Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

Drugie życie starych rzeczy

Udostępnij
na Facebooku
Drugie życie starych rzeczy


Co można zrobić z nieużywanymi i niepotrzebnymi książkami? Zamiast je wyrzucać lub pozwolić im się kurzyć na półce, można z nich wykonać niesamowite ozdoby. Na taki pomysł wpadła Karita Aufles, która zdecydowała się opowiedzieć o swojej pasji.


MojaNorwegia: Od jak dawna zajmujesz się robieniem kwiatowych wieńców ze starych książek?


Karita Aufles: Moja przygoda z tego typu rękodziełem zaczęła się dopiero kilka tygodni temu. Wszystkie z moich prac  czymś się różnią, jednak elementem, które ją łączy jest zawsze srebrna gwiazda, którą umieszczam na każdym wieńcu.

wieniec ze srebrnymi gwiazdami
fot. privat


MN: Jakie są etapy zrobienia takiej ozdoby?

KA: Czy potrzeba do tego jakiegoś specjalnego rodzaju papieru? Potrzeba tylko kleju oraz starych, nieużywanych książek, wydrukowanych na nieco grubszym papierze. Wszystko po to żeby róże, które będziemy tworzyć, trzymały się podczas zwijania. Na początku musimy wyciąć ze stron książki coś w rodzaju spirali, którą będziemy zawijać od zewnętrznych do wewnętrznych krawędzi. To najprostszy etap wykonywania ozdoby i każdy może sobie z tym poradzić. Potem potrzeba odrobiny kleju żeby podkleić końcówki „róż”, które możemy później połączyć w dowolny sposób np. w kształt wieńca. Do papierowych ozdób można dodać inne elementy: biżuterię, inne kształty wycięte z tektury i pomalowane na dowolny kolor. Możliwości jest bardzo dużo i wszystko zależy od gustu danej osoby.

początek wykonywania róż z papieru
fot. privat

MN: Jak dużo czasu potrzebujesz żeby stworzyć taki kwiatowy wieniec?

KA: To zależy od tego jak duża ma być ozdoba. Najwięcej czasu zajmuje „zrobienie” papierowych kwiatów.


MN: Oprócz ozdób z papierowych kwiatów tworzysz także inne rękodzieło. To twój zawód, pasja, a może te dwie rzeczy naraz?

KA: Zajmuję się różnymi rodzajami rękodzieła. Restauruję stare meble, w ten sposób, żeby pasowały do mojego mieszkania, ozdabiam poduszki. Udało mi się zrobić również własnoręcznie robioną lampę. Czasem używam też starych okien, umieszczam rozmaite ozdoby na ich ramach. Staram się dać rzeczom drugie życie, sprawiać, że będą bardziej „moje”. To moja pasja, której poświęcam bardzo dużo swojego wolnego czasu. Na portalach społecznościowych istnieje mnóstwo grup, które zrzeszają osoby z podobnymi zainteresowaniami. Można się tam wymieniać nowymi pomysłami na ręcznie robione ozdoby.

wisząca lampa stworozna przez Karitę
fot. privat

MN: Co twoi przyjaciele sądzą o tej pasji?
 
KA: Moi znajomi i przyjaciele kochają oglądać gotowe ozdoby. Cały czas zachęcają mnie żebym rozwijała swoje zainteresowania. Czasem radzą się mnie w temacie dobierania ozdób do swoich mieszkań albo chcą porad jakiego rodzaju ozdoby mogliby wykonać sami.


MN: Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia takich ozdób?
 
KA: Inspirację czerpię z możliwości stworzenia czegoś nowego, z rzeczy, które wydają się stare i niepotrzebne. Odnawiam je za pomocą farby lub innych narzędzi, tak aby zamieniły się w ozdoby, które będą pasowały do mojego domu utrzymanego w kolorystyce srebrno-białej. Oczywiście, że można kupić zupełnie nowe rzeczy, ale nie będą one nigdy miały takiego koloru i charakteru jaki sama mogę nadać ręcznie robionym ozdobom.


MN: Dziękuję za rozmowę.


Inne prace Karity Aufles możecie oglądać na jej profilu na instagramie.

salon z odnowionymi przez Karitę meblami
fot. privat

zdjęcie: archiwum prywatne

Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok