Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

Flirt w stylu norweskim

Redakcja

07 czerwca 2015 09:00

Udostępnij
na Facebooku
17
Flirt w stylu norweskim


Cały świat słyszał o stylu telemark i christiania, norweskich stylach jazdy na nartach. A czy istnieje coś takiego jak flirt w stylu norweskim? Norweska szkoła uwodzenia?  


Zapytaliśmy nasze Czytelniczki o to, jak podrywa się Norwega. Przedstawiamy Wam rezultaty naszego dochodzenia. 

1. Sytuacja numer jeden: impreza

Po pierwsze drogie Panie, informujemy z przykrością, że tradycyjna randka jest kulturze norweskiej obca. Norwegowie nie umawiają się na żadne staroświeckie støvnemøter, dates ani randez-vous. Wszystko rozgrywa się bez gier wstępnych na imprezach.

Schemat, opisany z lekkim przymrużeniem oka, ale nadal prawdziwy, wygląda dokładnie tak, jak w humorystycznych komiksach” - pisze nasza Czytelniczka. A więc: impreza – łóżko – jeżeli jest fajnie, to może powtórka. Potem zaczynacie mówić sobie „cześć” na ulicy i dopiero teraz można iść na kawę.

W „zwykłym” pozaimprezowym życiu Norwegowie nie pytają o numer telefonu, nie zapraszają na kawę ani na spacer, a podrywanie nieznajomych uznają za DZIWNE. „Jeden jedyny raz w ciągu pół roku pobytu w Bergen nieznajomy flirtował ze mną poza imprezą w nocnym tramwajuwyznaje nasza Czytelniczka  Przyznam, że nie był do końca trzeźwy".

Z drugiej jednak strony scenariusz „najpierw seks, schadzka potem” jest w Norwegii nie tylko możliwy, ale i z powodzeniem praktykowany. „Podejrzewam, że gdyby na imprezie Norweg poprosił Norweżkę o numer telefonu zamiast o wizytę w jego sypialni, ta pewnie by się obraziła”  konstatuje Czytelniczka, która poznała swojego wikinga na Tinderze – Nie uważam takiego zachowania za wyrachowanie czy oziębłość, raczej za różnicę kulturową” – dodaje.

Drogie panie, odrzućcie więc pruderię i zaryzykujcie! A nuż przypadniecie sobie do gustu na dłużej?


Flirt po norwesku

2. Sytuacja numer dwa: „wieloletni przyjaciel”

Czy to znaczy, że Norwegowie poza imprezami w ogóle nie flirtują? Owszem tak, ale wybierają raczej kogoś z kręgu swoich znajomych. „Wtedy też nie muszą chodzić na te niezręczne randki!”, tłumaczy Czytelniczka.

Inna z kolei donosi, że swojego” Norwega poznała przypadkiem: wieczorem w Oslo w pobliżu Aker Brygge... "Słońce świeciło, fajny klimat... Każdy z nas był ze swoimi znajomymi" – dzieli się z nami romantycznym wspomieniem  "Los tak chciał, że nasze 'ekipy' się polubiły i stworzyliśmy zgraną paczkę. A ja ze swoimi Norwegiem od tamtej pory razem..."

Posumujmy więc: w Norwegii „ting tar tid”, a pośpiech nie jest cechą norweskiego kochanka. Norweski mężczyzna najpierw musi cię poznać, a dopiero potem poderwać, najlepiej w niezobowiązującej sytuacji. Często partnerki poznaje się podczas wspólnych zajęć, w grupie, w paczce, w pracy, na wycieczce w góry lub nawet na zbiorowym wypadzie do Polski.

To prowadzi nas do kolejnego punktu w naszym kompendium flirtu a la norse. Mimo złej sławy, wikingowie to czułe, romantyczne i płochliwe stworzenia, burzą stereotyp nasze Czytelniczki.

"Słyszałam wiele opinii na temat Norwegów" – pisze jedna z nich –  "Że nie są dżentelmenami, że brak im kultury, że są chłodni w relacjach. Dementuję te plotki".


3. Nie płosz wikinga


Jeśli jednak czekacie aż on wykona pierwszy ruch, to możecie się nie doczekać. Norwegowie nie są mistrzami efektownego flirtu. Spec od podrywu, 27-letni Australijczyk Jim Stark, który odwiedził Oslo, żeby szkolić panów w tej trudnej sztuce, twierdzi wręcz, że Norwegowie są… zniewieściali.

Guru szybkiego flirtu, któremu amerykańska firma płaci ponad milion dolarów rocznie za to, żeby podróżował po świecie i dzielił się ze światem technikami uwodzenia, twierdzi w wywiadzie dla A-magasinet, piątkowym dodatku do Aftenposten, że mężczyźni północy są najbardziej pasywnych ze wszytskich, jakich widział podczas swoich licznych wypraw po klubach i barach w ponad 40 krajach.

Tylko 20 procent norweskich mężczyzn podejmuje inicjatywę; pozostałe 80 procent po prostu stoi i czeka” 

– zaobserwował z niesmakiem – Na północy czczony jest miękki metroseksualny typ mężczyzny, a męskie ideały zanikły”  diagnozuje i ostrzega: „Gdy mężczyźni zapominają, jak być mężczyznami, kobiety zapominają, jak być kobietami”. Wierzy poza tym, że spora ilość Norwegów skorzystałaby na bardziej aktywnym podejściu do kobiet bez pomocy alkoholu.

am tym twierdzeniom znów zadają nasze Czytelniczki. "Norwegów się nie zdobywa!" – podkreśla Polka, która poznała swojego norweskiego kjæreste na Aker Brygge  "Jak na wikingów przystało, to oni zdobywają. Muszą tylko wiedzieć, że kobieta też jest zainteresowana".


