Czytelnia
Lekarze sądowi wycinali martwym dzieciom mózgi i serca
11
Badacze nie pytali rodziców o zgodę na wycięcie organów, ponieważ uznali, że będzie to zbyt obciążające. Części organów składowane były w zamkniętym pokoju w Rikshospitalet, klucz do pokoju leży w ukryciu.
Już od 1984
Dziennik VG przez dwa miesiące prowadził dochodzenie, które miało na celu odkrycie, co dzieje się w środowisku lekarzy sądowych. Procedura wycinania organów trwała od 1984 roku, to właśnie wtedy wybuchła „epidemia" nagłej śmierci łóżeczkowej, czyli nagłej śmierci niemowlęcia w czasie snu. Lekarze próbowali dowiedzieć się, co jest przyczyną śmierci niemowląt.
Dziennikarze skontaktowali się z profesorem Torleivem Ole Rognumem, który jest odpowiedzialny za rozpoczęcie badań. Mężczyzna wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na takie rozwiązanie:
- Gdybyście słyszeli płacz rodziców, którzy stracili dziecko, to zrozumielibyście, dlaczego to robiłem. Kiedy zaczynaliśmy nasz projekt, przeprowadzaliśmy obdukcję na trzech niemowlętach dziennie. Przez cały ten czas próbowałem dowiedzieć się, co jest przyczyną śmierci łóżeczkowej.
Badania na częściach wyciętych organów nie miały jednak żadnej podstawy prawnej, nie informowano również o tym rodziców.
pixabay.com/PublicDomainPictures
Niespodziewana śmierć
- Nie prosiliśmy bliskich o zgodę. Nie zapytano nikogo przez 30 lat, podczas których prowadzono badania nad niespodziewaną śmiercią dzieci - powiedział dyrektor oddziału Folkehelseinstituttet (Instytut Zdrowia Publicznego), Bjørn Magne Eggen. Folkehelseinstituttet przejął odpowiedzialność za badania w roku 2011, wcześniej to samo zadanie wykonywał Uniwersytet w Oslo.
Dzieci, na których prowadzono badania umarły z powodu chorób, śmierci łóżeczkowej, wypadków, nieprawidłowego traktowania przez służbę zdrowia lub morderstwa.
Śmierć była w każdym z tych przypadków niespodziewana, dlatego sprawę musiała zbadać policja, a prokuratura wnosiła wnioski o przeprowadzenie obdukcji.
Pogrzebane bez serc i mózgów
Dzieciom wycinano mózgi, o czym większość rodziców nie wiedziała. Mózg i serce muszą zostać zakonserwowane, zanim podda się je szczegółowym badaniom. Puste przestrzenie w czaszce i klatce piersiowej wypełnia się silikonem, a ciało zszywa, aby wyglądało naturalnie. W Norwegii obdukcję dzieci, które umarły niespodziewanie przeprowadza pięć szpitali.
Jednak tylko Folkehelseinstituttet pobierał materiał do badań i przeprowadził dużo prób. Norweskie prawo mówi, że szpital musi zapytać bliskich o zgodę, jeśli chce przeprowadzić obdukcję. Nie określono jednak co zrobić w przypadku medycyny sądowej.
Bjørn Magne Eggen informuje, że narządy pobrano od ok. 700 dzieci:
- Rozpoczęliśmy już dochodzenie, które wyjaśni, czy jakikolwiek element badań został przeprowadzony niezgodnie z prawem. Jeśli popełniamy błędy to będziemy się starali jak najszybciej je skorygować.
- Przez te wszystkie lata nastąpiły ogromne zmiany w sposobie postrzegania zgody od krewnych. W roku 1984 znacznie łatwiej było pobierać próbki podczas obdukcji sądowych. Mam nadzieję, że prawo ureguluje proceder, na wzór obdukcji szpitalnych - dodaje Rognum.
wikipedia.org
Projekty naukowe
Części organów dzieci, które umarły, wykorzystywano także w wielu innych projektach badawczych - zaplanowano, że potrwają one aż do roku 2020, z możliwością przedłużenia.
- Zrozumiem, że rodzice zmarłych dzieci będą chcieli teraz mieć wpływ na to, co dzieje się z pobranymi organami ich potomstwa. Zrozumiem, jeśli nie zgodzą się na wykorzystywanie próbek. Rozmawiałem jednak z wieloma rodzicami i nikt nie był negatywnie nastawiony do badań - mówi Rognum.
Profesor dodaje, że badania przyczyniły się do spadku liczby śmierci łóżeczkowych w Norwegii.
Obdukcje wstrzymane
Folkehelseinstituttet w związku z wątpliwościami co do zgodności z prawem, wstrzymało wszystkie badania związane z przeprowadzonymi obdukcjami. Badacze nie mogą teraz pobierać materiału po obdukcjach, ani pracować z istniejącymi próbkami.
Próbki, które przeszły badania są kremowane i umieszczane w anonimowym miejscu pamięci. Jeśli rodzice wyrażą życzenie pogrzebania skremowanych organów razem z dzieckiem, to urna zostanie im zwrócona.
Czy jesteście za przeprowadzaniem podobnych badań bez pytania rodziców i bliskich o zgodę? Czy ciała zmarłych obywateli danego państwa powinny być rozdysponowane na podstawie decyzji lekarzy, czy tę decyzję należy pozostawić bliskim?
Źródło: vg.no, zdjęcie frontowe: wikipedia.org
Reklama
To może Cię zainteresować
21-05-2014 21:50
0
-1
Zgłoś
21-05-2014 21:34
0
-1
Zgłoś
21-05-2014 21:32
0
0
Zgłoś
21-05-2014 21:25
0
-4
Zgłoś
21-05-2014 21:18
0
-2
Zgłoś
21-05-2014 20:49
0
0
Zgłoś