Norweska reporterka zamieszkała w ośrodku dla uchodźców
Helene w ośrodku dla uchodźców Screenshot/nrk.no
Brudna kuchnia i ciągły strach
Pierwsza noc jest dla reporterki ciężka. Obawia się zarówno uchodźców, jak i ludzi z zewnątrz. W mediach aż huczy od informacji na temat przestępstw popełnionych przez osoby przybyłe z krajów Bliskiego Wschodu, nie wie więc, czego się spodziewać po swoich tymczasowych współlokatorach. Dostęp do ośrodka mają także osoby spoza ośrodka – drzwi zewnętrze cały czas pozostają otwarte, każdy może więc wejść.
Aby w nocy nie wychodzić do wspólnej toalety, Hele przy swoim łóżku stawia wiaderko. Zasypiając zastanawia się, czy mieszkańcy ośrodka też żyją w ciągłym strachu przed obcymi i sobą nawzajem.
Przyzwyczajeni do czekania
W ośrodku mieszkają również osoby, którym wielokrotnie odmówiono pozwolenia na pobyt. W każdej chwili mogą być deportowane do kraju pochodzenia.
– Smutno ci? – Helene pyta 15-letniego Qusaya, który w ośrodku mieszka z ojcem już od 3 lat. – Nie jestem ani smutny, ani zadowolony. Nic mnie nie cieszy. Nie uczę się norweskiego, bo i tak mi się nie przyda. Nie chcę myśleć o przyszłości – opowiada chłopak.
Nie wszyscy jednak stracili nadzieję na lepsze jutro. Amir nie ma jeszcze norweskiego numeru personalnego, ale nie chce tracić czasu na użalanie się nad sobą — sprząta, jest częścią zespołu straży pożarnej, która powstała w ośrodku, gra w ośrodkowej drużynie piłkarskiej, a także czyta i uczy się norweskiego, z którym radzi sobie już naprawdę dobrze.
– Dziś znów nie przyszedł do mnie żaden list, ale jestem już przyzwyczajony do czekania. Kiedyś przyjdzie. – Amir głęboko w to wierzy.
Jak zwierzęta
Przy obiedzie Helena odbywa szczerą rozmowę z Amirem. Mężczyzna wyznaje, że smuci go negatywne nastawienie Norwegów do uchodźców.
– Gdy ludzie nas widzą, wydaje im się, że patrzą na zwierzęta. Że jesteśmy nienormalni. Myślą, że jedyne czego chcemy, to ich zamordować. A to przecież absurd. Nie jestem zwierzęciem. Jestem człowiekiem i tak chciałbym być traktowany. Nie jestem niebezpieczny – mówi.
“Już się nie boję”
– Już nie boję się uchodźców – mówi reporterka. – Wstyd mi, że kiedykolwiek miałam wobec nich takie odczucia. To przyjaźnie nastawieni, gościnni i hojni ludzie, którzy przyjechali z nadzieją na lepsze życie – podsumowuje, mając łzy w oczach.
Źródła: nrk.no, dagbladet.no
To może Cię zainteresować
23-02-2016 16:23
21
0
Zgłoś
22-02-2016 23:34
31
0
Zgłoś
22-02-2016 23:32
15
0
Zgłoś
22-02-2016 23:07
27
0
Zgłoś
22-02-2016 21:48
23
0
Zgłoś
22-02-2016 20:20
5
0
Zgłoś
22-02-2016 19:12
6
0
Zgłoś
22-02-2016 18:22
0
-53
Zgłoś