Flirt po norwesku

4. Metoda czwarta: pod włos

Zamiast więc czekania na sygnał lub frontalnego ataku, proponujemy paniom podejście "pod włos", w połączeniu z chwytem "za futro".

„Mojego chłopaka poznałam przez Tindera” – zdradza Czytelniczka, która ma na koncie dość liczne flirty z Norwegami, w tym wspomniany flirt w nocnym tramwaju – Przez prawie trzy miesiące utrzymywaliśmy kontakt wyłącznie przez internet. Moją 'taktykąbyło pisanie o rzeczach ciekawych, często zabawnych, tak, żeby tej drugiej stronie chciało się odpisać. Byłam pewna, że on robi dokładnie to samo. Raczej omijaliśmy w rozmowach sprawy osobiste, bo Norwegowie to płochliwe stworzenia, a w Norwegii 'ting tar tid' ", pisze do nas. 

Taktyka poskutkowała i po trzech miesiącach randkowania online Norweg przyleciał do Polski, by zaprosić wybrankę na „zwykłą polską randkę”.

 Przyleciał oczywiście ze znajomymi, żeby nie wyglądało to zbyt poważnie – dodaje wybranka.


5. Płać za siebie

Rada ostatnia: Norwegów nie cechuje szczególna galanteria, choć zdarzają się także - jak już wiemy - wikińscy dżentelmeni. Większość jednak nie całuje w rączki, nie podsuwa krzesełka i nie owija w bawełnę. Jeśli już jakimś trafem jesteście umówione na wyjście we dwoje z nieznajomym Norwegiem, nie spodziewajcie się kwiatów i romantycznej kolacji na jego rachunek. Przygotujcie się na to, że na imprezie płacicie za alkohol, a po imprezie za taksówkę do domu. Niektóre Norweżki odczytują ofertę uiszczenia rachunku za nie jako obelgę

 

Twój idealny mężczyzna

A co Wy sądzicie o norweskich obyczajach godowych? Czy zgadzacie się z poglądem, że Norwegom brakuje inicjatywy, a skuteczność w podrywaniu jest oznaką męskości? Czy kobiecie opłaca się zrobić pierwszy krok? Jesteśmy ciekawi Waszych opinii.


Idealny wiking

zdjęcie: fotolia - royalty free
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


John Born

28-08-2015 22:59

missPolak napisał:
Haha trochę bzdurny ten artykuł ;P ja mojego zaraz już męża poznałam w pracy i od pierwszego momentu zabiegał o mnie - ciągle pisał i dzwonił, przynosił kwiaty, wychodziliśmy na randki kilka razy w tygodniu i przenigdy nie pozwolił mi zapłacić za cokolwiek... Dodam że jest Norwegiem z pradziada bez domieszek innej narodowości także drogie panie takie egzemplarze też się tutaj trafiają.
JAKIŚ KUTAS ŚLEPY MUSI BYĆ ŻE CIĘ CHCIAŁ.

Jan .

08-06-2015 14:05

1.To kolejna dyskusja typu: BO WSZYSCY (...*) TO (...**)
*- uzupelnic wstawiajac dowolna nacje lub grupe spoleczna
**-uzupelnic wstawiajac dowolna negatywna obiegowa opinie.

2.Zakonczenie artykulu jest nie na miejscu, moze nie obsceniczne, ale na pewno nie na miejscu.

3.Co kraj to obyczaj. Pojedzcie do Afryki, na daleki (lub nawet srodkowy) Wschod, do Ameryki poludniowej czy Lacinskiej, a dopiero zobaczycie co to znaczy dziwne podejscie do spraw damsko-meskich. I stwierdzicie ze w Norwegii jest wrecz po polsku i katolicku.

Dorota Hansen

08-06-2015 13:47

Kola2 napisał:
Mam na dzieje ze tak jak mowisz to masz! No znam cos na ten temat karzdemu norku brakuje slonca I oni na 99% pokrenconi. To jak u musulmana !!! On gwizde dostanie z nieba so poki nie staniesz go zona!! A potem dopiero zaczyna sie kino!!!

Chetnie poczytam o twoich doswiadczeniach jako zona.

Mikolaj Solomenko

07-06-2015 20:52

Mam na dzieje ze tak jak mowisz to masz! No znam cos na ten temat karzdemu norku brakuje slonca I oni na 99% pokrenconi. To jak u musulmana !!! On gwizde dostanie z nieba so poki nie staniesz go zona!! A potem dopiero zaczyna sie kino!!!

John Boro

07-06-2015 20:35

missPolak napisał:
Haha trochę bzdurny ten artykuł ;P ja mojego zaraz już męża poznałam w pracy i od pierwszego momentu zabiegał o mnie - ciągle pisał i dzwonił, przynosił kwiaty, wychodziliśmy na randki kilka razy w tygodniu i przenigdy nie pozwolił mi zapłacić za cokolwiek... Dodam że jest Norwegiem z pradziada bez domieszek innej narodowości także drogie panie takie egzemplarze też się tutaj trafiają.

NORKI SĄ UPOŚLEDZENI W WIĘKSZOŚCI!!! SĄ SKRZYWIENI PSYCHICZNIE!!! NIE MAJĄ GUSTU!!!

Sylwia P-Sz

07-06-2015 20:10

Haha trochę bzdurny ten artykuł ;P ja mojego zaraz już męża poznałam w pracy i od pierwszego momentu zabiegał o mnie - ciągle pisał i dzwonił, przynosił kwiaty, wychodziliśmy na randki kilka razy w tygodniu i przenigdy nie pozwolił mi zapłacić za cokolwiek... Dodam że jest Norwegiem z pradziada bez domieszek innej narodowości także drogie panie takie egzemplarze też się tutaj trafiają.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok