Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

Ochrona bez wykształcenia

Klaudia Synak

20 lipca 2014 06:21

Udostępnij
na Facebooku
Ochrona bez wykształcenia


Są bardzo duże różnice w szkoleniach na ochroniarzy i portierów.



Krótkie szkolenie na portiera sprawia, że chronione miejsca nie są bezpieczne, twierdzi NHO Service.

Jeśli idziesz do miejsca w którym jest ochrona, możesz spotkać się z wykwalifikowanymi ochroniarzami lub z portierami po ograniczonym szkoleniu.

NHO Service chce wprowadzić nowe prawo, które podwyższy edukację portierów do podobnego stopnia treningu jaki otrzymują ochroniarze.

- Taka sytuacja może doprowadzić to tego, że portierzy znajdą się w konfliktowej sytuacji, która jest zupełnie niepotrzebna - mówi Runar Karlsen ze związku zawodowego ochroniarzy.

Może chodzić o życie

Portierzy pracują w miejscach publicznych i samodzielnie decydują o sposobie ochrony. Portierzy, których usługi są wynajmowane, muszą być po pełnym kursie ochroniarskim. Obowiązki w pracy które są przez nich wykonywane są takie same.

Karlsen twierdzi, że duże różnice w wykształceniu mogą w najgorszym wypadku w razie niebezpiecznej sytuacji doprowadzić do zagrożenia życia.

- Na przykład w obliczu pożaru portier może nie poradzić sobie z sytuacją, może nie mieć wystarczającego szkolenia jeśli chodzi o ratowanie życia - mówi Karlsen.

ordensvakt
commons.wikimedia.org

Planowana nowelizacja uwzględnia zwiększenie szkolenia portierów w miejscach publicznych. Według gazety Aktuell Sikkerhet, w chwili obecnej szkolenie na portiera to zaledwie jedna trzecia treningu na ochroniarza.

Radzić sobie z groźnymi ludźmi

Ochroniarz Kim-Stian Heggem uważa, że wykształcenie które zdobył na szkoleniu jest ważne i że nauczył się radzić sobie w niebezpiecznych sytuacjach w których może się znaleźć.

- Byłem w sytuacji, w której jeden z gości groził pracownikom obiektu i na szczęście wiedziałem co mam robić w takiej sytuacji. Na przykład nie stałem miedzy nim, a wyjściem ponieważ wtedy poczułby się zablokowany - mówi Heggem.

ochrona
flickr.com/Erik Morner

Według zmian które proponuje departament sprawiedliwości, szkolenie ograniczy się do 32 godzin i będzie zakończone egzaminem. Zajęcia zawierałyby:

4 godziny prawa;

1 godzinę etyki i rozwiązywania konfliktów;

4 godziny teorii na temat zadań w pracy, roli i bezpieczeństwa;

1 godzina szkolenia na temat narkotyków;

1 godzina pierwszej pomocy;

2 godziny szkolenia w razie pożaru;

19 godzin praktyk.

W porównaniu oznacza to, że ochroniarze będą musieli przebyć 65 godzin teorii oraz 45 godzin praktyk.

Początkowo zakładano, że szkolenie na portierów i ochroniarzy powinno być identyczne, ale po naciskach ze strony branży rozrywkowej departament sprawiedliwości uznał, że portierzy będą akceptowani z prostszym szkoleniem.

ochrona
flickr.com/Erik Morner

Nie potrzeba ochroniarza

Właściciel lokalu Garage w Bergen, Sjur Gullaksen, mówi, że portierzy nie potrzebują szkolenia ochroniarskiego.

- Portierzy są w znacznie większych placówkach, są zawsze w tym samym miejscu jak idą do pracy. Dlatego dobrze znają procedury bezpieczeństwa i wiedzą co robić w razie pożaru - mówi Gullaksen. - Szkolenie i wynagrodzenie ochroniarza jest droższe, jednak to, że w Garage pracują portierzy nie ma nic wspólnego z pieniędzmi.

- Moim zdaniem jest to najlepsze rozwiązanie dla nas. Nie ma nic wspólnego z ekonomią - mówi Gullaksen.

 

Źródło: nrk.no; zdjęcie źródłowe: fotolia - royalty free
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok