wprowadzić swoich posłów do kilku landtagów, a od zeszłego roku mają swojego człowieka również w Parlamencie Europejskim. Co ciekawe, przez pewien czas sekretarzem generalnym niemieckiej Partii Piratów była urodzona w Polsce Katarzyna Nocun. Jednak po serii niefortunnych wypowiedzi dla mediów, które obnażyły brak programu wyborczego i niezorientowanie w sytuacji politycznej, poparcie dla nich znacząco spadło.
Z kolei na Islandii Partia Piratów może liczyć na prawie 24 proc. poparcie, co jest najwyższym wynikiem w sondażach. Już teraz mają swoich przedstawicieli w tamtejszym parlamencie – Althingu.
źródła: dobreprogramy.pl, nrk.no
zdjęcie: fotolia.pl - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
7