Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

Od 1. lutego wzrosną ceny biletów okresowych oraz mandatów

marta.domzalska@mojanorwegia.pl

18 grudnia 2014 10:49

Udostępnij
na Facebooku
4
Od 1. lutego wzrosną ceny biletów okresowych oraz mandatów


„Podróżowanie niczym sardynka w puszcze, z domu do pracy i z pracy do domu, od poniedziałku do piątku. Za 680 koron...”


Za zwykły bilet miesięczny w Oslo, lub pierwszą strefę, będziecie musieli zapłacić 680 zamiast 650 koron. Mieszkańcy stolicy uważają, że ceny biletów obowiązujące obecnie są zbyt wysokie. Co będzie po zapowiadanej podwyżce?

oslo strefy

fot. ruter.no


Które bilety podrożeją?

Osoby, które podróżują codziennie do pracy i z powrotem, a także od czasu do czasu korzystają z transportu publicznego w czasie wolnym, za jeden przejazd będą musiały zapłacić 13-14 koron.

Podrożeją karnety tygodniowe, miesięczne oraz roczne. Ceny biletów pojedynczych nie zmienią się.


Droższe bilety są wynikiem corocznej korekty cen przeprowadzanej przez spółkę Ruter, która chce rozwinąć stołeczny transport publiczny i zapewnić większą ilość pojazdów.


W ciągu ostatnich pięciu lat, na terenie Oslo i Akreshus, Ruter zanotowała 27 procentowy wzrost ruchu. Wzrost odnosi się do zwiększenia liczby pojazdów. W Oslo pojawiło się sześć nowych pociągów metra, cztery tramwaje, 15 autobusów miejskich, 23 autobusy podmiejskie. Podwojono także liczbę podmiejskich pociągów.

tramwaj

fot. mn


Ruter musi dostosować się do zapotrzebowania podróżnych

Ciągły wzrost liczby ludności zmusza Ruter do wprowadzania zmian. Aby sprostać wymaganiom i zapotrzebowaniu podróżnych, ceny biletów muszą wzrosnąć.

- Komunikacja miejska jest bardzo ważnym elementem codzienności wielu mieszkańców Oslo. Naszym celem jest sprawienie, by transport publiczny, razem z ruchem rowerowym oraz pieszym, był w stanie sprostać liczbie ludności zamieszkującej stolicę. Pasażerowie oczekują dobrej oferty, a dzięki pieniądzom uzyskanym poprzez podniesienie cen biletów, będziemy mogli dostosować się do wymagań – mówi dyrektor administracyjny Ruter, Bernt Reitan Jenssen.

autobus

fot. mn


Co z mandatami za jazdę bez biletu?

Wzrosną nie tylko ceny biletów, ale także mandaty za jazdę na gapę. Obecnie, jeśli zdecydujemy się zapłacić kartą bankową na miejscu, za podróż bez biletu zapłacimy 750 koron. Od 1. lutego kwota ta znacznie wzrośnie – będzie wynosiła 950 koron. Jeśli natomiast postanowimy odroczyć płatność, musimy liczyć się z utratą 900-1150 koron.

Młodzież w wieku od 15 do 18 lat, niezależnie od formy i terminu płatności, będzie musiała zapłacić 950 koron.

- Wysokość kary za jazdę bez biletu, która rośnie po raz pierwszy od roku 2005, ma pełnić funkcję odstraszającą. Naszym celem jest skłonienie mieszkańców Oslo do podróżowania z ważnym biletem – kontynuuje Reitan Jenssen.

autobus

fot. mn


Co o podwyżkach sądzą główni zainteresowani, czyli podróżni?

- Transport publiczny powinien być darmowy, zawarty w kwocie podatków, które płacimy lub ewentualnie znacznie tańszy. Podwyżka cen działa na niekorzyść społeczeństwa, szczególnie osób biednych. Moim zdaniem chodzi tu tylko o pieniądze – Ruter chce zarabiać więcej – pisze internautka.

 

Zgadzacie się z taką opinią?

 




 

Źródła: nettavisen.no / ruter.no /MN

Zdjęcie frontowe: MN




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Mocarny Knur

19-12-2014 11:48

Może by tak ci idioci z rutera przestali wyrzucać kasę na nietrafione inwestycje,, to wtedy nie trzeba by podnosić cen biletów? System biletowy Flexus to porażka na całej linii, zamiast jak w londynie połączyć funkcjonalność kart miejskich z kartami płatniczymi, to rozwija się bzdurne aplikacje typu Ruter Billett. Tramwaje z włoch to złom, autobusy na wodór z Rosenholm kosztują ok 12 mln. koron za sztukę + koszt utrzymania stacji napełniania wodorem.

Jacek Zabek

19-12-2014 01:38

Jako kierowca autobusu wiem, że transport miejski nie jest dochodowy. Dotacje od gmin robią go dochodowym, a gmina ma kasę z podatków. Tak musi być. Państwo ma obowiązek zapewnienia sprawnego funkcjonowania transportu miejskiego, wykonują to gminy, powiaty w Polsce. Tu Komunie. Gdyby tak nie było to ludzie według prawa zakładali by samorządom sprawy o ogromne odszkodowania wypadku choroby, śmierci itd, bo ktoś nie musi mieć auta, lub kasyna taryfę, a do lekarza, szkoły itd musi dotrzec. Tak jest wszędzie.

Dawid R

18-12-2014 16:47

Wypowiedź na końcu artykułu jest bez sensu. Dlaczego niby środki transportu publicznego powinny być zawarte w podatku? Dlaczego wszyscy mieliby płacić za to, że część osób korzysta ze środków komunikacji publicznej? Chcecie jeździć, to płaćcie, a jeśli nie to proponuję rower albo motonogę

andrzej b

18-12-2014 13:02

Szkoda ze nic nie mowia o kierowcach,ze musimy walczyc z opoznieniami ,bardzo niebezpieczna jazda przepelnionym autobusem i idiotami na drodze zarowno piesi jak i kierowcy ktorzy nie mysla wogule na drodze ,bilety podnosza a niech sie przyznaja jaka wtope zrobili z tramwajami i teraz wszyscy musza placic za to ,kupili zlom ktory sie nadaje tylko do kasacji i kosztuje ekstra setki milionow.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok