Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

Jak zintegrować się w Norwegii?

marysia@mojanorwegia.pl

08 grudnia 2014 13:13

Udostępnij
na Facebooku
12
Jak zintegrować się w Norwegii?


Jeżeli właśnie przybyłeś do Norwegii i chciałbyś zintegrować się z nowo poznaną społecznością, nie musisz farbować włosów na blond ani ubierać sweterków w śnieżynki. Oto kilka sprawdzonych rad.


Miej pozytywne nastawienie


Niektórzy mają skłonność do narzekania nawet na najmniejsze drobiazgi. Jednak większość Norwegów nie może znieść takiego zachowania. Nie cierpisz szefa? Zmień pracę. Nie dogadujesz się ze znajomym? Zerwij kontakt. Jesteś w podłym nastroju? Zrób coś z tym - idź na ryby, w góry, na imprezę. Oczywiście, wszystko to łatwo jest powiedzieć, trudniej zrobić. Nie chodzi jednak tutaj o bezemocjonalne rozpychanie się łokciami, by tylko zyskać korzyści i dobre samopoczucie - raczej o nastawienie "wszystko ma jakieś rozwiązanie". 
Naturalnie, Norwegowie też czasem narzekają, jednak raczej rzadko i na pewne niezmiennie denerwujące ich sprawy. Jedną z nich są... norweskie drogi. Z naszego punktu widzenia może być to dziwny powód do irytacji (czemu nie na przykład jedzenie z mrożonek albo pogoda?). Niemniej temat dróg zazwyczaj powoduje wybuchy irytacji w norweskim towarzystwie. 

Ucz się norweskiego 


Albo przynajmniej udawaj, że się uczysz. Nie jest to proste, ale nauka języka kraju, w którym się przebywa, to najlepszy sposób na zbratanie się z lokalną społecznością. To akurat nie jest charakterystyczne tylko dla Norwegii, na całym świecie docenią cię za to. Nie martw się też swoimi pomyłkami, dzięki nim staniesz się bardziej wiarygodny i... uroczy. 

Przyjaciele
fot. missveronici.deviantart.com

Płać podatki 


Nie narzekaj na to i nie opowiadaj historii, jak udało ci się uniknąć podatku (w wielu krajach Europy takie anegdoty zrobią z ciebie bohatera, ale nie tutaj). Każdy w Norwegii płaci podatki i prawie każdy czuje się z tego powodu szczęśliwy (tak, szczęśliwy!), bo dzięki temu rozwija się infrastruktura, budują się szpitale, dzieci mogą chodzić do szkoły, a bezrobotni dostają zasiłek. Jeżeli jesteś w Norwegii i pracujesz "na czarno", otrzymując pieniądze do ręki, najlepiej zrób wszystko, co w twojej mocy, by otrzymać legalną pracę i zacząć płacić podatki. Czy nam się to podoba czy nie, jest to także element bycia częścią norweskiego społeczeństwa. 

Bierz udział w dugnader 


Cóż to jest? To bardzo ważna sprawa dla Norwegów. Można to przetłumaczyć jako wolontariat, dobrowolne prace społeczne lub pomoc sąsiedzka. Takie coś może mieć miejsce w przedszkolu, w budynku lub miasteczku, w którym mieszkasz. Są to wszelkie działania wykonywane wspólnie z innymi obywatelami na rzecz jakiegoś ogólnego celu. Jeżeli zostałeś zaproszony na dugnad, oznacza to, że poproszono cię o poświęcenie swojego czasu dla grupy, w której się znajdujesz, a to z kolei oznacza, że zaliczono cię do grona danej społeczności, jesteś "swój"! Można to odczuć jako dodatkowe utrapienie, ale przecież jest to świetna okazja, by poznać nowych ludzi. 

Nie przechwalaj się 


Nie odpowiadaj zbyt wiele o tym, jak sprytnie coś ci się udało, jak wspaniale komuś doradziłeś albo jak ktoś idiotycznie się zachował, kiedy ty dokładnie wiedziałeś jakąś rzecz. Większość Norwegów stara się zachować równość w swoim otoczeniu (wedle prawa Jante), nie warto uwypuklać tego, że jest się w czymś lepszym. Norwegowie chwalą się swoimi sukcesami, to oczywiste, robią to jednak bardzo subtelnie. Fajnie jest się pochwalić swoimi dokonaniami, więc jeśli masz na to ochotę, również zrób to w delikatny sposób. 

Pójdź na drinka 


ale tylko w piątkowy lub sobotni wieczór. W pozostałą część tygodnia musisz być absolutnie trzeźwy. Jednak jeśli chciałbyś poznać nowych przyjaciół, zdecydowanie powinieneś dać namówić się na wypad do knajpy na coś mocniejszego. Wspólne rozmowy przy piwie lub drinku z pewnością przełamią lody. 

Przyjaciele
fot. flickr.com/Glenn Harper

Próbuj lokalnego jedzenia 


Nie musisz go lubić, ale przynajmniej spróbuj. Norwegowie będą na pewno zainteresowani twoją opinią o brunost, pinnekjøtt czy smalahove. Nie musisz jeść codzinnie pizzy „Grandiosa", żeby się zintegrować, po prostu poznawaj nowy kraj także przez żołądek. Twoja ciekawość nowych smaków będzie dla Norwegów zaletą. 

Szanuj kobiety 


i mężczyzn również, a właściwie każdego, kogo spotkasz. Równość płciowa jest niezwykle ważna dla mieszkańców Norwegii, co oznacza, że seksistowskie dowcipy lepiej odłożyć na bok. Kobiety w roli szefów są tak samo szanowane, co mężczyźni w tej roli, a tata, biorący 7-miesięczny urlop, by opiekować się dzieckiem, to normalna sprawa. 

I najważniejsze - ciesz się swoją obecnością w Norwegii! 


Spróbuj doświadczyć norweskiego życia na własnej skórze, urlopu w hytte, górskich wycieczek, sportów zimowych, wędkowania. Z pewnością wiele rzeczy może się tutaj nie spodobać, ale z dobrym nastawieniem życie na emigracji będzie łatwiejsze! 

Przyjaciele
fot. pixabay.com


Źródło: afroginthefjord.com
Zdjęcie frontowe: pixabay.com - CC0



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


aa aa

10-12-2014 11:17

Prawda jest taka aby zapoznac norwega trzeba byc o wiele milszym wobec niego niz norweg wobec ciebie, tak poprostu jest

cyc cyc

10-12-2014 10:28

okradanie z usmiechem na ustach
trzymanie butow na fotelach w autobusie
nie ustepowanie miejsca kobietom w ciazy
nie przepuszczanie kobiet w drzwiach
sikanie na ulicach
propagowanie pedalstwa
zwiazki na kocia lape

brak przemyslu ,to akurat dla mnie dobrze ze nigdy tu nie bylo fabryk
dzieki temu jest tu podejrzane powietrze bo nawet go nie widac

a pobyt tu nalezy traktowac jak pobyt w sanatorium lub szpitalu ,zadne lekarstwo nie jest smaczne ale pomaga

zreszta niektorzy sa ludzmi odpowiedzialnymi i nie moga robic tylko to na co maja ochote
nikt nie wyjedzie do Hiszpani z dnia na dzien zostawiajac rodzine ,kredyty ,prace

Jola Studzińska

10-12-2014 08:29

cóż jedna prawda ...warto być optymistą,zawsze i wszędzie...ale fakt rozumu to im poskąpiono...i umiejętności organizacji pracy,,Ale są sympatyczni i usmiechnięci raczej.I do każdego kto ich nie znosi,wyjedzcie jak wam tak żle!!!może w Polsce żebrząc będzie wam lepiej!!!

Kamila Miserska

09-12-2014 21:15

Krotko tu jestem i ogolnie moge sie wypowiadac raczej pozytywnie o norwegach, Jedno co mnie razi w pracy to, ze mowia ci, ze jest wszystko ok, a potem kabluja do szefa, ale to baby, faceci jacys bardziej spoko

Makaryna kowalska

09-12-2014 15:29

PWA napisał:
jest wyzbycie się siebie, swych wartości i przekonań

Są w Norwegii pewne elementy życia społecznego absolutnie nie do zaakceptowania przeze mnie jako człowieka, po drugie jako Polaka.

Myślę, że każdy inteligentny Polak i Polka mieszkający w Nor po pewnym czasie natrafią na bariery godzące w ich wnętrze.

Poruszyles bardzo ciekawy temat. Widze, ze sprawe gleboko przemyslales i masz wiele do powiedzenia na ten temat. Moglbys troche rozszerzyc swoja mysl ?

1. Jakie to sa twoje wartosci i przekonania, ktorych musialbys sie wyzbyc ?
2. Czy moglbys podac przyklad o jakie elementy zycia spolecznego absolutnie nie sa dla ciebie do zaakceptowania ? Jakie jako czlowieka, a jakie jako Polaka ?
3. O jakie "bariery" ci chodzi ? I jak one godza we wnetrze ?

Lukasz Lucky Luke

09-12-2014 05:30

Ja jestem krocej ,ale zgadzam sie z PWA.

Piotr W

09-12-2014 00:34

Po 10 latach w Nor stwierdzam, że jedyną integracją akceptowalną społecznie przez Norwegów jest wyzbycie się siebie, swych wartości i przekonań przez obcokrajowca przy jego jednoczesnej publicznej (najlepiej...) bezkrytycznej apoteozie wszystkiego, ale to absolutnie wszystkiego co norweskie. Są w Norwegii pewne elementy życia społecznego absolutnie nie do zaakceptowania przeze mnie jako człowieka, po drugie jako Polaka. Zawsze będę Polakiem. I choć to trudne być kim jesteśmy, wiem, że jest miejsce z którego pochodzę i gdzie nikt ze wzgl. na moje pochodzenie mi nie urąga. Wiele rzeczy można by pisać. Myślę, że każdy inteligentny Polak i Polka mieszkający w Nor po pewnym czasie natrafią na bariery godzące w ich wnętrze i mam nadzieję, że w takich momentach będą pamiętać KIM są. Trudno, ale wygląda na to, że niestety ale nie zdałem egzaminu z przystosowania społecznego na północy... Gorzka refleksja po 10 latach pobytu. Mówię biegle po ichniemu. Słyszę wszystko. Rozumiem. Niestety.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok