Czytelnia
Norweskie sklepy chcą sprzedawać wyłącznie piękne warzywa
1
Każdego roku w Norwegii wyrzuca się 250 000 ton produktów spożywczych , które jeszcze nadają się do jedzenia. Największą część „śmieci" stanowią chleb, warzywa i owoce.
Sieć sklepów Intermarche z Francji prowadzi obecnie kampanię reklamową „Inglorious Fruit and Vegetables" (Niechlubne owoce i warzywa), w której pokazuje, że warzywa i owoce, które nie wyglądają najpiękniej, mają takie same wartości jak bardziej urodziwe produkty.
Coraz wyższe wymagania jakościowe
W Norwegii odrzuca się zdeformowane warzywa i owoce, wymagania co do jakości produktów są coraz wyższe. Rzecznik sieci sklepów Coop, Harald Kristiansen, mówi, że regulacje są ustanawiane na podstawie wymagań klientów.
- Wymagania klientów są coraz wyższe i w odpowiedzi na nie podnosimy jakość naszych produktów. Obawiam się jednak, że taka sytuacja może w efekcie doprowadzić do wyrzucania coraz większej ilości produktów, które nadają się do jedzenia.
wikimedia.org
Problematyczny konsument
Anne Marie Schrøder, rzecznika Matvett, organizacji pracującej nad tym, aby Norwegowie wyrzucali coraz mniej jedzenia, zgadza się, że istoty problemu należy szukać wśród konsumentów. Norwegowie są wybredni, jeśli chodzi o wygląd warzyw i owoców.
- Sieci sklepów nie akceptują towaru, który nie wygląda idealnie, ponieważ ciężko takie produkty sprzedać. W ten sposób pełnowartościowe, ale brzydsze produkty, lądują w koszu. Klienci muszą się w końcu nauczyć, że brzydsze owoce i warzywa smakują tak samo dobrze jak ładne.
Arvid Lakselva z Grøntprodusentenes samarbeidsråd (Spółdzielnia plantatorów) na co dzień współpracuje z producentami - ustala wspólnie z nimi ceny i wymagania dotyczące jakości. Mężczyzna wątpi, że w Norwegii kiedykolwiek nastąpi sytuacja podobna do tej z Francji.
Kampania Intermarche
- Rynek prosperuje bardzo dobrze, klienci często nie patrzą na cenę produktu, ale na jego wygląd. Mamy już marki takie jak Firstprice i X-tra, tańsze o nieco niższej jakości, ale wprowadzanie nowych produktów pod ich szyldami nie będzie opłacalne. Ludzie mają po prostu za dużo pieniędzy. W tamtym roku mieliśmy jednak słaby sezon i norweskich jabłek było bardzo mało. Musieliśmy więc sprzedawać takie z czarną kreską przez środek. Udało nam się to, ponieważ dobraliśmy odpowiednią taktykę i sprzedawaliśmy „jabłka z krawatem".
Pozytywna propozycja
Doradca ds. komunikacji w Norgesgruppen, Ingrid Solberg Gundersen jest pozytywnie nastawiona do francuskiej kampanii reklamowej:
- Uważamy, że jest to interesująca inicjatywa, jednak trzeba się mocno zastanowić, czy sprawdziłaby się w Norwegii. Tutejsi klienci mają bardzo wysokie oczekiwania dotyczące jakości, myślę, że ciężko byłoby zrealizować podobną kampanię.
Lakselva wątpi w sukces podobnej strategii w Norwegii:
Kampania Intermarche
- Sprzedaż zdeformowanych owoców w niższych cenach sprawdza się w dużych miastach w sklepach, które mają działy z warzywami i owocami tak duże, jak całe sklepy w Norwegii. W Norwegii mamy za dużo sklepów i sieci, nie dałoby się wprowadzić takiego rozwiązania.
Co sądzicie o francuskim pomyśle? Zwracacie uwagę na „urodę" warzyw i owoców, czy jest to wam zupełnie obojętnie? Z wypowiedzi przedstawicieli z branży wynika, że Norwegowie są dosyć rozpieszczonymi konsumentami.
Źródło: db.no, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
3
22-07-2014 01:36
1
0
Zgłoś